Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ryan Crower
|
Wysłany:
Nie 20:13, 28 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 430 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Rzucił się w kierunku z którego dobiegał głos mężczyzny. Przez drzewa zobaczył jego sylwetkę. Leżał, chyba oberwał.
- Patsy, Ty żyjesz skuwie... - przerwał i zdyscyplinował się w myślach.
Czyn Patsy'ego był niemiłosiernie głupi, ale bohaterski.
- Wstaniesz? Dasz radę iść? Lynn czeka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
|
 |
Atena
|
Wysłany:
Nie 20:16, 28 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 513 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Z wyraźną ulgą przywitała deszcz czując jakby płonął każdy skrawek jej skóry.
Była przegrzana a wysiłek jaki wkładała w czasie drogi tu potęgował to uczucie.
- Chętnie - odpowiedziała Peterowi z bladym uśmiechem i przysiadła obok niego.
Obserwowała go w czasie odszukiwania kolejnej puszki i jej otwierania
wyraźnie zafrapowana jakąś myślą i nie pewna tym co będzie dalej.
Znowu nie mogła z nim swobodnie porozmawiać a już ledwo powstrzymywała
się od zaczynania niewygodnych tematów przy Samie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
Patsy Moderator
|
Wysłany:
Nie 20:18, 28 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 901 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
-Goń tego skurwiela- zaprotestował - nie mógł uciec daleko, dam radę iść - skłamał- to musi się skończyć - wymamrotał. Był wściekły, wściekły, że nie udało mu się dopaść Curtisa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
Ryan Crower
|
Wysłany:
Nie 20:21, 28 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 430 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
- Nie dogonię go! - rzucił ze zrezygnowaniem. - I nie mogę zostawić tu Ciebie, a tym bardziej Lynn. Wstawaj, wracamy. Nie możemy się rozdzielać.
Marzył tylko o tym, aby spokojnie wrócić do domku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
Patsy Moderator
|
Wysłany:
Nie 20:30, 28 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 901 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Próbował się podnieść, ale nie dał rady. Spojrzał wymownie na Ryana. Nie mógł go poprosić o pomoc, to nie było w jego stylu. Z drugiej jednak strony nie chciał umrzeć w dżungli, wykrwawiając się. Pieprzyć
-Chyba jednak nie dam rady- powiedział i wypluł krew - ostro mi dowalił.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
Ryan Crower
|
Wysłany:
Nie 20:34, 28 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 430 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Chwycił go za ramię i niedelikatnie pociągnął do góry. Patsy był na nogach. Wspólnymi siłami zdołali przejść do Lynn.
- On... My jeszcze go dopadniemy. - Przyrzekł.
[Jaskinia]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
Patsy Moderator
|
Wysłany:
Nie 20:35, 28 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 901 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Ledwie dał radę wstać przy pomocy Ryana.
-Zabiję skurwiela- powiedział tylko. Razem szli w stronę jaskini.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
Peter Edwards Zakładnik
|
Wysłany:
Nie 20:49, 28 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 591 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wyciągnął z plecaka dwie kolejne puszki, których zawartością był ryż. Jedną otworzył i podał Atenie, drugą podał Samowi, także otwartą. Widelec był tylko jeden, więc podał go kobiecie, a sam powrócił do jedzenia ryżu, używając palców. Uprzednio przemył brudne ręce wodą z butelki. Jedząc starał się błądzić myślami gdziekolwiek indziej, byle nie o Lynette. Myślał o chatce.
- Ateno, opowiedz mi jak to było z tym obrazem. Mogłabyś mi go pokazać, jak wrócimy do miasteczka?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
Atena
|
Wysłany:
Nie 21:03, 28 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 513 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Zaczęła widelcem dłubać we wnętrzu puszki co jakiś czas małe porcje ryżu
podnosząc do ust i zmuszając się do ich zjedzenia. Szło lepiej niż z pieczywem.
Zastanawiała się. Próbowała przypomnieć sobie najmniejsze szczegóły.
- Oczywiście że pokaże - odpowiedziała najpierw na ostatnie pytanie i zawiesiła
wzrok gdzieś przed sobą
- Ymmm ja straciłam przytomność wtedy... w mieszkaniu, obudziłam się
w sypialni na podłodze a na łóżku zamiast obrazu który zaczęłam dzień wcześniej
leżał obraz tej chaty - mówiła marszcząc czoło
- Miałam dłonie całe upaćkane farbą ale według czasu na zegarku byłam
nieprzytomna kilkanaście minut - dodała zdezorientowana i pokręciła głową
- Nie mogłam w tak krótkim czasie namalować nowego obrazu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
Peter Edwards Zakładnik
|
Wysłany:
Nie 21:08, 28 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 591 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
- A farba na obrazie? Była świeża?
Rzekł, wkładając pustą puszkę do plecaka.
Nie ma co zaśmiecać lasu.
- Zastanawiam się, czy jest w miasteczku jest ktoś jeszcze, kto umie malować i ma odpowiednie do tego przybory. Może Ci podrzucono go, gdy straciłaś przytomność?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
Atena
|
Wysłany:
Nie 21:16, 28 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 513 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Pokiwała głową ponownie podnosząc widelec do ust
- Zarówno na obrazie jak i na moich dłoniach - wyjaśniła i spojrzała na chłopaka
- Podrzucił? Akurat trafiając na moment gdy straciłam przytomność? - zapytała mając
nadzieję że rozmową z Peterem do czegoś dojdzie. Że jakieś wnioski się w końcu jej nasuną.
- Nie słyszałam o nikim kto potrafiłby jeszcze malować... poza tym zauważyłabym
u drugiej osoby przybory do tego potrzebne - powiedziała zupełnie ten pomysł wykluczając.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
Peter Edwards Zakładnik
|
Wysłany:
Nie 21:46, 28 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 591 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
- Ludzie zazwyczaj po utracie przytomności nie malują obrazów Ateno. Jesteś pewna, że nikt, ale absolutnie nikt tego obrazu nie mógł Ci podrzucić?
Spojrzał na kobietę, z cieniem troski w oczach. Jedynie z cieniem, jego myśli krążyły gdzieś znacznie dalej niż stojąca w głuszy chatka. Miał nieobecne i zmęczone spojrzenie, ale czego się można spodziewać po ponad dobie bez snu i wrażeniach o zagęszczeniu zdecydowanie za dużym jak na taki krótki czas.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
Sam
|
Wysłany:
Pon 14:59, 29 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 167 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Sam jadł ryż, czując wielką, wręcz kolosalną ulgę i ustępujący głód. Ledwo brał ziarnka do ręki, gdyż nie czuł palców, gdyż miał je tak odmrożone. Większość wysypywała mu się z dłoni. To co upadło na jego ubranie zbierał i jadł. Zachowywał się jak bezdomny, prymitywny.
Oderwał się jak zahipnotyzowany od jedzenia gdy usłyszał jak tamci zaczęli rozmawiać. Przyglądał się każdemu z nich w momencie gdy wypowiadali słowa. Spoglądał to na Atenę, to na Petera. Patrzył na nich jakby widział ich pierwszy raz. Sam zresztą czuł się dziwnie. Nie czuł gruntu pod nogami, latał. Kilka drzew w dżungli znikło, nie było ich tam gdzie wcześniej były.
Gdy już zjadł, a zrobił to szybko, próbował znaleźć ziemię pod nogami. Dotykał powierzchni, choć wciąż jej nie czuł.
Dziwne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
Atena
|
Wysłany:
Pon 18:35, 29 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 513 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wiedziała iż nie mogła Ona namalować tego obrazu lecz była też pewna
iż żaden z mieszkańców nie mógł malowidła podrzucić.
To byłby za duży zbieg okoliczności gdyby natrafił na moment w którym
malarka była nieprzytomna... Moment...
Atena zmarszczyła czoło intensywnie nad czymś rozmyślając
- Wracałam z baru... piłam tam sok... - zaczęła i z niepewnością spojrzała
na swego rozmówcę wyraźnie coś podejrzewając.
Jednak nie mogła przypomnieć sobie z kim tam wtedy była i czy ktoś
podawał jej napój. Próbowała wyszukać ten moment w swej pamięci ale
po chwili tylko westchnęła zrezygnowana podnosząc od niechcenia kolejną
porcję ryżu do ust. Zaraz też zamknęła puszkę z niedojedzonym jedzeniem
i wstała chowając ją do plecaka.
- Powinniśmy już isć - rzekła zdecydowanym głosem i podnosząc torbę
Lynn którą zaraz założyła sobie na ramię popatrzyła na towarzyszy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
Patsy Moderator
|
Wysłany:
Pon 18:36, 29 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 901 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Weszli do dżungli. Pat co jakiś czas ocykał się, mamrotał coś pod nosem i tracił na nowo przytomność. Dalsza podróż była wolna od niespodzianek, toteż cała ekipa, jako tako dotarła do miasteczka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
|