www.rasshamra.fora.pl - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
Mieszkanie - Samuel, Atena, Carrie, Snuffer
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 15, 16, 17  Następny  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna -> Miasteczko Ras-Shamra
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Game Master
Game Master
PostWysłany: Czw 22:53, 20 Maj 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Dzień 12

Zmartwienia i niepokoje, które zagościły w umysłach niektórych mieszkańców podczas nocy, rozwiały się o poranku razem z deszczowymi chmurami. Już od świtu promienie zaczęły ogrzewać wyspę. Nie było wątpliwości – przynajmniej do południa będzie pogodnie, ciepło i przyjemnie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Peter Edwards
Zakładnik
PostWysłany: Sob 8:28, 22 Maj 2010


Dołączył: 09 Mar 2010

Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Peter nie zabawił długo w kuchni. Położył się spać paręnaście minut później, zjadając pospiesznie jedną kromkę chleba, który za świeży już nie mógł uchodzić. Zasnął od razu, nie zwracając na nic uwagi.

Poranek nastał dla niego nagle, nieoczekiwanie. Peter obudził się nagle, wyrwany z miejsca w którym nie było dna, a on ciągle spadał. Przez bardzo krótki moment przed gwałtownym wybudzeniem, miał wrażenie że był gdzieś daleko, w jakimś mrocznym miejscu, które było w stanie zrobić mu krzywdę.
Potrząsł głową aby pozbyć się resztek snu i usiadł na kanapie, tępo wpatrując się w okno rozświetlone blaskiem słońca. Przypomniał mu się pobyt w New York Presbyterian Hospital.
Wspominki nie trwały jednak długo. Peter zebrał się w sobie i przeszedł do kuchni na śniadanie, nie zastając nikogo w kuchni. Usiadł przy stole i starał się wmówić sobie, że mleko jest pyszne a chleb świeży. Widział z okna kota, który najwyraźniej upolował sobie własne śniadanie.
Chociaż on jeden sobie radzi.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Atena
PostWysłany: Sob 18:55, 22 Maj 2010


Dołączył: 08 Mar 2010

Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Atena zaraz po otworzeniu oczu zerwała się z łóżka siadając na nim i rozglądajac nieprzytomnym
i pytającym wzrokiem po pomieszczeniu i zastanawiając gdzie jest, co tu robi i dlaczego.
Słysząc jakiś ruch za sobą odwróciła energicznie głowę zerkając przez ramię i dopiero dostrzegłszy
śpiącą dziewczynkę przypomniała sobie jak to zjadłszy część przygotowanego dania
zostawiła wszystko jak leci nie mając już sił by za sobą sprzątać. Nawet nie wiedziała kiedy zasnęła.
W samej bieliźnie będąc naciągnęła na siebie długą tunikę do połowy uda i trąc oczy wyszła z pokoju.
Ziewając niemiłosiernie szeroko i głośno po drodze wolno dotarła do kuchni mając zamiar napić się wody.
Zaspana w pierwszym momencie nie zauważyła siedzącego przy wejściu Petera i dopiero sięgając
po butelkę wody skapnęła się iż nie jest sama

- Peter! - zawołała ze zdziwieniem po czym pacnęła się czoło przypominając sobie że
przecież sama zaproponowała mu by mógł nocować u niej. Zmieszana i swym wyglądem
i tym iż zapomniała o jego obecności porwała prędko butelkę wody ze sobą i przysiadła
po drugiej stronie stolika odkręcając zakrętkę i łapczywie zaczynając pić wodę.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Peter Edwards
Zakładnik
PostWysłany: Sob 19:14, 22 Maj 2010


Dołączył: 09 Mar 2010

Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

- Ano.. to ja we własnej osobie.
Zapadła niezręczna cisza. Gdyby na ścianie wisiał zegar, najprawdopodobniej jego uderzenia byłyby niezwykle nieznośne i głośne. W tym czasie Peter wpatrywał się w okno, jedząc suchy chleb i popijając go mlekiem.
Pytać, czy nie pytać?
Pomyślał chłopak, mając na myśli poszukiwania chatki, jego pamiętnik, dziewczynkę. Wreszcie odchrząknął i odezwał się do kobiety.
- Kim jest ta mała dziewczynka? Nie wiedziałem, że są tutaj dzieci.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Atena
PostWysłany: Sob 21:24, 22 Maj 2010


Dołączył: 08 Mar 2010

Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Odłożyła butelkę wody na stół zakręcając ją wolno i patrząc na mężczyznę
- Mieszka naprzeciwko - odpowiedziała mu by zaraz dodać - Hmmm spotkałam ją na placu
podczas gdy Ona czekała na swego ojca... Nie ma go już trzy dni? - zastanowiła się chwilę
ale nie potrafiła zliczyć ile tego czasu faktycznie zleciało już. Tak się ciągnął.
Uniosła bose stopy do góry opierając je na krześle i oplatając ramionami

- Opowiedziała mi o czymś - zaczęła tajemniczo mając nadzieję na pomoc ze strony mężczyzny
ale zaraz zamilkła czując iż mała mogłaby się obrazić za zdradzenie jej tajemnicy.
- A takie gadanie dziecinne - rzekła machnąwszy ręką nadal jednak wzroku nie spuszczając z towarzysza
- Masz może siekierę? - spytała nagle


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Peter Edwards
Zakładnik
PostWysłany: Sob 21:37, 22 Maj 2010


Dołączył: 09 Mar 2010

Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Popatrzył na Atenę, gdy ta mówiła o nieobecności ojca dziewczynki.
Czyżby kolejny trup? Chryste, biedne dziecko. Tutaj o długiej nieobecności mogła decydować tylko śmierć.
Gdy kobieta zamilkła, miał przez moment wrażenie że jej okropnie głupio, że uwierzyła w gadaninę małej, albo że jej głupio z powodu tego, że się wygadała na temat czegoś, co miało pozostać tylko pomiędzy nimi dwiema. Nie dopytywał jednak o co chodzi.
- Mam siekierę Ateno.
Odpowiedział powoli.
- Potrzebujesz się obronić, wyrąbać sobie drogę, czy... coś innego?
Nie miał zamiaru jej towarzyszyć, było mu z tego powodu głupio, ale każdy jeden dzień na tej wyspie był coraz gorszy od poprzedniego. Stwarzał coraz bardziej realne zagrożenie dla jego własnego życia, a pomimo tego chłopak się martwił.
- Jeśli... potrzebujesz pomocy przy czymś... albo coś.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Peter Edwards dnia Sob 21:44, 22 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Atena
PostWysłany: Sob 21:45, 22 Maj 2010


Dołączył: 08 Mar 2010

Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Oparła brodę na kolanie pozwalając by włosy opadły na jej twarz zakrywając jej boki i możliwe
iż ukrywając także rumieńce które wystąpiły na policzkach pod wpływem pytań Petera.
Zastanawiała się co mu rzec. Obiecali sobie nawzajem zaufać jednak i dziewczynka pokładała w niej
ufność iż istnienie skrzyni pozostanie tylko między nimi

- Poradzę sobie - rzekła z lekkim uśmiechem jakby w nim chcąc przekazać iż nic jej nie zagraża
- Jednak tylko przy pomocy siekiery - dodała też zaraz dłońmi zgarniając
włosy za uszy i odkrywając rzeczywiście powstałe rumieńce.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Peter Edwards
Zakładnik
PostWysłany: Sob 22:01, 22 Maj 2010


Dołączył: 09 Mar 2010

Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

- Siekiera... o ile nikt jej jeszcze nie zabrał w celu zabicia kogoś, powinna leżeć przed moim... przed trójką.
Peter wypił do reszty mleko ze swojej szklanki i leniwie wstał od stołu, krzywiąc się przy tym od obolałego ciała. Dzisiaj samopoczucie mu nie dopisywało, a wszak gdyby wiedział że przed jego przybyciem w domu działo się coś strasznego... czułby się jeszcze gorzej. Podszedł do zlewu, obmywając talerz, który właściwie można było uznać za czysty. Zauważył inne niepozmywane naczynia, więc bez zwlekania zabrał się za ich mycie.
Przynajmniej chociaż tak się przydam.
Ramię mu dokuczało, nawet bardzo, ale zacisnął zęby i pracował dalej, próbując uwolnić się od duszącego go od środka zdania. Bezskutecznie.
- Atena... czy mogłabyś, wiesz. P-pamiętnik.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Atena
PostWysłany: Sob 22:37, 22 Maj 2010


Dołączył: 08 Mar 2010

Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Obserwowała Petera dziwiąc się ileż można w nim bólu i niezadowolenia odnaleźć.
Martwiło ją to ale nie wiedziała czy ich relacje są na tyle bliskie by mogła zachęcić go
do całkowitego otwarcia się przed nią i wygadania się z tego wszystkiego co mu ciążyło na duszy.
Obserwowała jak bez słowa bierze się On za mycie naczyń ale zbyt pochłonięta myślami
nawet nie próbowała go powstrzymać. Dopiero prośba zawarta w zaledwie kilku słowach
kazała jej powrócić na ziemię. Prędko opuściła stopy na chłodną podłogę i wstała z krzesła
kiwając głową i wychodząc z kuchni.

Wróciła po pięciu minutach przyodziana już także w spodnie i mająca związane włosy i...
jednym słowem wyglądając lepiej i porządniej. W dłoni ściskała pamiętnik wpatrując się w jego okładkę.
Stając tuż za Peterem zaciskając usta w niepewności i wręczyła go mężczyźnie
- Proszę... i przepraszam - rzekła myśląc iż jak będzie trzeba to powtórzy ostatnie słowo jeszcze milion razy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sophie Rosalie Morris
PostWysłany: Nie 12:12, 23 Maj 2010


Dołączył: 07 Kwi 2010

Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Sophie obudziła się dosyć późno, choć zazwyczaj wstawała bladym świtem co dosyć denerwowało jej ojca jeżeli zachowywała się za głośno. Dziś jednak sen trzymał ją mocno i kiedy dziewczynka otwarła oczy, przetarła je ze zdumienia że jest już tak jasno. Co mi się śniło?, zapytała sama siebie wyłażąc spod kołdry. Nie pamiętała. Przypomniała sobie zamiast tego, że cały czas ma na sobie tę samą sukienkę co wczoraj. Sophie musiała jak najszybciej wrócić do swojego domku i się przebrać - Co o tym sądzisz mój miły?- zapytała Potarganego leżącego na poduszce a potem wzięła go do ręki. Z kuchni dobiegły ją strzępki czyjejś rozmowy. Nie tracąc ani chwili wyszła z pokoju. Była głodna więc skierowała się od razu do kuchni.

- Dzień dobry- powiedziała głośno na widok Ateny i poznanego wczoraj pana. Peter? Peter, tak. Uwaga dorosłych była skupiona na jakiejś książce, więc Sophie podeszła bliżej wciskając Potarganego za pasek. Wcześniejsza obawa przed Peterem jakoś jej przeszła, przynajmniej na razie- Co tam macie ciekawego?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Peter Edwards
Zakładnik
PostWysłany: Nie 12:44, 23 Maj 2010


Dołączył: 09 Mar 2010

Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Gdy Atena wyszła po pamiętnik, Peter odetchnął z ulgą.
Chociaż jedna sprawa zostanie rozwiązana.
Mycie naczyń pozwoliło chłopakowi oderwać się na moment od zmartwień, błogosławiony stan trwał zaledwie chwilę, gdyż Atena powróciła do kuchni akurat gdy on skończył mycie naczyń i wycierał ręce w nieco mokrą ścierkę. Odwrócił się do niej, spoglądając na pamiętnik który wyciągnęła w jego stronę. Odebrał go, ponownie przyjmując na barki ciężar swojego życia. Usiedli obydwoje z Ateną, gdyż takie stanie w milczeniu nie było najwyraźniej wygodne dla nich obojga.
- Nie musisz przepraszać. Cieszę się, że to ty znalazłaś ten pamiętnik a nie ktoś zgoła inny.
Położył pamiętnik przed sobą na stole, a po krótkiej konsternacji otworzył go na samym początku, gdzie znajdowały się kartki wyrwane z pamiętnika znacznie starszego niż ten, który leżał teraz przed nimi. Zaczął czytać na głos, wyraźnie zestresowany.
- Jestem Pete-Eddie i mam siedem lat. Bardzo się boję bo mama i tata znowu krzyczą na siebie. Mama krzyczy głośniej. Bardzo się boję, że tata zrobi mamie krzywdę.
Na starej pożółkłej kartce widać było plamy, najprawdopodobniej łez małego Petera. W momencie kiedy miał zacząć czytać dalej, do kuchni weszła mała Sophie.
- Cześć Sophie.
Rzekł, siląc się na miły i przyjazny ton. Jej pytanie już tak bardzo radosne dla niego nie było.
- Ta książka to... opowieść o kimś, kto jest bardzo smutny i nieufny wobec innych ludzi. Opowiada ona historię pewnego małego chłopca, który dorósł już dawno temu, a rzeczy których się bał przeminęły jak senny koszmar, a pomimo tego boi się nadal. A Ty panienko Sophie, śnisz koszmary czasami?
Wątły uśmiech na chwilę rozjaśnił jego usta. Na chwilę.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sophie Rosalie Morris
PostWysłany: Nie 13:38, 23 Maj 2010


Dołączył: 07 Kwi 2010

Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

- Dla dzieci czy dla dorosłych? - zapytała od razu przyciągając sobie krzesło i zapominając o swoich śniadaniowych planach- Raz to widziałam nawet taki film dla dorosłych co był taki normalnie morderca w masce od hokeja! Ale tata mi pozwolił. W ogóle na dużo mi zawsze pozwalał... Jakieś obrazki tam są? - zapytała wskazując na trzymany przez Petera pamiętnik. Gdyby lepiej przyjrzała się jego minie pewnie zrozumiałaby że powinna sobie pójść i nie zawracać dorosłym głowy - Zresztą, to niby czego się boi ten chłopiec, co? To dziewczynki się boją. No oprócz mnie, bo ja to się mało boję... No, nocy się trochę boję...-wyznała przekrzywiając głowę - A koszmary to też mi się śnią, ale ona mówi, że to tutaj normalne. Ona... - urwała niespodziewanie. Zerknęła na Atenę a potem na Petera. Wypuściła powietrze z ust i zachichotała głupio. Mało się wygadałam! pomyślała No a tajemnica to tajemnica i nie wolno jej zdradzać, o!.- Każdemu się coś tam śni, co nie? - dokończyła wstając z krzesła i podchodząc do lodówki - chcecie coś do jedzenia?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sophie Rosalie Morris dnia Nie 13:39, 23 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Atena
PostWysłany: Nie 16:05, 23 Maj 2010


Dołączył: 08 Mar 2010

Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Siedziała na krześle czując się sto razy cięższa niż to w rzeczywistości było. Wszelkie kłopoty i zmartwienia
tak na nią działały. Odbierały siły i powodowały chęć jedynie ciągłego siedzenia.
Notatka którą zaczynał czytać mężczyzna tym bardziej potęgowało to uczucie

- Sophie! - zakrzyknęła uradowana widząc dziewczynkę która ją w taki dobry humor zawsze wprawiała.
Uśmiechnęła się do niej na powitanie i obserwowała wymianę zdań między nią a Peterem.
Może On tez się rozluźni gdy trochę czasu spędzi z tą trzpiotką?
Gdy dziewczynka podeszła do lodówki malarka także wstała i otworzyła drzwi zerkając nad głową małej
co tam w lodówce jeszcze dobrego pozostało.

- Jak wyciągniesz Sophie chleb to zrobię takie pyszne tosty - rzekła brodą wskazując gdzie jest pieczywo
i wyciągając jajka ułożyła je na blacie zamykając drzwi i sięgając po miskę leżącą na półce.
- Kogo miałaś na myśli mówiąc Ona? - zapytała zaskakując zapewne dziewczynkę ale
tyle razy słuchała o czymś dziwnym z jej ust iż zaczynała wątpić iż to wszystko tylko jej wymysł.
Zresztą już chociażby na przykładzie skrzyni wiedziała iż Sophie wie o wielu rzeczach.
Zbyt wielu jak na taką małą dziewczynkę.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Peter Edwards
Zakładnik
PostWysłany: Nie 16:32, 23 Maj 2010


Dołączył: 09 Mar 2010

Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

- Dla dorosłych. Ja dziękuję... nie jestem głodny.
Zamilkł, zamykając pamiętnik i wkładając go sobie pod pachę.
- Ja pójdę po siekierę. Mam nadzieję, że ciągle leży tam gdzie leżała.
Wstał od stołu, zostawiając Atenę i Sophie samym sobie. Nie przywiązał jakiejś szczególnej wagi do słów dziewczynki, ani do pytania Ateny z nimi związanym. Wszedł do salonu, gdzie swój pamiętnik umieścił pod kanapą. Nie spodziewał się, aby ktokolwiek szukał czegokolwiek pod ciężkim i dużym meblem. Następnie w towarzystwie gwaru rozmowy Ateny i Sophie, wyszedł na placyk. Miał przy okazji zamiar przeszukać zgliszcza i znaleźć inne swoje rzeczy.

[Placyk]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sophie Rosalie Morris
PostWysłany: Nie 21:55, 23 Maj 2010


Dołączył: 07 Kwi 2010

Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

- Tak, tosty to bardzo dobry pomysł, Atena! - zgodziła się Sophie i postąpiła zgodnie z sugestią malarki. Szkoda że chleb nie jest we wzorki taki jak u cioci Helen- pomyślała otwierając opakowanie. Kiedy usłyszała pytanie Ateny nie odpowiedziała od razu. - Ona? No moja koleżanka, a co nie mówiłam ci jeszcze? Nie znasz jej? Kiedyś ją przyprowadzę to się możemy w coś pobawić. Jak będzie chciała, bo nie wiem gdzie mieszka- wzruszyła ramionami - Musimy dzisiaj otworzyć to pudło - powiedziała, trochę do siebie. Naprawdę była bardzo ciekawa, co może być w środku...

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna -> Miasteczko Ras-Shamra Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 15, 16, 17  Następny
Strona 11 z 17

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Programosy
Regulamin