Mieszkanie - Samuel, Atena, Carrie, Snuffer

Dołączył: 03 Mar 2010 Posty: 1812 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Domki mieszkalne rozmieszczone rzędami na niewielkiej porębie, prezentują się po prostu pięknie. Swym wyglądem przypominają ogromny ośrodek letniskowy. Wewnątrz każdego budynku znajdziemy trzy sypialnie, salonik, łazienkę, oraz kuchnię. Nie zapomniano również o skromnej piwniczce, w której ulokowano zapasy racji żywnościowych, starczających - jak nam się wydaje - na dobre kilka miesięcy.

Atena otworzyła drzwi zaglądając do pochłoniętego przez ciemność wnętrza
i przechodząc przez próg dłonią przejechała po ścianie szukając włącznika światła.
I nastała jasność, dzień pierwszy przemknęło jej przez myśl
gdy podchodziła do ustawionej kanapy i opierała o nią zsuniętą z ramienia
teczkę kładąc obok walizkę.
- Ahhh w końcu, odpoczynek - odwróciła się do wchodzącej Carrie i w końcu uśmiechnęła radośnie
opadając na kanapę i schylając się sięgnęła do
butów by rozsznurować rzemyki splecione na jej łydce.
Miała ochotę wyciągnąć się na miękkiej wygodnej kanapie, przymknąć
oczy o nabrać trochę sił potrzebnych do przeniesienia się do kuchni
by wrzucić na ząb chociaż małą kanapeczkę.

Dołączył: 07 Mar 2010 Posty: 88 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

O kurczę, spodziewałam się czegoś gorszego!

Popatrzyła na Atenę i posłała jej uśmiech.
- Teraz musimy omówić coś ważnego! Który pokój jest kogo?
Wrzasnęła do koleżanki, która uciekła do kuchni.
Położyła torbę obok drzwi, ściągnęła buty i rozsiadła się wygodnie na kanapie.
-Lepiej najpierw ustalmy która pierwsza korzysta z łazienki dzisiaj?!

Czując się już jak u siebie porzuciła rzymianki tuż obok kanapy i mimo
zmęczenia jak na skrzydłach pognała do kuchni aby zorientować się
co i jak. Otworzyła średniej wielkości lodówkę z uśmiechem witając
znajdujące się w niej produkty i zatrzaskując ją rozglądnęła się wokół
- Możesz iść pierwsza! - wrzasnęła pochłonięta myszkowaniem po szafkach i szufladach Herbata... pieczywo... sztućce
Było wszystko czego w tej chwili malarce brakowało.
Czajnik stojący w rogu blatu kuchennego zaraz został włączony,
do kubka wrzucona herbata a stos kanapek zaczął się piętrzyć.
Głodna jak wilk Atena w międzyczasie podgryzała ogórka chcąc zaspokoić
pierwszy głód ściskający jej żołądek.

Dołączył: 07 Mar 2010 Posty: 88 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Carrie przebudziła się, na początku nie mogła zorientować się gdzie jest, ale później wszystko sobie przypomniała.
Nie sądziłam że jestem tak zmęczona
Wstała z wygodnej sofy i udała się do kuchni.
Zostało kilka kanapek po Atenie więc je zjadła.
Następnie udała się do łazienki, zabierając ze sobą koszule flanelową i bokserki. Umyła się szybko i przebrała.
Miała być długa kąpiel, ale trudno
Wybrała jedną z wolnych sypialni, rozłożyła się na łóżku i zasnęła.

Siedziała w swym pokoju przebrana, odświeżona z ręcznikiem na głowie
i rozpakowywała swe bagaże układając je równo w komodzie i rozwieszając starannie na wieszakach w szafie.
Bardzo była zadowolona z mieszkania które dla nich przygotowali twórcy
projektu, prawie wszystko w drewnie. Pomieszczenia niewielkie lecz
niezwykle przytulne.
Walizkę z paroma kompletami farb olejnych wsunęła po łóżko, teczkę
oparła o ścianę w jego nogach.
Uporawszy się z wszystkim co wykonać trzeba po przeprowadzce w nowe
miejsce ściągnęła ręcznik zawieszając go na poręczy krzesła i potrząsając
głową pozwoliła by włosy opadły swobodnie na jej ramiona.
Przeczesawszy je palcami kilkakrotnie wróciła do kuchni ponownie robiąc
sobie kubek herbaty i wyszła przed domek chcąc wsłuchać się w odgłosy
dzikiej natury której tak było tu pełno.
Gdy kubek ukazał już puste dno Atena schowała się w domku znikając
przed oczami innych w swej sypialni.

Ranek zastał malarkę zakopaną całkowicie pod szeroką kołdrą i śpiącą
w najlepsze. Jednak dochodzące z zewnątrz odgłosy dziwnego poruszenia
zmusiły ją do wystawienia głowy. Mrużąc oczy przed ostrym słonecznym światłem podniosła się na łokciu i zerknęła za okno.
Przechodzące w niedalekiej odległości osoby widocznie śpieszące się w
jednym kierunku i z ożywieniem o czymś rozprawiające zdziwiły Atenę
pomogły szybko się dziewczynie dobudzić.
Wyskoczyła z łóżka i ubierając spodnie oraz narzucając luźną koszulkę
wyszła z pokoju rozglądając się po salonie i kuchni w poszukiwaniu
nie śpiących już osób.
Nie widząc jednak nikogo wyszła przed dom zainteresowana wydarzeniami
tam się rozgrywającymi.

[placyk]

Dołączył: 07 Mar 2010 Posty: 88 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Carrie wstała, pierwszy raz od wielu dni się wyspała.
Pierwsze co zrobiła to włączyła czajnik.
Kawa, kawa, kawa potrzebuje kawy!

Udała się do łazienki i wzięła szybki prysznic.
Ubrała zwiewną sukienkę w kwiaty.

Zalała kawę wrzącą wodą i udała się do salonu.
Odpaliła papierosa,
17
którego popijała kawą.
-Niezbyt przyjemni dzień - włączyła telewizor.
-A gdzie Atena?

Dołączył: 07 Mar 2010 Posty: 167 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Sam otworzył oczy i usiadł na łóżku, był półnagi.
Wstał i wtedy poczuł zawrót głowy i upadł na łóżko z powrotem.
No pięknie, jeszcze mi tu omdlewania brakowało. Leżał jeszcze przez chwilę, potem wstał i wyszedł z pokoju. Dopiero wtedy zauważył siedzącą Carrie i aż krzyknął ze strachu, szybko okrywając się kołdrą.
- Chryste! Ale się wystraszyłem! - mówił roztrzęsionym głosem, dosiadając się do niej - Carrie, tak? Poznaliśmy się na pasie startowym? To z Tobą będę mieszkał przez cały długi rok, a z kim jeszcze?
Sam nie wiedział z kim, bo doszedł do domku późnym wieczorem, jak one już spały i całkowicie zapomniał o współlokatorach.
Ubrał się, zrobił sobie kawę i usiadł w salonie, rozmawiając z Carrie.

Dołączył: 07 Mar 2010 Posty: 88 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- Cześć Sam, pamiętam - uśmiechnęła się, ale w głębi duszy była zdziwiona że mężczyzna będzie z nią mieszkał.
- Nie spodziewałam się ciebie tutaj, znaczy nie spodziewałam się żadnego mężczyzny, miałam cichą nadzieje że ja i Atena będziemy mieszkać same. Znasz Atenę?

Dołączył: 07 Mar 2010 Posty: 167 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- Też nie spodziewałem się, że będę mieszkał z dwiema kobietami - powiedział uśmiechając się - Atena? Nie kojarzę, mało osób spotkałem z tego projektu jak dotąd, muszę to nadrobić.
Popijał kawę, rozglądając się po mieszkaniu.
- Ciekawe kiedy zaczynają się jakieś pierwsze.. zadania? Powinni zrobić jakąś zbiórkę czy coś, oficjalnie otworzyć ten projekt.. - potem popatrzył przez okno i zobaczył zbiorowisko ludzi - O! Już się zbierają, idziesz zobaczyć? - powiedział dopijając kawę i wyszedł (z Carrie?)
[PLACYK]

Dołączył: 07 Mar 2010 Posty: 88 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- Pewnie przejdę się - rzuciła resztę papierosa do kawy.
Ubrała pantofelki i wyszła za Samuelem.

/placyk/

Głośno pogwizdując otworzył drzwi. Nie zastał nikogo w środku. Odpalił Chesterfielda i położył się na łóżku. Z torby wyjął rewolwer i powoli zaczął go polerować. Odłożył go na szafkę i zaczął przysypiać. Był zmęczony. W końcu usnął kompletnie.

Weszła do środka zauważając ślady obecności kolejnych lokatorów
i kroki skierowała ku sypialni.
Sięgając po gumkę zaczesała włosy do tyłu i skręciła bez konkretnego
planu związując gumką. Byle tylko nie przeszkadzały w malowaniu.
Przykucnęła przy łóżku by wysunąć spod niego walizkę i otworzywszy ją
wyciągnęła jeden zestaw farb kładąc na łóżku. Podniosła się z klęczek
i stopą wsuwając walizkę ponownie sięgnęła po teczkę.
Z nią na ramieniu i farbami pod pachą wyszła z pokoju zostawiając
uchylone drzwi i przeszła na środek salonu.
Tam teczkę ułożyła płasko na podłodze na niej położyła płótno i jeszcze zaglądnęła do kuchni w poszukiwaniu wody. Zaopatrzona we wszystko czego teraz potrzebowała wygodnie rozsiadła się na podłodze po turecku.
Otworzyła farby i chwilę się namyślając zaczęła tworzyć.
Najpierw sięgnęła po żółtą tubkę wyciskając na palce odrobinę farby
i jadąc po płótnie przecięła go nierówną linią w poprzek.
Tak, uwielbiała malować dłońmi. Czucie farby i materiału pod
opuszkami palców było dla niej prawdziwą rozkoszą.

Po niezbyt dla niej wiadomym odcinku czasu poczuła drętwienie w karku
więc wyprostowała plecy i podpierając się dłońmi wstała by z góry ocenić
w zasadzie dopiero początek swe dzieła.
Wycofała się o krok i dłonią zgarniając włos który wymknął się z pod
gumki zostawiła na swym czole smugę w pomarańczowym kolorze.
Specjalnie dziś wybierała jasne, radosne kolory chcąc odprężyć się po
nieprzyjemnych wydarzeniach z samego rana.
Zadowolona z efektu uśmiechnęła się do obrazu i podnosząc go za rogi
przeszła razem z nim do sypialni chcąc ułożyć tam na podłodze by
przeschnął i nie został przez kogoś nieostrożnego czasem zadeptany.
Potem zajrzała jeszcze do łazienki pobieżnie tylko zmywając z dłoni
farbę i wyszła przed domek ciekawa czy coś się już wyjaśniło.

Wszedł do domku. Znowu nie zastał nikogo znajomego. Otrzepał buty z błota i zostawił je w przedpokoju. Rozebrał się do naga. Walnął się na swoje łóżko, przykrył kołdrą i zaczął rozmyślać. W końcu zasnął.

Dołączył: 03 Mar 2010 Posty: 1812 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Nastało południe.
Niebo odpędziło się z chmur, odsłaniając złotą tarczę słońca, temperatura podskoczyła o kilka stopni. Dopiero teraz mieszkańcy Ras-Shamra mogli dostrzec pełnie piękna otaczającego ich krajobrazu.

Snuffer: 160 XP