www.rasshamra.fora.pl - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
Mieszkanie - Ryan, JJ, Carmen, Teddy
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 24, 25, 26  Następny  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna -> Miasteczko Ras-Shamra
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ryan Crower
PostWysłany: Czw 22:48, 15 Kwi 2010


Dołączył: 05 Mar 2010

Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

- O kur... ! - krzyknął.
Nie zdążył nawet zeskoczyć z krzesła. Pocisk na szczęście, przeleciał obok.

Szybkim ruchem rozbroił dziewczynę. Mając już w rękach pistolet, wyjął magazynek i wydobył nabój znajdujący się już w lufie. [//chyba się tak da, ale głowy nie dam sobie uciąć//]
- Dziewczyno?! Co ja Ci mówiłem?! - zaczął się drzeć. Po chwili tylko spuścił głowę i zaczął się śmiać. - Dobry początek... Nie ma co, oby tak dalej.
Nerwowo odsapnął.
- Jeśli chciałaś mnie trafić, to poszło Ci słabiutko... Później, będziasz miała znacznie bardziej oddalone cele.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jenefer Johnson
Miłościwie Wam Panująca
PostWysłany: Czw 22:53, 15 Kwi 2010


Dołączył: 08 Mar 2010

Posty: 723
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk/Olsztyn

- Przepraszam... przecież to nie umyślnie... - odetchnęła z ulgą. - Nic ci nie jest? - Widząc, jak złość Ryana przechodzi w rozbawienie, uśmiechnęła się również.
- Okej, panie szefie... Co tam jeszcze powinnam wiedzieć? To znaczy zanim będę mogła strzelać do puszek i butelek?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ryan Crower
PostWysłany: Czw 23:04, 15 Kwi 2010


Dołączył: 05 Mar 2010

Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

- Że nie kieruje się broni, w kierunku kogoś, kogo nie chce się trafić... - powiedział rozbawiony. - W ogóle nie trzymaj palca na spuście, jeśli nie chcesz strzelić!
Włożył pusty magazynek w gniazdo. I podał broń Jen, chwytem w jej stronę.
- Teraz, nie zrobisz mi chyba krzywdy. Amunicję dostaniesz rano... Do tego czasu mogłabyś wybić nam pół wioski. - Skrzywił się. - Z rana pójdziemy postrzelać.
Wstał z krzesła i poszedł do łazienki. Rzucił jeszcze tylko krótkie 'Cześć'.

Położył się spać...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jenefer Johnson
Miłościwie Wam Panująca
PostWysłany: Czw 23:09, 15 Kwi 2010


Dołączył: 08 Mar 2010

Posty: 723
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk/Olsztyn

Siedziała jeszcze chwilę, ważąc pistolet w ręku. Miała nadzieję, że tej nocy nie będzie musiała Ciekawe, co z Curtisem. Czy przeżyje. No i Tang... W jej oczach zakręciły się łzy. Trzeba go będzie pochować... Tylko dlaczego musiał odejść? Właśnie teraz?
Otarła oczy i poszła do swojego pokoju. Nie miała już sił na nic. Walnęła się na łóżko tak, jak stała - ani się nie przebierając, ani się nie myjąc.
Ostatkiem świadomości zapamiętała, że pistolet wsunęła pod poduszkę.
Chwilę później już spała snem sprawiedliwych.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jenefer Johnson dnia Czw 23:11, 15 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Jenefer Johnson
Miłościwie Wam Panująca
PostWysłany: Pią 22:03, 16 Kwi 2010


Dołączył: 08 Mar 2010

Posty: 723
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk/Olsztyn

Potężny grzmot wyrwał Jen ze snu. Zerwała się na równe nogi tak jak spała - czyli we wczorajszych ubraniach, umorusana krwią Tanga i Curtisa, z prawą dłonią wciąż zawiniętą w przesiąknięty krwią bandaż.
W pokoju nie panowały ciemności, jak zwykle. Okno świeciło czerwonym blaskiem łuny. Wystarczyło jej jedno spojrzenie, by zrozumieć, że któryś z domków płonie.
- Ryan! - wypadła do salonu i załomotała do drzwi sąsiedniej sypialni. Rzuciła się do wyjścia, lecz już w progu zawróciła się do swojego pokoiku. Nie wychodź z domu bez przyjaciela - przypomniało jej się zdanie wypowiedziane... kiedyś. Przez kogoś bardzo niedobrego.
Sięgnęła pod poduszkę na swoim łóżku i wyciągnęła spod niej broń. To, że Ryan zabrał jej wszystkie naboje, nie miało teraz znaczenia. Zatknęła sobie pistolet z tyłu, za pasek spodenek, poprawiła bluzkę i biegiem ruszyła do wyjścia.

[placyk]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Carmen Hierro
PostWysłany: Sob 10:11, 17 Kwi 2010


Dołączył: 07 Mar 2010

Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Carmen po spokojnym dniu postanowiłą iść spac, gdy nagle nawet nie wiedząc kiedy zamkneła oczy, obudził ją huk z zewnątrz. Otworzyła szybko oczy, wstała i wybiegła na zewnątrz.
Bez broni? bez noży? Myślała o tym, jak się obronić w innej sytuacji. Gdy stała na werandzie, zauważyła, że domek Petera i Emmy stoi w płomieniach. Wybiegła z tarasu.
[placyk]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Carmen Hierro dnia Sob 10:12, 17 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Ryan Crower
PostWysłany: Sob 12:07, 17 Kwi 2010


Dołączył: 05 Mar 2010

Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Słysząc łomotanie do drzwi, momentalnie obudził się.
- Co znowu?!
Wyskoczył z łóżka. Założył szybko spodnie, narzucił na siebie kurtkę i przypiął kaburę do paska.
Otworzył gwałtownie drzwi pokoju, ale nikogo już tam nie było.
- Jen?! - jęknął, wybiegając z domku.

Na zewnątrz jedna z chat płonęła.

[Placyk]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Pon 20:37, 19 Kwi 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Dzień: 10

Pierwsze promienie słońca rozjaśniły noc. Poranna mgła opadła na wyspę. Mimo wszystko dzień zapowiadał się ciepło, aczkolwiek pochmurno.

W miasteczku domek z numerem 3 reprezentował sobą już tylko zgliszcza. Po wybuchu zdezorientowani uczestnicy White Raven nie zmrużyli już oka. Niektórzy plątali się po placyku, próbując się zorientować co tak właściwie się stało. Inni – zatrzasnęli się we własnych mieszkaniach.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Game Master dnia Pon 20:57, 19 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Ryan Crower
PostWysłany: Śro 20:28, 21 Kwi 2010


Dołączył: 05 Mar 2010

Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Trzasnął drzwiami. Wewnątrz, było duszno, ale nie czuć było wszechobecnego odoru spalenizny. Uchylił jedno z okien.

Rozsznurował buty i rzucił je pod drzwi. Padł na kanapę.
Znów niewyspany...
Nawet kabura wbijająca się w żebra, nie była w stanie powstrzymać go od snu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jenefer Johnson
Miłościwie Wam Panująca
PostWysłany: Czw 13:38, 22 Kwi 2010


Dołączył: 08 Mar 2010

Posty: 723
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk/Olsztyn

Ryan już był w domu. Wiedziała o tym zanim jeszcze całkowicie otworzyła drzwi - jego głośne chrapanie słychać było w całym domku.
Weszła do swojej sypialni i aż zamknęła oczy na widok góry ciuchów wysypanych na swoje łóżko. No tak... Zapomniałam o zostawionym bałaganie...
Walnęła torbę z laptopem pod łóżko, a ubrania upchnęła byle jak do szafy. Ostrożnie odwinęła bandaż z prawej dłoni, odrywając go na siłę w tych miejscach, w których był przyschnięty do rany. Nie wyglądało to najlepiej - rozcięcia po spotkaniu z lustrem goiły się paskudnie, całość była spuchnięta i bolesna. Postanowiła zostawić ranę odwiniętą, by mogła trochę "pooddychać". Pistolet chciała schować pod poduszkę, ale upewniwszy się o położeniu bezpiecznika, wsadziła go z powrotem za pasek. Postanowiła, że od teraz nigdzie się bez niego nie będzie ruszać.
Prysznic!
Niemal biegiem przemknęła do łazienki. Zrzuciła z siebie wszystkie ciuchy, przejrzała się w potłuczonym lustrze i odkręciła wodę pod prysznicem. Taaaak, to będzie miłe...
Gdy wynurzyła się dobre pół godziny później z zaparowanej łazienki, wyglądała już - w swoim mniemaniu jak człowiek. Z wymytymi, wysuszonymi włosami rozpuszczonymi niedbale, zarumieniona od ciepłej wody, wreszcie wyszorowana do czysta, czuła się jak nowo narodzona. Wyszła do salonu, zawinięta jedynie w krótki ręcznik, trzymając w lewej dłoni szczotkę do włosów, a w prawej pistolet. Ryan spał dalej, nieświadomy tego, co się działo wokół.
Wzruszyła ramionami i poszła do swojego pokoju, ale w połowie drogi zawróciła i weszła do kuchni. Postanowiła upichcić coś dobrego.
Wkrótce po domku rozszedł się zapach gotowanego sosu do spaghetti.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ryan Crower
PostWysłany: Czw 17:39, 22 Kwi 2010


Dołączył: 05 Mar 2010

Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Ze snu wyrwały go odgłosy dochodzące z kuchni, oraz ostry, lecz przyjemny zapach sosu spaghetti.
Zaciągnął się głęboko aromatem sosu i przetarł dłonią oczy. Usiadł na kanapie i zwrócił się w stronę Jen. Uśmiechnął się widząc broń.
- Ty też, na tej wyspie nigdy się z nim nie rozstajesz? - zapytał wskazując na pistolet. - Swoją drogą, bardzo taktyczne ubranie...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jenefer Johnson
Miłościwie Wam Panująca
PostWysłany: Czw 20:30, 22 Kwi 2010


Dołączył: 08 Mar 2010

Posty: 723
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk/Olsztyn

Z żartobliwym uśmiechem zamierzyła się w jego kierunku usmarowaną czerwonym sosem łyżką.
- Spałeś, więc czułam się jak królowa na włościach - uśmiechnęła się raz jeszcze. - Ale nie bój się, nie będę cię za długo deprymować. Jeśli pomieszasz chwilę sos, by się nie przypalił, to pójdę się przebrać. A w zamian za to będziesz mógł się załapać na porcyjkę...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ryan Crower
PostWysłany: Czw 20:57, 22 Kwi 2010


Dołączył: 05 Mar 2010

Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Z lekkim trudem wstał z kanapy.
- Dobra, ale lepiej się pospiesz, bo nic nie zostanie.
Podszedł do Jen i odebrał jej łyżkę.
- A, i nie myśl, że Ci odpuszczę. Musisz nauczyć się strzelać!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jenefer Johnson
Miłościwie Wam Panująca
PostWysłany: Czw 21:25, 22 Kwi 2010


Dołączył: 08 Mar 2010

Posty: 723
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk/Olsztyn

- Jasne, panie szefie - puściła do niego oko. - Ale proszę, daj mi się najpierw wyspać. Ty masz już drzemkę za sobą... A ja mam dwie noce w które ledwo głowę do poduszki przyłożyłam. Odpuścisz mi jeszcze? Nie to żebym się migała, czy coś - poprawiła rozplątujący się ręcznik i ruszyła w stronę swojego pokoju. - Zdaję sobie sprawę, że bez broni zaczyna się tutaj robić dość... niebezpiecznie.
- Mieszaj, mieszaj - dodała, zamykając za sobą drzwi. - Bo się przypali i będzie niesmaczne! - krzyknęła jeszcze.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ryan Crower
PostWysłany: Czw 21:48, 22 Kwi 2010


Dołączył: 05 Mar 2010

Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

- Jasne - rzucił za odchodzącą Jen.
Wyjął i ułożył talerze oraz sztućce, co jakiś czas mieszając sos.

Przyjrzał się samemu sobie, znów wyglądał nieświeżo po nocy spędzonej w dżunglii.
- Tylko się nie rozmyśl. Nie żebym podważał Twoje... Ee, kompetencje strzeleckie, ale chyba powinnaś poćwiczyć.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna -> Miasteczko Ras-Shamra Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 24, 25, 26  Następny
Strona 8 z 26

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Programosy
Regulamin