www.rasshamra.fora.pl - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
Mieszkanie - Samuel, Atena, Carrie, Snuffer
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 14, 15, 16, 17  Następny  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna -> Miasteczko Ras-Shamra
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lynette
PostWysłany: Czw 21:43, 30 Gru 2010


Dołączył: 05 Mar 2010

Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Pokręciła przecząco głową.
- Nie wspomniałam o tym - westchnęła - jeśli takie będzie twoje życzenie, to będę trzymać język za zębami, ale Atena... - zawahała się - Jen i Ryan też narażają swoje życie żeby odnaleźć tę chatę, więc uczciwie byłoby opowiedzieć im o wszystkim, bez żadnych tajemnic.

A Ty powiesz wszystko, Lynn?

- Chyba twoje nowe dzieło będzie musiało trochę poczekać - uśmiechnęła się do malarki, zmieniając temat - chcemy wyruszyć jutro z samego rana, gdy upał nie będzie jeszcze tak dokuczliwy. Mamy przygotowane zapasy wody i jedzenia - zerknęła na zegarek - zostało jeszcze tylko parę godzin.

Ponownie przeniosła wzrok na twarz Ateny, gotowa, żeby odpowiedzieć na ewentualne pytania.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lynette dnia Czw 21:43, 30 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Atena
PostWysłany: Pon 8:54, 03 Sty 2011


Dołączył: 08 Mar 2010

Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Tak, wiedziała iż powinna zaznajomić innych z sytuacją która miała miejsce. Tylko nie do końca wiedziała kogo może w pełni obdarzyć zaufaniem. Znalezienie się razem w tym bagnie powinno niejako ich wszystkich do siebie zbliżyć a wychodziło na to że malarka jedynie czuła się od każdego coraz bardziej oddalona.

- Masz rację. Powinni się dowiedzieć

Rzekła kiwając głową i spoglądając na swą rozmówczynię. Wstała gotowa przygotować się do owej wyprawy. Tym razem pragnęła by cała droga upłynęła spokojniej niż wtedy lecz psychicznie nastawiała się na rozczarowanie.
Dłonią dotknęła płachty wiszącej na sztaludze i uśmiechnęła się. Może ów niedokończony obraz był właśnie tym co powinna namalować. Może wyprawa niejako zmieni Jej wizję i inaczej wpłynie na końcowy finał dzieła? A może w ogóle nie zostanie on dokończony?

- Powiedz mi, proszę... o naszych spotkaniach z tym... z tą dziewczynką wiedzą?

Zapytała w końcu wzrok w twarz Lynette wbijając.
To była kolejna dziwna, tajemnicza sprawa która zapewne powinna zostać innym wyjawiona.
Atena wcisnęła dłonie w kieszenie marszcząc czoło. Wydawała się jakby nie do końca jeszcze chciała wierzyć że takie spotkania miały miejsce. Tak jakby chciała z ust drugiej kobiety usłyszeć słowa potwierdzające to.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lynette
PostWysłany: Śro 0:16, 05 Sty 2011


Dołączył: 05 Mar 2010

Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

- O naszych spotkaniach, nie - westchnęła, patrząc w oczy rozmówczyni - ale Atena... oni mają swoje własne spotkania z ty upiornym dzieckiem. A przynajmniej Jen ma.
Uśmiechnęła się ponuro i podniosła się z kanapy, zbliżając do malarki.
- Wiem, że to wygląda na szaleństwo, ale ta dziewczynka jest jak najbardziej rzeczywista. Nie wierzę w zbiorowe halucynacje, ale chyba jestem zmuszona uwierzyć w małe upiory przewracające przedmioty siłą woli.
Ścisnęła dłoń Ateny w geście pocieszenia. Zastanawiała się skąd bierze się ten spokój w jej głosie. Jeszcze kilka godzin temu wariowała z niepokoju, a i teraz w środku drżała na samą myśl o tym co ich tu spotkało i co jeszcze może spotkać.
- Pójdę już do siebie- powiedziała, żegnając się - odpocznij przed jutrzejszą wędrówką. Miałam wpaść do baru, ale chyba wybiorę jednak łóżko i spróbuję zasnąć.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Atena
PostWysłany: Śro 21:14, 05 Sty 2011


Dołączył: 08 Mar 2010

Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Zbiorowe halucynacje? Czy to jest rzeczywiście niemożliwe? Malarka nie wierzyła w zjawiska nadprzyrodzone ale może powinna zacząć? Zapewne trzeba było Lynette przyznać rację.
Tylko pytanie jakie teraz zakorzeniło się w umyśle dziewczyny brzmiało - Dlaczego spotykają te dziecko?
Uśmiechnęła się lekko czując pokrzepiający gest rozmówczyni i pokiwała głowa.

- Tak, łóżko to najmądrzejszy wybór
Stwierdziła przysiadając na kanapie. Wzmianka o dziecku spowodowała iż Atena wolała pozostać w oświetlonym salonie niż udawać się do pokoju w którym czekał na nią jedynie dziwny obraz.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Śro 23:34, 05 Sty 2011


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Dzień 20.

Pierwsze promienie słońca rozproszyły nocne niepokoje. Dzień wstawał gorący i upalny, a po wczorajszych chmurach nie było nawet śladu. Białobękitne niebo wyglądało niemal jak wyżarzone, a słońce wyduszało z dżungli całą wilgoć.

Dzień zapowiadał się upalny, parny i gorący.

Nawet dżungla jakby się uspokoiła. Wciąż szeptała i chichotała tysiącem głosów, ale jakoś... inaczej. Ciszej. Bardziej sennie.

Leniwie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Pią 21:56, 14 Sty 2011


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Dzień przeciągał się leniwie, zwiastując południe. Dżungla zasnęła zupełnie i uciszyła. Jednak na niebie zaczęły pojawiać się chmury. Nie zapowiadały huraganu czy deszczu, raczej wieczorną mgłę.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Śro 23:22, 02 Lut 2011


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Mgła opadła na wyspę, otulając ją niczym płaszcz. Widoczność spadła do zaledwie 2-3 metrów, trudno było się nie zgubić nawet na placyku. Dżungla nadal milczała, ale było w tym raczej coś upiornego, a nie kojącego.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Nie 17:28, 06 Lut 2011


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Dzień 21

Kolejny dzień wyznaczył koniec trzeciego tygodnia uczestnictwa w projekcie White Raven. Zaledwie trzeciego tygodnia. A mieszkańcy Ras-Shamry mieli już za sobą morderstwa szaleńca, upiory, nieprzewidywalną i kapryśną pogodę, nieuchwytnego faceta w ciemnym garniturze oraz podejrzane ostrzeżenia przed wschodnią częścią wyspy. Ludzie byli zaniepokojeni i przestraszeni, niektórzy zaczęli popadać w panikę. Jednak dopóki zapasy żywności były znaczne (wszak ekipa White Raven zapewniła zapasy na kilka miesięcy), mieszkańcy zachowywali się względnie spokojnie. Tym bardziej, że Ray rozgłaszał wszem i wobec, że wszystko z pewnością jest częścią projektu.

O poranku mgła nadal zalegała na wyspie, ale już rzadsza. Sprawiała upiorne wrażenie, co nie mogło przyćmić faktu, że widoczność jest już całkiem niezła. Dżungla nadal tkwiła w swym uśpieniu. Albo gotowości do skoku.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Sob 23:04, 12 Lut 2011


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Do południa mgła całkowicie się rozwiała, a przez zachmurzone niebo przedzierały się czasem promienia słońca. Wzrosła też nieco temperatura, ale i tak było wilgotno i nieprzyjemnie, jak o poranku. Wyglądało jednak na to, że do wieczora niebo będzie czyste, a następny dzień być może okaże się o wiele bardziej pogodny.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Śro 22:59, 16 Lut 2011


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Słońce zaszło - jak zwykle w tropikach - gwałtownie i nad Wyspą zapadły ciemności rozświetlane mdłym światłem Drogi Mlecznej i miliarda gwiazd. Z nad horyzontu powoli wznosił się zbliżający się do pełni Księżyc, zapewniając dodatkowe, silne źródło światła.

Zrobiło się chłodno, ale nie tak jak zwykle po zmierzchu. Powietrze było niemal mroźne, oddechy nielicznych, zdezorientowanych osób które pojawiały się na placyku, zmieniały się w obłoczki pary.

Dżungla już nie szeptała. Dźwięk, który z niej dochodził, można było przyrównać do pomruku pantery szykującej się do ataku.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Pon 13:25, 21 Lut 2011


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Dzień 22.

Poranne słońce wyłoniło się leniwie zza horyzontu, ogrzewając wyspę. Temperatura podniosła się, po chłodzie nocy pozostało tylko wspomnienie. I nieprzyjemne wrażenie, że coś jest nie tak.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Śro 23:23, 23 Lut 2011


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Poranek nieoczekiwanie przeszedł w południe. Czyste niebo nie zwiastowało żadnych niemiłych zmian pogodowych.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Pon 22:07, 28 Lut 2011


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Słońce dotarło do granicy horyzontu i zanurzyło się w oceanie, pozwalając nocy objąć w posiadanie obie wyspy. Dżungla ucichła, jednak pozostało wyczuwalne napięcie, nieokreślone uczucie wywołujące niepewność i strach, przypominające wpatrywanie się prosto w ślepia przyczajonej do ataku pumy. Niektórzy gotowi byliby przysiąc, że w ciemnych zakamarkach widzieli nieokreślone, ruchome kształty. Inni mieli uczucie, jakby ktoś wciąż przypatrywał im się spośród drzew i liści.

Nastała noc budząca nieuchwytne lęki...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Śro 19:54, 09 Mar 2011


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Dzień 23.

Mrok powoli, aczkolwiek konsekwentnie dawał się pokonać przez pierwsze promienie wschodzącego słońca. Mieszkańcy Ras-Shamry, znużeni i wciąż niepocieszeni nieprzybyciem Luska, budzili się z niejasnym uczuciem, że coś jest nie tak. Dżungla ucichła zupełnie. Nie poruszył się ani jeden listek, żaden ptak nie wydawał z siebie dźwięku, nie mówiąc już o owadach. Cisza była nienaturalna, a przez to budząca niepokój. Ludzie podświadomie szukali swojego towarzystwa.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Nie 21:40, 13 Mar 2011


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Słońce niespodziewanie szybko sięgnęło zenitu, czego zajęci sobą mieszkańcy nawet nie zauważyli. Co prawda cisza nadal ogarniała całą Wyspę, ale teraz w powietrzu pojawiło się coś nowego - ledwo odczuwalne drgania. Jakby stało się pod kolumną na koncercie i odczuwało basy całym ciałem.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna -> Miasteczko Ras-Shamra Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 14, 15, 16, 17  Następny
Strona 15 z 17

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Programosy
Regulamin