www.rasshamra.fora.pl - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
Dżungla
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 51, 52, 53  Następny  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna -> Wyspa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Carmen Hierro
PostWysłany: Pon 22:31, 15 Mar 2010


Dołączył: 07 Mar 2010

Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

-Spojrzała na azjate. Znowu zacznie gadać po japońsku? .
- Yadaa - powiedziała patrząc się na zwłoki dziewczyny. To słowo dobrze znała, pamięta jak niezliczona ilość razy mówiła to, przy próbowaniu rożnych orientalnych potraw. Zaczęła się przyglądać zmasakrowanemu ciału.Robiło jej się słabo, ale ciekawość wygrała.
Spojrzała w końcu na Emme.
- To chyba nie wy jej to zrobiliście? - To bardziej brzmiało jak twierdzenie, niż pytanie. Musiała to powiedzieć, musiała wiedzieć na pewno. Chciała z całych sił, aby odpowiedzieli, że są niewinni, była gotowa w to uwierzyć, tak naprawdę, to nie uważała, aby inna odpowiedź była prawdziwa.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dylan Jarre
Moderator
PostWysłany: Pon 22:37, 15 Mar 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 356
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

- Postaw nad tym miejscem krzyżyk z patyków. Jeśli uda ci się przeżyć, będziesz mogła wrócić i zabrać go sobie na pamiątkę. - wymamrotał, kiedy pień wylądował na swoim miejscu, zakrywając lśniące ostrze noża. - Pokażesz go swoim wnukom, a one z pewnością w to nie uwierzą. - złapał się pod boki i przeciągnął, przynosząc lekką ulgę zmęczonemu kręgosłupowi.
Był głodny i spragniony. Na dodatek przez te cholerne upały zaczynał nieprzyjemnie pachnąć.
- Możemy ruszać dalej, czy potrzebujesz jeszcze chwili? - spytał zrezygnowany. - Nie wiem jak ty, ale ja zaczynam mieć wstręt do zieleni.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Peter Edwards
Zakładnik
PostWysłany: Pon 22:41, 15 Mar 2010


Dołączył: 09 Mar 2010

Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Po wielu długich minutach Peter postanowił przemówić, gdy niemal wpadł na plecy Carmen. Był tak zajęty swoimi myślami, że nie spostrzegł iż towarzyszka się zatrzymała i coś do kogoś mówiła.
- Carmen, na Boga!
Wyminął ją, a gdy spojrzał przed siebie spostrzegł Emmę i Azjatę, oraz czyjeś ciało.
- Nie, nie.
To nie może się dziać naprawdę. To obłęd.
Pokręcił głową, odrzucając od siebie prawdę. Widział zakrwawione i zmasakrowane ciało kobiety, wiedząc iż to ta dziewczyna która zaginęła. Wycofał się za plecy Carmen.
Przecież ona miała tylko zaginąć. A ona, ona leży tam.
Ukrył twarz w dłoniach, mimo podsłuchanej rozmowy na lotnisku, miał ciągle jakąś nadzieję że to tylko głupi żart i dziewczyna się znajdzie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lynette
PostWysłany: Pon 22:43, 15 Mar 2010


Dołączył: 05 Mar 2010

Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

- Chodźmy stąd jak najszybciej - wymamrotała, podnosząc z ziemi swoją torbę, którą upuściła przed przystąpieniem do pracy - mam nadzieję, że już nigdy nie zobaczę tego noża i że już nigdy nie będę musiała się błąkać po tej dżungli.
- W którą stronę? - zapytała stwarzając pozory pogodności - może rzucimy monetą?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Emma Navison
PostWysłany: Pon 22:48, 15 Mar 2010


Dołączył: 10 Mar 2010

Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Emmalla uśmiechnęła szeroko.
- wybacz mia, ale wiedziałam, iż oto zapytasz Twoja mina - oznajmiła, przedstawiając minę jaką wykonała Carmen - na to wskazywała
Podeszła bliżej do dziewczyny o kasztanowych włosach i Peter'a, który stał za nią ogromnie przerażony całą tą sytuacją.
Biedna dziewczyna
- Nie my jej to zrobiliśmy - odparła. - Wierz lub nie, ale mordercami nie jesteśmy... - odwróciła się w stronę Japończyka - Znaczy ja nie jestem, nie wiem jak kolega - powiedziała, zezując oczami Tanga.
Podeszła bliżej zwłok kobiety.
- Ja i Tang chcemy aby miała przynajmniej miała godny człowieka wieczny spoczynek, a nie żeby od razu żywcem robale ją zeżarły...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dylan Jarre
Moderator
PostWysłany: Pon 22:49, 15 Mar 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 356
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Zaśmiał się krótko.
- Nie traćmy czasu na głupoty. - rzucił i ruszył przed siebie w pierwszy lepszy kierunek, jaki przyszedł mu go głowy. Przeskoczył niewielką strużkę ruczaju wypływającego z wnętrza rozpołowionej skały - Będziesz mi dłużna piwo... Beczkę piwa... - wcisnął ręce do kieszeni i zaklął pod nosem, wdeptując w lepkie bajoro, zakamuflowane wykładziną paproci. - Cholernie dużą beczkę najlepszego piwa po tej stronie półkuli ziemskiej.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dylan Jarre dnia Pon 22:49, 15 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Tang How-Yuen
Gość
PostWysłany: Pon 22:56, 15 Mar 2010






To ta kobieta mówiąca po japońsku- przypomniał ją sobie z hotelowego baru. Następnie kiwnął głową, potwierdzając wersję dziewczyny.

- A wy co tutaj robicie ? - zapytał wpatrując się kobiecie w oczy
Lynette
PostWysłany: Pon 22:56, 15 Mar 2010


Dołączył: 05 Mar 2010

Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Pomimo tego wszystkiego co ich spotkało nie mogła nie pozwolić sobie na przelotny uśmiech, gdy zobaczyła minę Dylana, który próbował strząsnąć z buta resztki błota. Potrzebowała chyba tego, do rozładowania nadmiaru emocji.
- Obiecuję ci, że jeśli to przeżyję to zaproszę cię na wspólne upijanie się do nieprzytomności. A jeśli nie - potknęła się o wystający z ziemi kamień, w ostatniej chwili łapiąc równowagę - to możesz swobodnie wprosić się na stypę .


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Carmen Hierro
PostWysłany: Pon 23:04, 15 Mar 2010


Dołączył: 07 Mar 2010

Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Spojrzala na azjate. Nie unikała jego wzroku, nigdy dla niej nie bylo problem spojrzeć się komuś w oczy.
- Szukaliśmy Lynnet, ale zgubiliśmy w połowie drogi trop i właśnie się wracamy do osady. - Po co mam wspominać o plaży albo o zgubieniu się w dżungli . Mrugnęła do Peta i Ann okiem, na znak, aby nic nie mówili o zgubieniu się i odnalezieniu plaży, w taki sposób, aby ani Emm ani Azjata, w szczególności azjata tego nie widzieli.
- A więc zamierzacie ją tutaj pochować? - Dodała po chwili, podchodząc do Petera, wpadniętego w panikę. Poklepała go po ramieniu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dylan Jarre
Moderator
PostWysłany: Pon 23:05, 15 Mar 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 356
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Powrót do miasteczka nie należał do najprzyjemniejszych wędrówek w jego życiu. Najważniejsze jednak, że po kilku godzinach powłóczenia nogami, udało im się przedrzeć przez ostatnią palisadę drzew i wyjść na znajomy, równy teren wioskowego placyku.
Dylan wyglądał jak siedem nieszczęść. Był oblepiony pajęczynami, igliwiem, liśćmi i zaschniętym błotem. Wytarł o trawę nowiutkie adidasy, za które niespełna kilka dni temu zapłacił 350 dolców i rozłożył ręce, rozkoszując się przyjemnym powiewem chłodnego wiatru.
- No. - skomentował krótko.

[Placyk]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dylan Jarre dnia Pon 23:07, 15 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Peter Edwards
Zakładnik
PostWysłany: Pon 23:13, 15 Mar 2010


Dołączył: 09 Mar 2010

Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

- Zostaw mnie.
Rzucił ostro, ale różni ludzie różnie reagują na stres. Uspokoił się jednak od razu.
- Przepraszam Carmen, nie powinienem był tak mówić.
Do cholery co się z Tobą Peter ostatnio dzieje? Weź się w garść, nie wrzeszcz na ludzi gdy nie ma ku temu powodu.
- Zamierzacie ją tutaj pochować? Nie lepiej gdzieś bliżej wioski? Dziewczyna chyba zasłużyła na powrót do domu. Lusk mówił, że za dwa tygodnie ktoś przyleci do nas, aby zabrać tych którzy zrezygnują. Mogliby wtedy zabrać jej ciało ze sobą...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Emma Navison
PostWysłany: Pon 23:21, 15 Mar 2010


Dołączył: 10 Mar 2010

Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

- Na to wygląda - odpowiedziała - Ja osobiście chciałam pochować ją bliżej obozowisko ale Tang chyba uważa, że to lepsze miejsce.
- Kolega przystojny ale małomówny jest - powiedziała szeptem do Carmenn aby rozładować atmosferę.
Wiem, że ta dziewczyna została zabita ale nie możemy popadać w paranoję... Mozę mało to pocieszające ale tak właśnie musiało być.
Em wróciła do poszukiwania patyków.
- No to w tym czasie gdy ja będę tutaj szukać grubych badyli dokopania to może odpowiedzcie nam jak tam się bawiliście na tej plaży, co ?- zapytała, spojrzała na grupkę - No co wyspę ja już mniej więcej obcykaną mam. - dodała widząc ich zdziwione miny.
Wsadziła rękę do kolczastych krzaków.
- 'Uwieerzczie mii' - odparła, ciągnąc gruby kij leżący wśród tych zarośli. - Obserwacja czyni cuda! - chwilowo pokiwała palcem, a następnie wróciła do wyciągania badyla.
- Och! Udało się!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Tang How-Yuen
Gość
PostWysłany: Pon 23:28, 15 Mar 2010






- Po dwóch tygodniach z tej kobiety nie zostanie nic.- powiedział sam do siebie. Było to oczywiste, że ciało w tej temperaturze zacznie się niszczyć nawet pod koniec tego dnia. Za dwa tygodnie nie dało by się żyć w ich osadzie.

- Wystarczająco blisko - stwierdził, również biorąc się za szukanie. Szukał takiego, który byłby wydrążony w środku. Zaraz też taki znalazł. I zaczął kopać, nieco z dala od drzewa, jednakże tak by jej grób znajdował się w jego cieniu.
Carmen Hierro
PostWysłany: Pon 23:29, 15 Mar 2010


Dołączył: 07 Mar 2010

Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Carmen aż opadła przyslowiowa szczena, gdy Emma piskneła o plaży. Cud kobieta! Jasnowidzka! . Jednak po chwili Petera.. w mokrym jeszcze ubraniu.
- No tak! Byliśmy na plazy! - powiedziała zrezygnowana.
- Zgubiliśmy się, słaba ze mnie tropicielka. - przyznała się do winy, opierając się o drzewo, naprzeciwko Emmy.
- Ale nie mówicie póki co nikomu o tym miejscu, mamy tutaj psychopate. - spojrzala się na chwile na zwłoki, a następnie na Tanga, który obok nich medytowal czy bóg wie co robił i wrociła do spoglądania się na Emme i obserwowaniu kątem oka Petera.
- Jeżeli ludzie zaczną chodzić na plaże przez tą dżungle, a zaczną, bo kto by się oparł urokowi pięknej plaży na wyłączność? To wtedy zacznie się masowy mord. - Podeszła bliżej Emmy.
- Masz może odrobinę wody? - uśmiechnęła się do niej.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Peter Edwards
Zakładnik
PostWysłany: Pon 23:37, 15 Mar 2010


Dołączył: 09 Mar 2010

Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Boże, z kim ja mieszkam pod jednym dachem.
Spojrzał na Azjatę, któremu w sumie przyznał rację. Za dwa tygodnie cała wioska zaczęła by przeprowadzkę na pas startowy. Nie odpowiedział na słowa Emmy. Zwyczajnie ją zignorował, zapamiętując sobie, że powinien się mieć na baczności.
Nigdy nie wiadomo kiedy wyskoczy jak diabeł z pudełka.
Wyminął Carmen, współczując martwej dziewczynie. Nie starał się jej przyglądać, a właściwie jej ciału. Bez słowa oddalił się w pobliskie zarośla, szukając odpowiedniej gałęzi do kopania grobu. Gdy wrócił, spojrzał na dwójkę ludzi których spotkali na swej drodze. Otarł pot z czoła i zapytał.
- Dawno temu ją znaleźliście? Tutaj?
Konsekwentnie nie patrzył na zwłoki. Wmawiał sobie że ich nie ma.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna -> Wyspa Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 51, 52, 53  Następny
Strona 5 z 53

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Programosy
Regulamin