www.rasshamra.fora.pl - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
Pub
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 45, 46, 47 ... 74, 75, 76  Następny  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna -> Miasteczko Ras-Shamra
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Peter Edwards
Zakładnik
PostWysłany: Pią 15:47, 16 Kwi 2010


Dołączył: 09 Mar 2010

Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Wszedł do baru i podszedł do lady, zrzucając po drodze ze swych pleców plecak i siekierę z ramienia. Siekiera z głuchym stuknięciem wylądowała na kontuarze, a następny w kolejce był plecak. Chłopakowi po plecach przeszedł zimny dreszcz, wywołany czymś... nieprzyjemnym, trudnym do określenia. Otrząsnął się jednak z tego krótkiego doświadczenia i rozejrzał się po wnętrzu. Dostrzegł mężczyznę, którego znał jedynie z widzenia, imię obiło mu się o uszy, jednakże nie zapamiętał go. Trochę skrępowany tym co miał zamiar zrobić, ruszył za ladę i stanął za nią, przypatrując się półce z alkoholami. Większości na oczy nie widział, ale coś wybrać musiał. Jego ręka powędrowała na jedną z najwyższych półek, wyciągając się po śliwowicę. Jednakże gdy Peter odczytał informację o 76% zawartości alkoholu z autentycznym przerażeniem odłożył ją na poprzednie miejsce. Wybór był za duży.
I co tu wybrać?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Peter Edwards
Zakładnik
PostWysłany: Pią 20:14, 16 Kwi 2010


Dołączył: 09 Mar 2010

Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

W końcu zdesperowany chwycił dwie pierwsze lepsze butelki wina, nie mogąc dokonać konkretnego wyboru. Załadował je do plecaka i wkrótce potem opuścił pub, trzymając w rękach siekierę. Nie skierował się jednak na placyk, chłopak od razu wszedł w dżunglę, obierając kierunek wprost na plażę. W duszy miał nadzieję, że kobiety mu wybaczą ten postępek.

[Plaża]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Pon 20:38, 19 Kwi 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Dzień: 10

Pierwsze promienie słońca rozjaśniły noc. Poranna mgła opadła na wyspę. Mimo wszystko dzień zapowiadał się ciepło, aczkolwiek pochmurno.

W miasteczku domek z numerem 3 reprezentował sobą już tylko zgliszcza. Po wybuchu zdezorientowani uczestnicy White Raven nie zmrużyli już oka. Niektórzy plątali się po placyku, próbując się zorientować co tak właściwie się stało. Inni – zatrzasnęli się we własnych mieszkaniach.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Game Master dnia Pon 20:55, 19 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Snuffer
PostWysłany: Wto 23:12, 20 Kwi 2010


Dołączył: 14 Mar 2010

Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

Idąc po piwo nr 9 (nie był pewien, nie wiedział też ile już pije) potknął się i uderzył głową w stolik. W alkoholowym amoku nie przeszkadzało mu to więc szybko podniósł się, poprawił kołnierz i przytoczył do baru. Ręką sięgnął po piwo, które postanowił wynieść. Jeszcze nie pił w plenerze. Poczuł coś ciepłego na twarzy. Zlokalizował miejsce i wymacał ręką powoli. Była we krwi. Rozcięcie nie było głębokie, ale krew powoli się sączyła. Cholera jasna.. Przyłożył ścierkę do głowy, nie myśląc o zarazkach ani o możliwości zakażenia. Wyszedł na dwór. Zaszokowało go słońce, był pewien że jest środek nocy. Lepiej znajdę blond panią doktor pomyślał gdy ścierka stała się mokra od krwi.

/placyk


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Nie 9:47, 25 Kwi 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Czas płynął nieubłaganie, wciągając słońce coraz wyżej nieba. Chmury znikły, rozgonione przez oceaniczne wiatry, a mieszkańcy wyspy mogli podziwiać błękit czystego nieba. Nastało południe.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Joshua Coffman
Templers
PostWysłany: Nie 19:33, 25 Kwi 2010


Dołączył: 01 Kwi 2010

Posty: 264
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Dopiero gdy Joshua wszedł, zdał sobie sprawę z tego jak głupio postąpił.
Przecież w pomieszczeniu mogą być ludzie, idioto!
Odwrócił się, lecz ku wielkiemu zdumieniu Coffmana, nie zastał nikogo w środku. Odruchowo chwycił oburącz broń, lecz opuścił ją, nie słysząc żadnych odgłosów dochodzących ze środka pomieszczenia. Rozejrzał się wokół siebie, dostrzegając czym ten budynek w istocie jest.
A więc mają tutaj pub, bar, karczmę... i ciekawe wyposażenie!
Joshua uśmiechnął się do siebie wesoło, widząc starą i poczciwą whisky na jednej z półek, znajdujących się za kontuarem. Po chwili znalazł się za ladą, postępując nadzwyczaj głupio jak na powagę misji. Złapał butelkę i odkręcił ją, uprzednio chowając broń. Chwilę później pociągnął solidnego łyka wprost z butelki.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Megan.
PostWysłany: Nie 20:29, 25 Kwi 2010


Dołączył: 12 Mar 2010

Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Najciszej jak tylko potrafiła, weszła do pubu. Nie miała ochoty na żadne towarzystwo. Zauważyła tylko jedną żywą duszę w środku. Minęła mężczyznę bez słowa i stanęła za ladą, obrzucając spojrzeniem półkę z butelkami. Po chwili wybrała jedną z nich i nie okazując zainteresowania niczym innym, ruszyła w kierunku jednego ze stolików, by przy nim usiąść.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Joshua Coffman
Templers
PostWysłany: Nie 20:42, 25 Kwi 2010


Dołączył: 01 Kwi 2010

Posty: 264
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Zajęty degustacją whisky, nie zauważył jak do środka weszła kobieta. Dopiero gdy kroki rozległy się tuż obok niego, zdał sobie sprawę z tego jak bardzo był nieostrożny. Było już jednak za późno na jakiekolwiek działania. Gdy kobieta przeszła obok niego obojętnie, Joshua mocno się zdziwił po raz kolejny w przeciągu paru chwil.
Oni tu żyją kompletnie nieświadomi tego, że ich życie jest w niebezpieczeństwie. Są jak stado baranków, nie wiedzą nawet kto był z nimi, gdy docierali na wyspę. Wykorzystaj to Joshua.
Mężczyzna obrzucił spojrzeniem Megan, przypatrując się jej ruchom i ogólnemu zachowaniu. Po chwili złapał whisky i podszedł do stolika przy którym kobieta usiadła.
Jak to się zaczynało rozmowę...?
- Kiepska sprawa, z tym domkiem co wyleciał w powietrze. Jestem Kevin.
Nie czekając na zaproszenie przysiadł się do kobiety.
- Nie widzieliśmy się jeszcze chyba, od czasu gdy tu dotarliśmy. Ile to już będzie dni, odkąd tutaj zacumowaliśmy?
Pociągnął kolejnego łyka z butelki.
- Twoje zdrowie...
Mruknął pod nosem, zachowując pozorną obojętność.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Megan.
PostWysłany: Nie 22:47, 25 Kwi 2010


Dołączył: 12 Mar 2010

Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Odetchnęła z rezygnacją. Czy wszyscy musieli gadać o tym samym?
- Nie obchodzi mnie to, jasne? Mam gdzieś to, że komuś spaliła się chata, ile tu jesteśmy i nie obchodzi mnie nawet to, jak masz na imię... Kevin. I kto w ogóle pozwolił Ci się dosiąść? - warknęła, nie patrząc nawet na niego. Wbijała wzrok w szklankę.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Joshua Coffman
Templers
PostWysłany: Pon 8:24, 26 Kwi 2010


Dołączył: 01 Kwi 2010

Posty: 264
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Kobieta ofuknęła go, kompletnie nieświadoma tego jaki charakter ma Joshua. No ale niby skąd mogła wiedzieć, że Joshua nie lubi być przestawiany z kąta w kąt? Zamilkł na chwilę, patrząc znad uniesionej butelki wprost w twarz kobiety. Zagrała mu umiejętnie na nerwach, postanowił więc się odwdzięczyć.
- Twój alkohol panienko ma zapraszającą minę. No chyba że Ty wolisz pić w samotności... jak pijaczka.
Przyganiał kocioł garnkowi.
Pomyślał sarkastycznie, uśmiechając się do siebie gorzko przez chwilę. Wstał.
- Jeśli zmienisz zdanie Smerfetko, zapraszam do lady. Wzniesiemy wspólny toaścik za wszystkie sprawy, które mamy w dupie.
Po raz kolejny nie prosząc o pozwolenie stuknął butelką o kant jej szklanki i oddalił się za ladę, skąd zaczął się jej od czasu do czasu przyglądać.
Masz mało czasu, trzeba to rozegrać raz a dobrze albo wycofać się zaraz.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Joshua Coffman dnia Pon 8:46, 26 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Megan.
PostWysłany: Pon 10:03, 26 Kwi 2010


Dołączył: 12 Mar 2010

Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Poczuła irytację i odruchowo zacisnęła kurczowo palce na szklance.
i d i o t a! Westchnęła głośno. Co to w ogóle był za facet i po jaką cholerę się wtrącał?!
- Wątpie, byś chciał wnosić toasty z "pijaczką" - warknęła pod nosem. Nie poświęciła mu nawet spojrzenia, jednak po chwili rozejrzała po pubie. Dlaczego było pusto? Och, tak! Pewnie cała reszta biega w panice przed... czymśtam. Miała ochotę wynieść się z tego idiotycznego miejsca i zamieszkać chociażby na... drzewie. A może rozbić namiot na plaży? Zaczęła snuć plany na najbliższą przyszłość, jednak po chwili ją to znudziło.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Joshua Coffman
Templers
PostWysłany: Pon 10:58, 26 Kwi 2010


Dołączył: 01 Kwi 2010

Posty: 264
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

- Och, madame. Gdybym nie chciał, nie podchodziłbym do Ciebie.
Zastukał palcami o blat, widząc jej irytację.
- Może ploteczki przy lampeczce dobrego wina?
A może pogadamy z udziałem spluwy? Od razu minie Ci ochota na robienie minki "jestem panna-och-nie-dotykaj".


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Megan.
PostWysłany: Pon 14:41, 26 Kwi 2010


Dołączył: 12 Mar 2010

Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

- Ploteczki? - powtórzyła, nie ukrywając ironicznego uśmiechu. - Chyba nie jestem na czasie, jeśli chodzi o kącik nowinek na naszej uroczej, nawiedzonej wyspie. Kto tym razem morduje niewinne dziewice? - zaśmiała się pod nosem.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Joshua Coffman
Templers
PostWysłany: Pon 15:51, 26 Kwi 2010


Dołączył: 01 Kwi 2010

Posty: 264
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

- Nie wiem, na średniowiecznych europejskich psychopatach i relikwiach typu dziewictwo, się nie znam. Za młody jestem, mimo wszystko. Ale słyszałem o przystojnym mężczyźnie, który czai się w krzakach za pewnym domkiem każdego wieczoru...
Konkrety Joshua.
- Panienko z archiwum x, jesteście średniowieczną relikwią i nie powiecie mi jak mam was nazywać?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Megan.
PostWysłany: Pon 16:21, 26 Kwi 2010


Dołączył: 12 Mar 2010

Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

- Nie jestem relikwią - syknęła z oburzeniem. - Jestem Megan.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna -> Miasteczko Ras-Shamra Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 45, 46, 47 ... 74, 75, 76  Następny
Strona 46 z 76

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Programosy
Regulamin