www.rasshamra.fora.pl - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
Mieszkanie - Samuel, Atena, Carrie, Snuffer
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 15, 16, 17  Następny  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna -> Miasteczko Ras-Shamra
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Peter Edwards
Zakładnik
PostWysłany: Wto 11:58, 06 Kwi 2010


Dołączył: 09 Mar 2010

Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Zaśmiał się nerwowo i krótko.
- Ja bym powiedział że chatka Puchatka, ale w zasadzie nie widać różnicy.
Dalej badał obraz wzrokiem.
- Co masz z nim zamiar zrobić Ateno?
W obrazie prócz niezwykłego realizmu na pierwszy rzut oka nie było widać nic więcej. Żadnej wskazówki, choć może... pesymizm był wskazówką? Kto tam wie. Wzruszył ramionami odkładając obraz na podłogę w taki sposób, aby oparł się o łóżko. Pomalowana warstwa zwrócona była w stronę drzwi, tak aby można jeszcze na niego było patrzeć.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Carmen Hierro
PostWysłany: Wto 18:02, 06 Kwi 2010


Dołączył: 07 Mar 2010

Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Carmen zapukała w drzwi a następnie je otworzyła i weszła do środka.
- Carrie? - Zawołała nieśmiało, nie chciała się narażać mieszkańcą wchodząc bez żżadnego znaku, że się pojawiła.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Atena
PostWysłany: Wto 18:14, 06 Kwi 2010


Dołączył: 08 Mar 2010

Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Stała w progu obserwując reakcję swych towarzyszy ale nie chcąc już patrzeć
na ten obraz. Słysząc pierwsze słowa Petera wykrzywiła usta w grymasie
i domyślając się co też może mu chodzić po myśli pokiwała głową zgadzając.
- Tak, straszny... - rzekła cicho patrząc przez chwilę na chłopaka po czy swą twarz
obracając ku Lynn. Dziewczyna nie musiała nic mówić bowiem Atena wszystko
rozumiała. Pierwsze ujrzenie obrazu wywołało u niej taką samą falę negatywnych odczuć.
A najgorsze było to że przy każdorazowym spojrzeniu na malowidło owe uczucia
się pogłębiały nie dając spać ani spokojnie myśleć.
Na pytanie Petera wzruszyła ramionami i ostatecznie zmusiła się by na obraz
spojrzeć
- Nie wiem... póki nie odnajdziemy chaty będzie tu stał - zdecydowała po chwili
i nagle odwróciła się słysząc iż ktoś wchodzi do mieszkania
- Obróć go - poleciła Peterowi i ruszyła w kierunku nadchodzącej kobiety
mierząc ją niezbyt przyjemnym wzrokiem.
Nie chodziło nawet o to iż malarka Carmen nie ufa ale o sam fakt wszechogarniającej
wszystkich podejrzliwości i niechęci
- Cześć - rzuciła do kobiety i spojrzała na nią wyczekująco. Niech się tłumaczy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Carmen Hierro
PostWysłany: Wto 18:20, 06 Kwi 2010


Dołączył: 07 Mar 2010

Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

W pomieszczeniu kobieta zauwazyla Lynn, Petera i Atene. Gdy ta sie do niej odezwała uśmiechneła się kłopotliwie i spojrzała na Petera. Jej uwagę przykuł jakiś obraz. Urządzają sobie wernisaż? pomyślała z ironią, denerwowało juą to, że Peter sobie siedzi u Ateny w domku i oglada jakiś obraz a jej, Carmen, podsuwa kota pod opiekę. Postanowiła jednak zignorować Petera.
- Cześć. Jest Carrie? - Skierowała się do Ateny. Kot zaczął się wiercić w jej rękach.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lynette
PostWysłany: Wto 18:34, 06 Kwi 2010


Dołączył: 05 Mar 2010

Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Tak, obróć go.
Lynette szybko odwróciła wzrok od niepokojącego malowidła. Mimo to bliżej nieokreślone uczucie lęku i zagrożenia nie opuściło kobiety. Podziwiała Atenę, za to, ze ta nie porzuciła jeszcze obrazu gdzieś w dżungli. Ona sama chyba nie mogłaby zmrużyć oka, gdyby towarzyszyła jej świadomość, że obraz jest tak blisko.
Rozmowę przerwało wejście Carmen z kotem na rękach.
Lynette posłała jej zmęczony uśmiech.
Proszę, nie miej żadnych złych wieści.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Peter Edwards
Zakładnik
PostWysłany: Wto 18:35, 06 Kwi 2010


Dołączył: 09 Mar 2010

Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Peter zrobił jak mu Atena poleciła. Odwrócił obraz, niechętnie łapiąc go znowu w ręce. Przeniósł go tam gdzie stał wcześniej i oparł o ścianę, malowidłem do niej. Do uszu Petera doszedł czyiś głos, zniekształcony przez echo niosące się po korytarzu. Ciekawość kusiła go aby wyjrzeć, lecz nie robił tego. Może Atena sobie tego nie życzyła. Stał oczekując aż Atena porozmawia spokojnie z gościem. Spojrzał na Lynn i szepnął w międzyczasie.
- Ja bym to cholerstwo spalił. Nie mógłbym zasnąć gdyby TO w moim pokoju leżało.
Wskazał palcem na obraz, starając się już dłużej na niego nie patrzeć.
Chwilę potem ciekawość zwyciężyła i Peter wyjrzał na korytarz. Napotkał spojrzenie Carmen, które wydało mu się chłodne. Niepewnie wyszedł z pokoju i podszedł do dziewczyny, spoglądając na nią na wpół ze wstydem i radością. Niepewnie się odezwał, stojąc za plecami Ateny.
- Cześć Carmen. Mam nadzieję, że nie sprawiał Ci kłopotu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Carmen Hierro
PostWysłany: Wto 18:41, 06 Kwi 2010


Dołączył: 07 Mar 2010

Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

A jednak coś go obchodzi Turecki, jeszcze.
- Nie, nawet sie polubiliśmy - spojrzała na kota a on na nią i zaczął dalej sie wiercić.
- Chyba chce z Tobą się przywitać. - Podeszła do Petera i wręczyła mu Tureckiego.
- Jak tam wycieczka? - wróciwszy na swoje miejsce w progu zapytała wszystkich obecnych. Przyszła z zamiarem upicia się z Carrie, a teraz odkryła, że brakuje jej tylko towarzystwa.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Atena
PostWysłany: Wto 18:42, 06 Kwi 2010


Dołączył: 08 Mar 2010

Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Spojrzała na kota potem ponownie wzrok przeniosła na twarz Carmen
- Ymmm... - zaczęła zaraz jednak urywając bo w gruncie rzeczy nie wiedziała
czy Carrie siedzi w swym pokoju czy może gdzieś wyszła
- Możliwe że jest w swej sypialni - rzekła ruchem ręki wskazując odpowiednie drzwi
i z niewiedzą wzruszając ramionami. Słysząc w sekundę potem głos Petera
za sobą odwróciła się stając bokiem do obydwu osób i zamilkła zerkając na zwierzaka.
Słysząc słowo - wycieczka - znacząco spojrzała na Petera
Powiedziałeś jej?
Sama nic nie rzekła nie zamierzając mieszać w historię obrazu kolejnej osoby.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Atena dnia Wto 18:44, 06 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Peter Edwards
Zakładnik
PostWysłany: Wto 18:51, 06 Kwi 2010


Dołączył: 09 Mar 2010

Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Kot jak to kot. Długo nie wysiedział na rękach Carmen. Gdy tylko kobieta podeszła do Petera i wręczyła mu kota, ten zaraz się uspokoił. Wlepił swoje spojrzenie w twarz chłopaka i wyciągnął się na jego klatce piersiowej, pazurki wbijając w jego prawe ramię. Zastygł pomiaukując cicho i pytająco, jakby z wyrzutem. Peter podniósł dłoń i podrapał zwierzaka za uchem, lecz tak naprawdę Tureckiemu to nie wystarczyło aby przestać się na niego foszyć w ten sposób. Chłopak umilkł zakłopotany, w sumie on tak czy siak opowie Carmen o tym co się działo, ale nie wiedział czy zrobi to z przyzwoleniem grupy, czy też bez. Spojrzał hiszpance w oczy, krótko lecz stanowczo. Musiał podjąć decyzję i zrobił to w tej właśnie chwili.
- Była emocjonująca.
Rzekł krótko, spoglądając chwilę później na Atenę.
- Carmen, gdy nas nie było wiesz co tu się stało? Mój domek przedstawia sobą pobojowisko a ja nie wiem dlaczego. Tutaj zresztą wcale nie jest lepiej...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lynette
PostWysłany: Wto 18:51, 06 Kwi 2010


Dołączył: 05 Mar 2010

Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Carmen przyszła zapytać o niejaką Carrie, zapewne współlokatorkę Ateny. Lynette pogrzebała chwilę w pamięci i przypomniała sobie młodą dziewczynę, z którą dzieliła samochód w drodze na lotnisko. Prawie w ogóle sie nie znały.
Gdy usłyszała jak Carmen wspomina o wycieczce do dżungli, pomyślała, że dziewczyna musi być nieźle zdezorientowana. Wie o ich podroży, wie o upiornej dziewczynce, a mimo to ma jeszcze mniejszy obraz sytuacji niż oni.
Spojrzała na Atenę i złapała jej karcący wzrok skierowany na Petera.
Tak, chyba Atena ma racje. Carmen bądź co bądź potrafi jeszcze na tej wyspie egzystować w miarę spokojnie. Mamy jej to zburzyć? Poza tym, decyzje w sprawie obrazu należały do malarki.
- Nigdy nie polubię tej dżungli - odpowiedziała na pytanie dziewczyny.

Utkwiła swój wzrok w Carmen, oczekując odpowiedzi na pytanie Petera. Jej dom trzymał się całkiem nieźle, ale widziała pobojowisko u Dylana.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lynette dnia Wto 18:52, 06 Kwi 2010, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Carmen Hierro
PostWysłany: Wto 21:07, 06 Kwi 2010


Dołączył: 07 Mar 2010

Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Kobieta zauważyła tą całą gre róznych min, których do końca nie rozgryzła, aczkolwiek jedno bylo wiadomoe, wszyscy chca zachować wydarzenia z eskapady w tajemnicy.
Gdy Peter spojrzał na hiszpanke stanowczo, hiszpanka się zdziwiła, jak bardzo Peter zaczął się zmieniać.
Carmen spojrzała na wszystkich marszcząc brwi w geście: A więc coś się stało.
- To ja może lepiej zapukam do Carrie... i jak chcecie ten obraz trzymać dalej w tajemnicy, to schowajcie go przed ciekawskim okiem Carmen. - Uśmiechneła się przyjacielsko i mrugnęła okiem do Ateny, w nadziei, że jak dobrze się orientuje to ona jest jedyna artystką na tej wyspie. Podeszła do drzwi Carrie i zapukała kilka razy.
- Carrie! - Zawołała, nie doczekując się odpowiedzi.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Atena
PostWysłany: Śro 7:09, 07 Kwi 2010


Dołączył: 08 Mar 2010

Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Słysząc z ust Carmen słowa o schowaniu obrazu przed nią zacisnęła usta i spuściła
wzrok spod byka patrząc na odchodzącą w kierunku drugiej sypialni dziewczyny.
W milczeniu stała chwilę, zapewne tak zakłopotana jak reszta, w myślach starając
się zapewnić iż niespodziewany gość zapewne niczego domyślać się nie może.
A już na pewno nie tego iż ten dziwny obraz został podrzucony przez nieznanego malarza.
Uniosła po minucie wzrok na resztę robiąc minę pt "I co dalej?" i wyminęła ich wchodząc do pokoju.
Usiadła na fotelu stojącym obok drzwi i dłońmi przetarła twarz patrząc na obraz.

A jeśli jest więcej ciekawskich oczu?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Peter Edwards
Zakładnik
PostWysłany: Śro 9:58, 07 Kwi 2010


Dołączył: 09 Mar 2010

Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Peter przytulił głowę do futra zwierzęcia i szepnął mu coś na ucho. Kot położył uszy po sobie, jednakże puścił się jego podkoszulka i zeskoczył z rąk na podłogę. Podniósł ogon i poszedł w ślad za Ateną. Przysiadł przed nią i zamiauczał głośno, domagając się pieszczot. Peter w tym czasie podszedł do Carmen, stając za jej plecami. Uniósł do góry ręce, chcąc je położyć na ramionach dziewczyny, jednakże po chwili je opuścił i pokiwał z rezygnacją głową.
Co ty sobie myślisz Peter? Myślisz, że... no właśnie. Że co?
- Carrie chyba nie ma.
Chwilę później wypalił cicho i bez zastanowienia to co czuł.
- Cieszę się, że Cię widzę całą i zdrową.
W tej samej sekundzie zarumienił się po same koniuszki włosów, prędko więc odwrócił się na pięcie i poszedł do pokoju, w którym przebywała Atena. Poszedł w jej ślady, siadając jednak na podłodze. Cała sytuacja była krępująca.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Śro 10:47, 07 Kwi 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Pochłonięci własnymi sprawami mieszkańcy nawet nie zauważyli, kiedy za oknami zapadł zmrok, przynosząc ze sobą znaczne ochłodzenie. Pierwsze krople deszczu zaczęły spadać na plac, zniechęcając do nocnych spacerów.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Carmen Hierro
PostWysłany: Śro 14:16, 07 Kwi 2010


Dołączył: 07 Mar 2010

Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Carmen nie wiedziała, czy ma otwierać drzwi sypialni czy też nie. Postanowiła nie wpraszać się jeszcze głebiej do cudzego mieszkania. Poczuła kogos obecność za sobą. To był Peter, miło jej się zrobiło, gdy powiedział, że cieszy się że jest cała. Spoglądała mu w oczy przez chwilę z niemal nie widocznym uśmiechem na twarzy. Peter wrócil do salonu a kobieta dalej stała w koryatrzu. Oparła się o ścianę i całą dłonią przejechała po czole wydychając przy tym cięzko powietrze.
Zamyśliła się przez chwilę a następnie podeszła do zebranych ludzi w salonie. Spostrzegła przez okna, że na zewnątrz nastały znowu ciemności. Uśmiechneła się zakłopotana.
- A więc co znaleźliście w tej dżungli? - Skrzyżowała ręce na piersiach.
- Mam nadzieję, że nie kolejną ofiare? - Spojrzała na wszystkich po kolei zatrzymując wzrok na Lynnet.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna -> Miasteczko Ras-Shamra Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 15, 16, 17  Następny
Strona 6 z 17

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Programosy
Regulamin