www.rasshamra.fora.pl - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
Mieszkanie - Samuel, Atena, Carrie, Snuffer
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15, 16, 17  Następny  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna -> Miasteczko Ras-Shamra
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Game Master
Game Master
PostWysłany: Czw 17:59, 04 Lis 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Granica pomiędzy pochmurnym popołudniem a równie ciemnym i nieprzyjemnym wieczorem rozmyła się w oczach mieszkańców Ras-Shamry, jakby jej w ogóle nie było. Większość z nich zdecydowała się spędzić we własnych domach, których ściany stwarzały pozorne wrażenie ochrony przed nieznanym zagrożeniem... Nastała noc.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Śro 11:17, 10 Lis 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Dzień: 18

Słońce unosiło się powoli nad horyzontem. Chmury niemal całkowicie znikły, zapowiadał się upalny dzień. Spokój był aż podejrzany. Niektórzy z mieszkańców mieli czasem wrażenie, że słyszą nawoływania, wypowiedziane niemal szeptem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Wto 21:07, 16 Lis 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Leniwy poranek płynnie przeszedł w równe leniwe p o ł u d n i e. Mieszkańcy Ras-Shamry powoli starali się coraz bardziej aktywnie, ale nie do końca w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Niektórzy zdawali już sobie sprawę, że zapasy żywności będą się stopniowo kurczyć. Stawali się podejrzliwi, tworzyli małe zamkniete grupki. Dodatkowo ludzie zaczęli coraz częściej i głośniej mówić o tajemniczym mężczyźnie w czarnym garniturze, którego nikt nie znał, nie kojarzył ani z hotelu, ani z samolotu.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Sob 13:08, 27 Lis 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Całkiem pogodny dzień powoli stawał się mglistym wieczorem. Szepty przybierały na sile, wśród nich dało się też słyszeć chichoty. Po zmierzchu między domkami majaczyły czasem jakieś ulotne, ciemne sylwetki, trudno jednak było stwierdzić czy to jakieś konkretne osoby czy tylko nocny majak.

Nastała noc.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Czw 23:35, 02 Gru 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Dzień 19.

Słońce wstawało powoli, jakby niechętnie. Nie miało również siły, by rozgonić nocne mgły. Dzień wstawał ponury i wilgotny, a opar mgły mimo upływu czasu nie rozwiewał się ani nie podnosił. Szepty stawały się bardziej wyraźnie. Niektórzy mieszkańcy osady mogliby przysiąc, że słyszeli w nich własne imiona i nawoływanie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Czw 15:08, 09 Gru 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Gwałtowne uderzenie wiatru rozgoniło mgłę, przygięło drzewa rosnące na skraju placu i zagwizdało w szczelinach. Gdzieś trzasnęły drzwi, gdzieś przewrócił się śmietnik i w powietrze poleciały foliowe i papierowe opakowania i śmieci. Dopiero teraz, gdy mgła zniknęła całkowicie okazało się, że niebo nad wyspą przykryte jest ciemnymi, nisko wiszącymi chmurami. Jednak ci, którzy rozejrzeliby się uważniej dostrzegliby, że horyzont jest ich pozbawiony, tak, jakby chmura wisiała nad centralną częścią wyspy.



Zrobiło się ciemno jak przed burzą. Drugie uderzenie wiatru sprawiło, że zatrzeszczała konstrukcja dachu w wielu domkach osady. Potężna błyskawica rozświetliła na chwilę ciemność, uderzając w dżunglę daleko na zachód od osady, jednak nie spadła ani jedna kropla deszczu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Sob 16:33, 11 Gru 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Wiatr powoli zaczął się uspokajać, błyskawice przestały bić w Wyspę. Chmura - jakby z wahaniem, niechętnie, zaczęła się rozpraszać i znikać, jednak słońce wciąż nie miało siły się przez nią przebić. Dżungla szeptała tajemniczo, wsączając w serca ludzi zwątpienie i strach.

Nastało południe.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Wto 10:03, 21 Gru 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Mrok powoli otulał wyspę. Ostatnie promienie słońca gasły za wciąż szczelną kopułą chmur, zwiastując koniec kolejnego dnia projektu. Niektórzy zaczęli popadać w panikę, jednak Ray zdołał tłumić te zachowania w zalążku.

Z dżungli dobiegały złowieszcze śmiechy. Mieszkańcy ignorowali je, jak mogli, ale część zaczynała już myśleć, że zwariowali.

Nastała noc.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Atena
PostWysłany: Wto 11:32, 28 Gru 2010


Dołączył: 08 Mar 2010

Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Salon oświetlony głównym światłem oraz pobocznymi lampkami nie dawał cieniom jakiejkolwiek szansy. Nie miały one w tej chwili racji bytu w owym pokoju więc jakby potęgując swą siłę skupiły na pozostałych pomieszczeniach. Na środku salonu stała sztaluga z płótnem nań ustawionym i odgradzającym, stojącą za nim, Atenę od wejścia do domku. Wokół niej na stoliku poustawiane chyba wszystkie farby jakie jeszcze Jej pozostały świadczyły o intensywności pracy jaką zamierzała wykonać. Wkładała w nią wszystkie emocje które się nagromadziły od czasu przybycia chcąc się ich pozbyć i mieć wreszcie święty spokój! Czując się teraz jakby oddzielona od wszystkich murem skupiała uwagę na obrazie i pozwalała sobie się wyciszyć.
Jej ruchy czasem delikatne i staranne po chwili zmieniały się na pełne pasji, złości i zdecydowania.
Podczas gdy inni pili w barze bądź załamywali się nad swoim losem Ona radziła sobie w zupełnie inny sposób. Cieszyła się że nikt Jej nie przeszkadza, niczego od niej nie chce i może wyzbyć się wszelkich negatywnych rzeczy które inne osoby lubiły ze sobą przynosić.

- Na co mi to
Szepnęła pędzlem nabierając zieleń i rozprowadzając po dolnym rogu płótna. Gdyby się przypatrzeć dziewczynie można by wnioskować iż wygląda o niebo lepiej niż jeszcze kilka dni temu gdy Jej rozpacz sięgała już zenitu. Teraz nawet jakby wyspana i niczym nie zmartwiona obserwowała swą pracę z błyskiem w oku i uśmiechem na twarzy dziękując rodzicom iż kiedyś w prezencie dali Jej zamiast lalki zestaw farb. Tamte wydarzenie uczyniło Ją tym kim teraz była.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lynette
PostWysłany: Wto 16:26, 28 Gru 2010


Dołączył: 05 Mar 2010

Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Lynn spędziła dzień na przygotowywaniu się do wyprawy. Fakt, że zdecydowali się jednak wyruszyć dopiero następnego dnia o świcie jednocześnie przyniósł jej ulgę i zdenerwował. Z jednej strony miała już dosyć tego marazmu i pogrążaniu się mieszkańców wioski w strachu i czarnej rozpaczy, chciała wreszcie zacząć działać, z drugiej obawiała się tego co znajdą w tajemniczej chatce.
Miała ochotę na lampkę wina. Po krótkiej walce stoczyła z samą sobą zagłuszyła wyrzuty sumienia i głos rozsądku i zdecydowała, że odrobina alkoholu pomoże jej spokojnie zasnąć, a zważywszy na to, że jutro miała być wypoczęta sen był czymś bardzo pożądanym.
Po drodze do baru postanowiła jeszcze raz zajrzeć do Ateny, z nadzieję, że o tej porze zastanie malarkę w domu. Czuła się nieswojo, że wyruszają jutro na poszukiwania, nie informując o tym kobiety. Chatka, a raczej jej tajemnica w jakiś sposób "należała" do Ateny.
Stanęła pod drzwiami i już miała unieść dłoń aby zapukać, gdy zobaczyła, że drzwi nie są domknięte. Zmarszczyła brwi w zdumieniu i pchnęła drzwi.
- Hej - zawołała - jest tu ktoś? Atena?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Atena
PostWysłany: Wto 18:59, 28 Gru 2010


Dołączył: 08 Mar 2010

Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Cisza która wokół niej się utworzyła pozwoliła już przed głosem Lynn dosłyszeć kroki które się rozległy na werandzie. Atena zmarszczyła czoło zastanawiając się któż to może być, tym bardziej że od kilku już dni nie miała z nikim do czynienia. Tak jakby wszyscy domyślali się tego iż lepiej malarce nie przeszkadzać bądź... nie obchodził ich Jej los. Kobieta wyszła zza sztalugi słysząc głos Lynn i pozwalając sobie na uśmiech. Szybkim ruchem nakryła niedokończony obraz płachtą ukrywając go przed światem.

-Wejdź Lynn, wejdź!

Zawołała do gościa i pochyliła się nad przybornikiem odkładając pędzel i sięgając po, już poplamioną, chustkę. Zerknęła w stronę drzwi które powoli się otwierały i wyprostowała wycierając palce w jasny materiał. Odwiedziny Lynette niezmiernie Ją ucieszyły.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Atena dnia Wto 19:01, 28 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Lynette
PostWysłany: Wto 23:55, 28 Gru 2010


Dołączył: 05 Mar 2010

Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

- Cześć - uśmiechnęła się na widok malarki - dobrze cię widzieć - podeszła do dziewczyny i lekko ją uścisnęła.
- Wszystko w porządku? Mam wrażenie, że odkąd ostatni raz rozmawiałyśmy minęły lata świetlne - spróbowała zażartować, ale wyszło to raczej smutno.
Lynn rozejrzała się po wnętrzu i zauważyła przykryte płachtą płótno. Kobietę przebiegł mimowolny dreszcz. Pozostawało jej tylko mieć nadzieję, że obraz który kryje się za tą zasłoną jest dziełem umysłu i talentu malarki, a nie kolejnym ponurym żartem... wyspy? No właśnie kogo?
- Powinnam ci o czym powiedzieć - zaczęła powoli - chodzi o chatkę z twojego obrazu - urwała czekając na reakcję Ateny. Gdyby ta stanowczo odmówiła kontynuowania rozmowy Lynette była gotowa zmienić temat. Nie zamierzała do niczego zmuszać kobiety. Jednocześnie jednak modliła się w duchu, żeby Atena podjęła temat.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Atena
PostWysłany: Śro 10:27, 29 Gru 2010


Dołączył: 08 Mar 2010

Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Odrzuciwszy chustkę na stertę powyginanych tubek z farbami odwdzięczyła się przytuleniem Lynn i uśmiechnęła sięgając do związanych włosów które spod gumki zaczęły uciekać. Pokiwała głową mając podobne odczucia co towarzyszka.

- Tak, w porządku. Tworzę!

Powiedziała energicznie wskazując na płachtę kryjącą Jej dzieło i pozwalając sobie nawet ma odrobinę śmiechu. Odprężona swym ulubionym zajęciem humor miała o wiele lepszy. Jednak do czasu. Gdy tylko Lynette wspomniała o upiornym obrazie dziewczyna zbladła i zgasiła uśmiech przyglądając się rozmówczyni poważnie.
Obraz ukryty za szafą w sypialni na chwilę dał o sobie zapomnieć ale widać było że dalej malarkę chce dręczyć. A szczególnie pytaniem czy to Ona go namalowała.
Atena przysiadła na kanapie ciężko i podkuliła nogi pod siebie. Chwilę milczała wyraźnie walcząc sama ze sobą. W końcu jednak chęć rozwiązania w końcu tej sprawy wygrała. Malarka spojrzała na Lynette i pokiwała głową

- Słucham...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lynette
PostWysłany: Śro 12:54, 29 Gru 2010


Dołączył: 05 Mar 2010

Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Lynn kiwnęła głową i podeszła do okna, dając sobie chwilę na zebranie faktów w całość.
- Pewnie już słyszałaś o tajemniczym jegomościu zakłócającym "spokój" mieszkańców miasteczka. Pojawia się znikąd i równie tajemniczo znika - zaczęła, patrząc na ledwie co oświetlony placyk - złożył mi wizytę i oznajmił, że w zachodniej części wyspy znajduję się chatka, a w niej dokumenty zawierające informacje o poprzednim projekcie White Raven. Poprzedniego - podkreśliła raz jeszcze, odwracając się od okna i podchodząc do malarki. Przysiadła na kanapie obok kobiety.

- Poprosiłam Ryana, aby pomógł mi odnaleźć tę chatkę i on się zgodził. Swoją pomoc zadeklarowała jeszcze Jenefer. Wyruszamy jutro rano. Atena, czy chcesz kontynuować nasze poszukiwania? - zapytała, bawiąc się zawieszkami przy bransoletce - o tym wszystkim co wydarzyło się podczas staniej próby znalezienia tej przeklętej chatki zrozumiem jeśli odmówisz.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Atena
PostWysłany: Śro 20:28, 29 Gru 2010


Dołączył: 08 Mar 2010

Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Objęła ramionami kolana jakby chcąc schronić się przed tajemnicami Wyspy i obserwowała Lynette uważnie. Wyprostowała się nieznacznie słysząc iż miał miejsce kiedyś taki sam eksperyment i otworzyła usta w niemym geście zdziwienia i poruszyła się niecierpliwie.

- Lynn, niczego bardziej nie pragnę niż tego by wreszcie ta chata dała mi spokój. Ostatnia nasza wyprawa skończyła się fiaskiem... ale czuję że tym razem może być inaczej...

Wyznała rozmówczyni z ciężkim sercem. Nigdy w swym życiu nie czuła się tak bardzo rozdarta. Z jednej strony była przekonana iż musi dotrzeć do chaty i sprawdzić dlaczego została ona namalowana lecz z drugiej czuła straszny lęk.
Uwidaczniał się on w zachowaniu kobiety której głos drżał a oczy szybko błądziły z jednego miejsca na kolejne. Malarka dłońmi się podparła i opuściła stopy na ziemię chcąc poczuć zimną podłogę.

- Czy Ryan i Jenefer wiedzą że... namalowałam chatę?

Zapytała w końcu przyznając się przed sobą i przed inną osobą iż niemożliwościom było to iż nie miała nic wspólnego ze stworzeniem wizerunku chaty która najwidoczniej wiele znaczyła. Przetarła dłońmi twarz i odetchnęła patrząc na Lynn.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna -> Miasteczko Ras-Shamra Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15, 16, 17  Następny
Strona 14 z 17

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Programosy
Regulamin