www.rasshamra.fora.pl - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
Dżungla
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17 ... 51, 52, 53  Następny  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna -> Wyspa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Atena
PostWysłany: Pon 22:54, 22 Mar 2010


Dołączył: 08 Mar 2010

Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Słysząc cicho wypowiadane przez Lynn słowa otworzyła oczy zaraz żałując tego
Pantera? Puma?
Malarka nie była pewna co przed sobą widzi lecz nie to było najistotniejsze.
Strach który przykuł ją do miejsca w którym stała był nie do opisania.
W najgorszych koszmarach nie sądziła iż Jej, JEJ, przytrafi się coś takiego!
Zacisnęła swe dłonie jeszcze mocniej na ramieniu towarzyszki zupełnie zapominając o tym iż może sprawić ból Lynn i spojrzała na wycofującego się Petera
- Nie ruszaj się - syknęła przez zaciśnięty zęby nie wiedząc nawet czy ten
w ogóle do niego zdoła dotrzeć.
Tylko jedno jej do głowy przychodziło. Nie ruszać się.
Tym bardziej że i tak nie dałaby rady wykonać żadnego ruchu.
Albo kot się wycofa albo rozszarpie ją na strzępy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lynette
PostWysłany: Pon 23:01, 22 Mar 2010


Dołączył: 05 Mar 2010

Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Zwierzę wyglądało na młode, więc prawdopodobieństwo, aby polowało na ludzi, było znikome. Lynn postanowiła odłożyć na bok, pytanie: skąd wziął się tu lampart?
- Nie ruszajcie się - syknęła - on jest pewnie tak samo przestraszony jak my. Jeśli będziemy spokojni powinien przejść obok.
Jeśli nie, to nie mamy szans na ucieczkę.
Lynette zastygła w bezruchu obserwowała, co zrobi pantera.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lynette dnia Pon 23:01, 22 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Pon 23:04, 22 Mar 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Pantera fuknęła groźnie, marszcząc nos i rozdziawiając paszczę (gdyby potrafiła mówić, z pewnością obwieściłaby wszystkim: "Ha! Ha! Patrzcie co ja tutaj mam!"). Powolnym krokiem, warząc każde jedno stąpnięcie, wyminęła Lynn, trącając ją cielskiem, niczym zwykłą szmacianą lalkę. Następnie stanęła przed Ateną i powtórzyła dzikie parsknięcie. Wydawało się, że pragnie sprawdzić jej reakcję. Kiedy Peter poruszył nogą, szeleszcząc przy tym gęstą kępą trawy, odwróciła się energicznie i ryknęła tonem pełnym niezadowolenia i irytacji.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Game Master dnia Pon 23:04, 22 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Peter Edwards
Zakładnik
PostWysłany: Pon 23:15, 22 Mar 2010


Dołączył: 09 Mar 2010

Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Obydwie kobiety mówiły mu o tym, aby się zatrzymał w miejscu. Ale to przed nim przez chwilę kot stał, na niego patrzył tymi ślepiami. Potem go wyminął i poszedł za niego, a Peter nie miał odwagi się obejrzeć. Póki co nic się nie działo. Pot sperlił się na jego czole, a połączone drobinki zamieniły się w kroplę. Kropla spłynęła po jego policzku na brodę, skąd kropla oderwała się od skóry i spadała na podłoże. Przypadkowo poruszył nogą, a gdy powietrze przeszył ryk, pomyślał, że zaraz jego życie się skończy.
Idź kotku, idź sobie. Poluj na coś innego. Idź do cholery bo nie wytrzymam i Cię dziabnę.
Bał się nawet oddychać.
Chryste, niech to cholerne bydle do mnie nie podchodzi bo odrąbię sobie nogę, albo ubiję toto cholerstwo.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Atena
PostWysłany: Pon 23:30, 22 Mar 2010


Dołączył: 08 Mar 2010

Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Atena czuła narastające napięcie gdy zwierze się poruszyło i z dumą zaczęło
kroczyć w ich stronę swymi ślepiami wpatrując się właśnie w nią!
Wydawało jej się że ta zaledwie chwila ciągnie się godzinami a cała siła która
w niej jeszcze spoczywała uchodzi niepostrzeżenie i nieuchronnie.
Gdy pantera stanęła tuż przed nią malarka nie wiedziała czy patrzeć jej prosto w oczy
czy też raczej unikać kontaktu wzrokowego.
Chciała odezwać się do Lynn gdy powietrze przeszył donośny ryk skierowany
w stronę chłopaka nieopacznie poruszającego się.
Atena tylko na moment zerknęła w jego kierunku widząc jak On ponownie
zastyga w bezruchu zapewne bojąc się o własne bezpieczeństwo i ponownie
wzrok skierowała na pysk zwierzęcia.
Roiło się w nim od ostrych zębów które nie pocieszały malarki a wręcz przeciwnie.
Zupełnie biedna nie wiedziała co począć, jak się zachować więc teraz tylko
jakby zahipnotyzowana spojrzeniem kota wpatrywała się w jego ślepia
szukając w nich nadziei na pozostawienie ich w spokoju oraz przekazując
prośbę o to. Tylko czy dzikie zwierze będzie w stanie odczytać myśli dziewczyny?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Pon 23:37, 22 Mar 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Kocisko zatoczyło krąg wokół Petera - wyraźnie poruszyło je jego nagłe drgnięcie. Przez krótką chwilę paradowało z dumą od jednego członka eskapady do drugiego, czerpiąc satysfakcję ze swojej wyższości, przewagi. W końcu warknęło odstraszająco i wskoczyło na zawalony pień drzewa. Ciężko zgadnąć, czy pozwalało swoim ofiarom odejść, czy też odprawiało w myślach ponurą wyliczankę.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lynette
PostWysłany: Pon 23:42, 22 Mar 2010


Dołączył: 05 Mar 2010

Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Gdy czarna pantera przechodziło obok niej Lynette wstrzymała oddech. Wydawało jej się, że trwa to godziny, a nie zaledwie kilka sekund. Pantera otarła się o nią cielskiem. Dla zwierzęcia był to tylko nieznaczny, nie wymagający wysiłku ruch, ale Lynn zachwiała się i musiał włożyć całą energię w to, aby utrzymać się na prostych nogach.
Ryk zwierzęcia sprawił, ze na jej czoło wstąpiły kropelki potu. Bardzo chciała je obetrzeć, lecz wiedziała, że wszelki ruch jest niewskazany.
Gdy pantera wskoczyła na zawalony pień poczuła nieznaczną ulgę.
I co teraz? Co teraz do jasnej cholery?!
Skupiła cała uwagę na panterze, starając się nie patrzeć w jej oczy.
- Krok do tyłu - szepnęła - jeden i obserwujemy co zrobi.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Atena
PostWysłany: Pon 23:48, 22 Mar 2010


Dołączył: 08 Mar 2010

Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Kiwnęła głową na znak iż zgadza się z Lynn i wyciągając dłoń powoli i ostrożnie
sięgnęła w stronę Petera i łapiąc za koszulkę pociągnęła wraz ze są odrobinę w tył.
Czuła że zaraz straci oddech który trzymała w płucach bojąc się poruszyć
by wypuścić je z płuc i nabrać ponownie.
Nie spuszczała wzroku z oczu zwierzęcia cały czas pragnąc przekazać mu iż
Oni zagrożeniem nie są i prosząc o możliwość udania się w dalszą drogę.
Była prawie pewna iż zwierze doskonale ją rozumie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Atena dnia Pon 23:49, 22 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Pon 23:51, 22 Mar 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Zwierzę nie reagowało. Zastygło jak posąg, odprowadzając grupkę ludzi czujnym spojrzeniem.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lynette
PostWysłany: Pon 23:55, 22 Mar 2010


Dołączył: 05 Mar 2010

Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Nogi miała jak z waty. Zrobiła jeszcze jeden chwiejny krok do tyłu. Pantera nie zareagowała, ale również nie spuściła z nich swojego badawczego spojrzenia.
Mamy szansę.
- Cofajcie się powoli do tyłu. Bez odwracania - powiedziała krótko do towarzyszy.
W duchu modliła się, żeby żadne z nich teraz nie spanikowało i nie rzuciło się do ucieczki.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Atena
PostWysłany: Wto 0:04, 23 Mar 2010


Dołączył: 08 Mar 2010

Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Cofając się sama nie spuszczała wzroku z kota zastanawiając się czemu
mieli tyle szczęścia? Czyżby czysty przypadek był tego przyczyną.
Czując jak pod stopami trzaskają nowe gałązki nie wydeptanej jeszcze ścieżki
poczuła także jak okropny ciężar spada z jej piersi i pozwala odetchnąć
pełną piersią i poczuć przyjemny zapach drzew i dzikich kwiatów.
Kurczowo jednak dalej trzymała Lynn za rękę w nadgarstku nawet nie zdając
sobie z tego sprawy tylko koszulę Petera przed sobą wypuszczając z dłoni.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Peter Edwards
Zakładnik
PostWysłany: Wto 0:05, 23 Mar 2010


Dołączył: 09 Mar 2010

Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Czuł jak jego serce dygoce, gdy zwierzę okrążało go. Czuł, że panika zaczyna powoli przejmować nad nim kontrolę. Gdy zwierzę odskoczyło na pień zwalonego drzewa, Peter odetchnął. Zaczerpnął powietrza w swoje płuca.
Mamy pat na szachownicy. Naprzeciwko nas stoi królowa, a teraz jest nasz ruch. Jeśli się ruszymy, zaatakuje i wyrżnie nas w pień jedno po drugim.
Poczuł na swoich plecach palce kobiety, nie wiedział której. Był bliski wrzaśnięciu ze strachu, był napięty jak struna. Nie potrafił się jednak ruszyć z miejsca i nie zrobił tego. Dopiero chwilę później, gdy kobiety zaczęły się oddalać, Peter zapragnął znaleźć się wśród nich. Choć dopiero zrobiły ze dwa, trzy kroki, Peter odbierał to jako ogromną przepaść pomiędzy nimi. Powoli, leciutko podniósł prawą nogę i dał krok do tyłu, modląc się w duchu aby nie wszedł na jakieś drzewo.
Przez głowę przeleciała mu dosyć dziwna myśl, jak na tę okoliczność.
Ciekawe, czy to kot, czy kociczka.
Jedni ludzie reagują na stresowe sytuacje śmiechem, drudzy płaczą i robią głupie rzeczy. W tym momencie Peter miał ogromną ochotę wybuchnąć śmiechem, łojąc się jednocześnie w myślach z tego powodu. Musiał się sporo namęczyć, żeby zachować na twarzy jedynie uśmiech i usta drgające od duszonego śmiechu. A im bardziej próbował się nie śmiać, tym bardziej tego właśnie się mu chciało. Kątem oka widział kota, teraz po prostu nie był w stanie patrzeć na to bydle. Dał kolejny krok do tyłu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Peter Edwards dnia Wto 0:06, 23 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Lynette
PostWysłany: Wto 0:15, 23 Mar 2010


Dołączył: 05 Mar 2010

Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Każdy krok wymagał ogromnego wysiłku i opanowania, bo serca rwały się do natychmiastowej ucieczki.
Lynn była pewna, że zna już cały układ plamek na pysku zwierzęcia i będzie potem potrafiła odtworzyć go z pamięci.
Jeszcze kilka kroków, parę metrów. Chociaż trwało to piekielnie długo, gęste zarośla wreszcie przysłoniły panterę. Mimo to nie mogli przestać się cofać.
Dopiero po chwili Lynette zatrzymała się i usiadła na ziemi. Dopiero teraz uświadomiła sobie, że przez większą część podróży wstrzymywała oddech.
Spojrzała milcząco na towarzyszy. Właśnie umknęli śmierci. Wszelkie słowa wydały jej się zbyt śmieszne, aby je wypowiedzieć.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Peter Edwards
Zakładnik
PostWysłany: Wto 0:31, 23 Mar 2010


Dołączył: 09 Mar 2010

Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Powoli, nieskończenie powoli mogli się wycofać. Ile czasu upłynęło od tego spotkania ze zwierzem, nie miał pojęcia. Ważne było tylko to, że odeszli na tyle daleko, by on mógł opuścić siekierę i rozprostować zdrętwiałe ręce. Siekiera pomimo swojej użyteczności do najlżejszych nie należała. Poszedł w ślady Lynnette, po prostu zwalił się na ziemię, nie przejmując tym, że być może siedzi w gówienku jakiegoś zwierzęcia. Dopiero teraz jego uśmiech rozszerzył się, a w kącikach oczu zalśniły łzy wywołane rozbawieniem. Wciąż bał się tego, że zwierzę mogłoby powrócić zwabione jego śmiechem. Wytrzymał do momentu, w którym napotkał spojrzenie Lynette. Wtedy wręcz zakrztusił się śmiechem, który nieopanowaną falą przemknął przez jego usta. Peter oczywiście stłumił go tak bardzo, że był ledwie słyszalny. Nie mógł się jednak opanować. To było po prostu nie możliwe i choć Peter próbował przeprosić, nie mógł wydusić z siebie żadnego słowa. Był cały mokry od potu, kolejny tego dnia już raz. Wyciągnął z plecaka wodę i napił się łyka, to go trochę orzeźwiło i uspokoiło. Teraz tylko od czasu do czasu zatrząsł się jeszcze w przypływie idiotycznej radości. Machnął ręką, siląc się na normalne słowa.
- Chyba powinniśmy znaleźć inną drogę, w ogóle pójść byle dalej od tego, tego bydlęcia.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Atena
PostWysłany: Wto 11:16, 23 Mar 2010


Dołączył: 08 Mar 2010

Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Zupełnie zapominając o całym Bożym świecie wpatrzona tylko w jeden punkt
przed sobą cofała się ociężale i nawet gdy już straciła z oczu zwierze nie potrafiła się zatrzymać.
Dopiero gdy poczuła jak Lynn siada ciągnąc ją za sobą również opadła na miękki mech.
Puściła w końcu jej rękę zauważając jak drżą jej dłonie które podsunęła sobie do oczu
by za chwilę je zacisnąć w pięści i włożyć pod zgięte kolana.
Przez głowę przelatywało jej tysiąc myśli lecz jedna szczególnie wybijała się
ponad wszystkie i swoim istnieniem miała nie dawać spokoju dziewczynie jeszcze długi czas.
Czy skazani jesteśmy na śmierć obojętnie czy z ręki psychopaty czy pod pazurami dzikiego zwierza?
Malarka popatrzyła na swych towarzyszy i widząc rozbawienie Petera miała
w pierwszej chwili ochotę popukać w czoło ale nawet sił nie miała by unieść rękę.
Słysząc jego propozycję nie mogła się nie zgodzić więc tylko pokiwała głową
i odchyliła się do tyłu by opaść na ziemię i przymknąć oczy.
Tylko na chwilę
Chciała zebrać myśli do kupy, uspokoić się i odetchnąć by móc w stanie iść dalej.
- Ale z nas idioci - rzekła głosem stłumionym przez dłonie zakrywające twarz
- Bez broni wypuszczać się w dzicz - dodała odrywając je od twarzy i wzrok
kierując na siekierę chłopaka. No to się dowiedziała co tam targał.
Pomagając sobie łokciami podniosła się znów do pozycji siedzącej i spojrzała na niego.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna -> Wyspa Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17 ... 51, 52, 53  Następny
Strona 16 z 53

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Programosy
Regulamin