www.rasshamra.fora.pl - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
Mieszkanie - Samuel, Atena, Carrie, Snuffer
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 15, 16, 17  Następny  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna -> Miasteczko Ras-Shamra
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Snuffer
PostWysłany: Wto 20:07, 23 Mar 2010


Dołączył: 14 Mar 2010

Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

Wstał odprężony. Praktycznie zapomniał o sytuacji z T - nie czuł winy. Nawet uśmiechnął się. Włożył spodnie. Zapiął swoją ulubioną czerwoną koszulę i podwinął rękawy do łokci. Wyjął paczkę papierosów z kieszeni. Z przerażeniem zauważył że zostało mu tylko 10. Aa tam, pewnie w barze są jakieś pomyślał i skierował się w stronę baru.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Śro 12:19, 24 Mar 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Tymczasem słońce schowało się za linią horyzontu, a na niebie zabłysnęły pierwsze gwiazdy. Zapowiadała się pogodna noc.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Snuffer
PostWysłany: Śro 22:41, 24 Mar 2010


Dołączył: 14 Mar 2010

Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

Wszedł do domu i zamknął drzwi. Ruszył do pokoju powolnym krokiem, był bardzo śpiący. Zamknął drzwi na klucz. Był lekko zirytowany, zmarnował cały dzień. W końcu położył się na łóżku w ubraniu aby chwilę pomyśleć i zasnął.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Czw 14:51, 25 Mar 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

W pewnym momencie cisza, która zaległa w mieszkaniu została przerwana. Trzasnęły drzwi wyjściowe, czyjeś bose stopy przebiegły przez sam środek salonu, ktoś tłukł pięściami w szyby od okien. Na zewnątrz natomiast zerwał się wiatr tak silny i gwałtowny, że nawet potężniejsze drzewa uginały się w pasie, błagając go o odrobinę litości.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Snuffer
PostWysłany: Czw 15:10, 25 Mar 2010


Dołączył: 14 Mar 2010

Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

Poderwał się z łóżka obudzony hałasem. Wybiegł na korytarz.
Co jest..?
W korytarzu nic nie znalazł, więc zapukał do każdego pokoju poza jego aby obudzić współlokatorów i wybiegł na placyk.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Snuffer dnia Czw 15:23, 25 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Pią 20:08, 26 Mar 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Mieszkańcy Ras-Shamra, zdruzgotani wydarzeniami, jakie rozegrały się tuż za ich ścianami, nawet nie zauważyli, że za oknami zaczęło się robić widno. Niektórzy powitali słońce z nieskrywaną ulgą, opuścili swoje domy, aby wspólnymi siłami posprzątać bałagan zalegający na terenie całego placu, niektórzy zamknęli się w swoich sypialniach, postanowiwszy nie wychylać z nich nosa aż do powrotu samolotu z logiem 'White Raven'.



Dzień: 07


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Atena
PostWysłany: Wto 20:45, 30 Mar 2010


Dołączył: 08 Mar 2010

Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Podchodząc do swego domku otoczenie wzrokiem uważnym mierzyła
nie mogąc się nadziwić ile wokoło było zniszczeń.
Ławka przed wejściem dalej przewrócona, gałęzie zerwane przez wiatr leżały
aż na schodkach prowadzących na werandę i na niej samej również.
Malarka ściskając dłonie na pasku torby stopą odsunęła stopą jedną z nich
i podeszła do drzwi wchodząc do środka iz z zaskoczeniem stwierdzając iż w domu jest
strasznie cicho i ciemno. Dłonią przesuwając po ścianie w poszukiwaniu włącznika
światła wpatrywała się w mrok wewnątrz by zaraz na moment zmrużyć oczy
pod wpływem jasnego światła.
W saloniku panował bałagan pozostawiony przez pozostałych w miasteczku
lokatorów zapewne zbyt zajętych by pomyśleć o posprzątaniu pozostawionych naczyń.
Jednak Atena nawet nie poświęcając im wiele uwagi od razu przeszła do
sypialni która na szczęście nie ucierpiała w czasie wichury. Okna całe,
zamknięte nie wpuściły do środka niczego niepożądanego.
Zaduch tylko niemiłosierny innym razem kazałby dziewczynie otworzyć je
lecz teraz tylko także i tu zostawiając włączone światło ściągnęła brudne
rzeczy i wsunęła się pod kołdrę tylko chcąc zasnąć.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Wto 21:05, 30 Mar 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Atena nie czekała na sen - zmorzył ją praktycznie na kilka sekund po tym, gdy zamknęła oczy.

Niemal natychmiast nawiedziły ją dziwne wizje - niepokojąca świadomość, że ktoś nawołuje do niej, żywi do niej urazę. "Dlaczego to zignorowałaś?!", "Powinnaś znaleźć chatę!" - dźwięczało w jej głowie, doprowadzając do istnego szaleństwa. Czoło dziewczyny zaszło zimnym potem.

Tymczasem na zewnątrz, miasteczko nawiedziły pierwsze promienie słońca.




Dzień: 08


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Snuffer
PostWysłany: Wto 21:19, 30 Mar 2010


Dołączył: 14 Mar 2010

Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

Obudził się zdenerwowany - znów spał za długo. Wstał, poprawił włosy. Wyjął paczkę papierosów z szuflady i ze zgrozą zauważył że zostało mu pięć papierosów. Włożył spodnie i położył się znowu na łóżku. Z szuflady wyjął też Zbrodnię i Karę, jego ulubioną książkę. Czytał i zaciągał się papierosem. Popiół spadał na podłogę. Nie przejmował się tym.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Czw 16:27, 01 Kwi 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Nastało południe.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Atena
PostWysłany: Czw 16:49, 01 Kwi 2010


Dołączył: 08 Mar 2010

Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Chata... znaleźć chatę
To była pierwsza myśl która przyszła do artystki po jej przebudzeniu. Koniec psychicznego odpoczynku.
Trzeba było znowu zmierzyć się z ponurą rzeczywistością. Dziewczyna jakby tego nie chcąc
zacisnęła mocniej powieki próbując ponownie zasnąć lecz widocznie już wypoczęty orgaznim
ponownie nie zamierzał słuchać jej zachcianek.
Wiercąc się jeszcze z dziesięć minut na łóżku Atena w końcu podniosła się przybierając siedzącą
pozycję i skrzywiła twarz w grymasie bólu. Chyba każdy skrawek jej ciała dawał znać o sobie.
I to w niezbyt przyjemny sposób.
Rozciągając się jak tylko była w stanie przy takim bólu zeszła z łóżka mając nadzieję
iż gorący prysznic choć trochę rozluźni jej obolałe mięśnie.
Wyciągając z szafy spodnie i bluzkę które jeszcze ocalały przed zabrudzeniem wsadziła je
pod pachę i znowu napotykając na ciszę i spokój w domu udała się do łazienki.
Nie wiadomo ile spędziła w niej stojąc pod gorącym strumieniem, nawet też sobie nie licząc,
ani nie żałując tego, lecz po wyjściu mogła z całą pewnością stwierdzić iż teraz lepiej się czuje.
Nie chcąc by cały dzień dokuczał jej ból głowy ani uczucie zmęczenia, pozostawiając włosy
naturalnemu wysuszeniu kroki swe skierowała ku kuchni mając zamiar przyrządzić sobie
zarówno duże jak i smaczne śniadanie.
Do głowy jej nie przyszło że przespała pół dnia gdy rozstawiała na blacie
przed sobą różne składniki śniadania.
W głowie tylko jedna myśl non stop jej krążyła - CHATA.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Atena
PostWysłany: Sob 13:38, 03 Kwi 2010


Dołączył: 08 Mar 2010

Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Po skończonym śniadaniu Atena przeciagając się chyba już po raz setny od chwili przebudzenia przetarła dłońmi
mimo że wypoczętą to jeszcze zaspaną twarz i wstała od stołu. Miała ochotę zająć się najbardziej
błahymi rzeczami jakie widział świat. A i chyba było to potrzebne nie tylko jej ale całemu mieszkaniu.
W końcu nie mieszkali tu nawet tygodnia a wyglądało ono jak po pół roku nie sprzątania przez co najmniej 5 lokatorów.
Przeszła do salonu z zamiarem pozbierania rzeczy które rzuciły się jej w oczy wczorajszego wieczora
i znosząc je do kuchni nie mogła nie zauważyć tej wszech ogarniającej pomieszczenia ciszy. Niepokoiła ona ją i nie
pozwalała myśli pokierować torami na jakie malarka miała ochotę. Cisza ta przypominała jej dzień w którym otworzyła
oczy po utracie przytomności i znalazła obraz.
Coś wyraźnie wisiało w powietrzu bowiem dziewczyna tylko wrzuciła naczynia do zlewu i poszła do pokoju
Nie dasz mi spokoju?!
krzyczało całe jej Ja gdy otwierała drzwi i przekonała się że obraz dalej jest a co dziwniejsze
przyciąga ją i nie daje o sobie zapomnieć.
Przeczesując palcami włosy oparła się o framugę czując że póki nie odnajdzie tej chaty
to nie bedzie mogła nawet spokojnie spać i zaraz oderwała się od niej jak oparzona
zatrzaskując drzwi tak że aż echo poniosło się po całym pustym domu i wręcz wybiegła z domu na plac.


[placyk]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Atena
PostWysłany: Pon 18:02, 05 Kwi 2010


Dołączył: 08 Mar 2010

Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

W zaledwie minutę po wyruszeniu z miejsca pod drzewem tak chyba się śpiesząc
Atena wraz z dwójka swych towarzyszy znalazła się na ganku, przed drzwiami frontowymi.
Otworzyła je wchodząc pierwsza i milcząc skierowała się do sypialni w której
obraz dalej stał przy ścianie odwrócony do drzwi tyłem.
Stanęła w progu plecami przy framudze i ruchem ręki zaprosiła Lynn i Petera
do wnętrza pokoju.
Ona miała już dość tego obrazu więc miała zamiar pozwolić im by sami po niego sięgnęli i obejrzeli.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Peter Edwards
Zakładnik
PostWysłany: Pon 20:53, 05 Kwi 2010


Dołączył: 09 Mar 2010

Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Przystanął na progu, dalej ciesząc się z bycia goszczonym. To było takie miłe i łęchatające uczucie, że aż sam sobie się dziwił. Atena weszła pierwsza, przepuścił więc przed sobą Lynn i dopiero wszedł, zamykając za sobą drzwi. Gdy do sypialni wszedł jako pierwszy, nieco się skrępował widząc wnętrze pokoju kobiety, urządzone według jej gustu. Podobał się mu zresztą. Nieśmiało wskazał palcem obraz.
- To ten?
Zapytał, a gdy Atena skinęła głową na potwierdzenie, sięgnął ręką i podniósł obraz. Po chwili podrzucił go w dłoniach i odwrócił, aby obejrzeć namalowaną warstwę. Jego oczom ukazał się niecodzienny widok chatki.

Pierwsza myśl jaka przyszła mu do głowy, została wypowiedziana na głos.
- Matko Boska... to takie... rzeczywiste.
Spojrzał na Lynette i Atenę.
I pesymistyczne, złe.
Przejechał palcem po obrazie, badając jego suchą powierzchnię.
- Chryste.
Był lekko wstrząśnięty i choć władało nad nim obrzydzenie, jakby babrał się w gnojówce, nie wypuścił obrazu z rąk. Jego mina musiała o tym bardzo wyraźnie świadczyć.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lynette
PostWysłany: Pon 21:55, 05 Kwi 2010


Dołączył: 05 Mar 2010

Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Wchodząc bez słowa do pokoju zastanawiała się czy tak naprawdę można przestraszyć się obrazu? W końcu to tylko kawałek płótna i farby, którym życie nadaje wyobraźnia artysty. Tom interesował się sztuką i często zaciągał ją na różne wystawy i wernisaże. A obrazy? Czasami ich nie rozumiała, czasami uznawała je za ujmujące, ciekawe, a kiedy indziej po prostu za obrzydliwe. Rzadko zdarzało jej się, aby któreś z dzieł sztuki wprawiło ją w autentyczny zachwyt. Przyszło jej żyć w takich czasach gdy dzieła wielkich mistrzów były na wyciągnięcie ręki, a i tak coraz częściej przegrywały z filmami w 3D. Czy można uodpornić się na piękno? Może raczej zobojętnieć. Tak, jak obojętnieje się codziennie oglądając w serwisach informacyjnych zdjęcia ofiar wojny bez rąk i nóg.
Pejzaż, impresja, akt? Wszystko już było.
A strach? Bywało, że obraz wywoływał uczucie niepokoju, że na jego widok odzywał się jakiś cichutki głosik z tyłu głowy, czy jak kto woli sumienie. Nigdy jednak, nie zamarła w galerii patrząc na płótno z autentycznym przerażeniem.
Pewnego nią, podczas jednego ze spacerów po muzeum po prostu pogodziła się z myślą, że malarze nie potrafią jej ani wzruszyć, ani przestraszyć. Nie była wrażliwa na sztukę. Trudno, z tym się żyje.
Gdy więc spojrzała na obraz zza ramienia Petera, na jej twarzy gościła jedynie umiarkowana ciekawość. To nie obraz był dla niej celem, ale chatka sama w sobie.
W nim było jednak coś, co sprawiło, ze serce Lynn zabiło mocniej.
Boże.
Wizerunek chatki był tak rzeczywisty, że niemal mógłby uchodzić za zdjęcie. Dziewczyna nie miała nawet ochoty go dotykać. Emanowało z niego coś, czego nie mogła nazwać. Cofnęła się odruchowo.
- Chatka Tarzana - rzuciła przez ściśnięte gardło w nieudolnej próbie rozładowania napięcia.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna -> Miasteczko Ras-Shamra Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 15, 16, 17  Następny
Strona 5 z 17

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Programosy
Regulamin