www.rasshamra.fora.pl - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
Placyk
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 66, 67, 68  Następny  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna -> Miasteczko Ras-Shamra
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Allister Smith
PostWysłany: Pon 13:29, 15 Mar 2010


Dołączył: 12 Mar 2010

Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chorzów

Witaj –rzekł serdecznie, ucałował dłoń atrakcyjnej Japonki.
-Allister Smith do usług Mieszkamy razem? Świetnie się składa – uśmiechnął się szeroko.
- Sam nie wiem co się tu wyrabia, słyszałem wczoraj wrzaski z sypialni, ktoś trzymał w dłoniach zakrwawioną pozytywkę. Jak sprawę rozwiązano sam nie wiem, pewnie to część eksperymentu.
-Lubisz muzykę? Zmienił chwyt zapatrzył się w dżunglę i zaczął grać „Born to be Wild”.
-No to słuchaj.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jacob Upper
PostWysłany: Pon 13:57, 15 Mar 2010


Dołączył: 10 Mar 2010

Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

Jacob zszedł po schodach werandy i stanął na trawniku przy podejściu do swojego domku. Spojrzał w niebo, otarł pot z czoła i zaczął wbijać w ziemię sporą, zbitą z desek tablicę, której treść nie pozostawiała żadnych złudzeń:


TEREN PRYWATNY.

BEZ ZAPROSZENIA
WSTĘP WZBRONIONY!

Poniżej umieścił o wiele mniejszą tabliczkę. Tu pozwolił sobie na drobny akcent humorystyczny:

CUKRU TEŻ NIE POŻYCZAM.


Następnie otrzepał ręce i usiadł na schodach przyglądając się okolicy.


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Pon 14:15, 15 Mar 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Nastało południe.
Niebo odpędziło się z chmur, odsłaniając złotą tarczę słońca, temperatura podskoczyła o kilka stopni. Dopiero teraz mieszkańcy Ras-Shamra mogli dostrzec pełnie piękna otaczającego ich krajobrazu.


Jacob: 200 XP
Allister: 170XP
Mina: 160 XP
Jeneffer: 200XP
Claudie: 160 XP
Samuel: 160XP
Robert 150XP
Curtis : 150 XP


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Game Master dnia Pon 14:23, 15 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Robert
PostWysłany: Pon 21:11, 15 Mar 2010


Dołączył: 06 Mar 2010

Posty: 326
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nieporęt

Robert wyszedł ze swojego domu. Jego zdziwienie sięgnęło szczytu, gdy zobaczył przed nim tablice z napisami podobnymi do tych na drzwiach pokoju trzeciego współlokatora. Cóż, rozumiem, że on lubi spokój, ale to nie jest tylko jego dom...
Na placyku było dużo bardziej pusto niż wcześniej. Gdzieniegdzie chodziły jakieś osoby, zazwyczaj parami, ale było ich na prawdę mało.
Robert przystanął na chwilę i rozejrzał się. Nie, nie było tu miejsca dla niego. Po chwili założył okulary i poszedł do dżungli.

[dżungla]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Claude Beaumarchais
Miłościwie Wam Panująca
PostWysłany: Pon 21:38, 15 Mar 2010


Dołączył: 08 Mar 2010

Posty: 896
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Claude wyszła z domku i zaczęła spacerować po osiedlu. Tym razem co chwilę patrzyła pod nogi. Diabli wiedzą w co jeszcze można wdepnąć.

Dostrzegła Jakoba i tabliczki wbite w ziemię. Uśmiechnęła się do siebie mimowolnie. Chciała podejść do mężczyzny. Żałowała, że nie ma przy sobie torebki. Mogłaby go poczęstować papierosami, zawsze byłby to jakiś pretekst do rozmowy. I nawiązanie do ich pierwszego spotkania. Przygryzła wargę. Może mnie nie zabije. - pomyślała z nadzieją, podeszła do Jacoba i bez słowa usiadła obok niego.

- A sól pożyczasz? - spytała nieco drżącym głosem. Spróbowała się roześmiać, ale wyszedł jej tylko nerwowy chichot.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lynette
PostWysłany: Pon 23:15, 15 Mar 2010


Dołączył: 05 Mar 2010

Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Udało się.
- Nie sądziłam, że kiedykolwiek tak się uciesze na widok tego miejsca - powiedziała z ulgą ocierając pot z czoła.
- Woda, prysznic i łóżko - wyliczyła - dokładnie w tej kolejności. Nie mam siły już nawet nic jeść. Obrzuciła Dylana uważnym spojrzeniem oceniając jego stan. Sama musiała wyglądać nie lepiej. To cud, ze jeszcze nikt do nich nie podszedł pytając co się stało.
- Do zobaczenia później - powiedziała do swojego towarzysza, kierując się do swojego mieszkania. Po chwili odwróciła się z powrotem.
- Dziękuje Dylan. To co zrobiłeś dla mnie było... - wykonała nieokreślony ruch dłonią w powietrzu - dzięki.

[mieszkanie]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Wto 1:09, 16 Mar 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

W tym samym momencie na niebie zamajaczył księżyc.

Claudie: 160XP
Robert: 100XP
Lynette: 190XP


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Allister Smith
PostWysłany: Wto 1:33, 16 Mar 2010


Dołączył: 12 Mar 2010

Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chorzów

Allister tak bardzo wczuł się w muzykę,że zapomniał co się dzieje. Zerknął na Japonkę,która przysnęła podczas jego wypocin. Nie był tym zachwycony. Obudził Minę i oboje udali się do mieszkania. Każdy do swojej sypialni.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Claude Beaumarchais
Miłościwie Wam Panująca
PostWysłany: Wto 11:21, 16 Mar 2010


Dołączył: 08 Mar 2010

Posty: 896
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Czuła się dziwnie. Mężczyzna nie zareagował ani na jej pytanie, ani w ogóle na jej osobę. Zignorował ją. W pierwszej chwili chciała po prostu odejść. Nie lubiła być tak traktowana, chciała dać temu wyraz. Ale naprawdę nie chciała być sama. Mogła jeszcze spróbować znaleźć JJ albo... Nie. Oprócz blondynki nie znała nikogo, do kogo mogłaby się udać i porozmawiać. Zdecydowała, że posiedzi tutaj. Atmosfera była taka, że wątpiła, by jakikolwiek mordujący szaleniec zbliżył się do werandy. No, chyba, że to ten gość. - pomyślała, zerkając na niego. Uniosła lekko kąciki ust. Muszę być naprawdę naiwna, skoro nie potrafię go sobie wyobrazić w takiej roli. Nie wiedziała ile przy nim przesiedziała, mogła się tylko domyślać, że bardzo długo, skoro zaczęło się ściemniać.
- No cóż. - mruknęła, wstając - Sól i tak jest niezdrowa.
Stała przez chwilę, przenosząc ciężar ciała z jednej nogi na drugą.
- Mam na imię Claude. - rzekła w końcu, a gdy facet nawet na nią nie spojrzał wypaliła ze złością. - Pamiętaj, że obiecałeś mi się jakoś odwdzięczyć.
Odwróciła się na pięcie i skierowała do swojego domku.

[domek]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jacob Upper
PostWysłany: Wto 12:15, 16 Mar 2010


Dołączył: 10 Mar 2010

Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

Zmrok zdążył już dawno zapaść, a ta uciążliwa dziewczyna odejść, gdy Jacoba wyrwało z rozmyślań trzaśnięcie drzwi któregoś z domków. Drgnął. Jak długo tu siedział? Jak to możliwe, że siedział tak długo, aby tego nie wiedzieć?

Ta dziewczyna... Czego chciała....? Wspominała o soli. Caroline? Camille? Claudie? Tak, chyba tak.

Jacob wstał ciężko, zdrętwiały. Było mu trochę zimno. Nie sądził, że noce na Pacyfiku mogą być chłodne. Spojrzał ponad dachami zabudowań w zachodnim, zalanym czernią kierunku. Zmrużył oczy.

Przez chwilę wydawało mu się, że coś usłyszał. Coś bardzo odległego...

Zbiegł ze schodów i udał się w stronę domu zamieszkałego przez Pannę Milutką.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jacob Upper dnia Wto 12:23, 16 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Jenefer Johnson
Miłościwie Wam Panująca
PostWysłany: Wto 15:31, 16 Mar 2010


Dołączył: 08 Mar 2010

Posty: 723
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk/Olsztyn

Jen obudziła się gwałtownie i leżała chwilę w ciemności. Nie takiej zupełnej - niewielka lampka nocna na szafce obok jej łóżka była włączona i sączyła mdłe światełko z pięciowatowej żarówki. Tak, jak powinna.
To dziś - pomyślała.
Nie chciało już jej się spać. Ubrała krótkie szorty, bluzkę bez pleców, z szafy wyciągnęła polarową bluzę. Poszła do kuchni i zaparzyła sobie kubek kawy. Ubrała polar i z kubkiem w ręku wyszła na dwór. Zapaliła światło na tarasie i siadła na poręczy balustrady, sącząc powoli gorący, ciemny, gorzki płyn.
Do świtu brakowało jeszcze trochę czasu. Ile? Tego Jen nie wiedziała. Niebo było ciemne, a świecące na nim gwiazdy mrugały zachęcająco.
Były doskonale widoczne. Powietrze było czyste i przejrzyste, w przeciwieństwie do NYC, gdzie prawdziwych gwiazd w zasadzie nigdy nie było widać. No, prawie nigdy. Smog, dym, spaliny i chemikalia wiszące w powietrzu niemal zawsze blokowały atrakcje dostępne młodym astronomom.
Jen Nigdy nie widziała południowego nieba na żywo. Żałowała, że nie zabrała ze sobą swojego atlasu nieba. Z tego, co widziała w tej chwili potrafiła bez problemu rozpoznać jedynie Oriona, który w NYC był widoczny jedynie zimą. Tutaj powinien być widoczny przez cały rok... No i - oczywiście - konstelacje zodiakalne.
Westchnęła i oparła się plecami o ścianę domu. Poręcz wpijała jej się odrobinę w tyłek, ale nie było na tyle niewygodnie, by zejść.
Pięknie tu jest...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jenefer Johnson dnia Wto 15:40, 16 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Peter Edwards
Zakładnik
PostWysłany: Wto 18:54, 16 Mar 2010


Dołączył: 09 Mar 2010

Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Peter wyszedł z dżungli, rozglądając się wokół siebie. Był markotny, nie miał ochoty na rozmowy. Oparł się o pień najbliższego drzewa i obserwował co zrobią inni.
Rozejdą się do domów? Zwołają naradę i wybiorą szeryfa? A może po prostu zaczną wyć do księżyca?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Peter Edwards dnia Wto 18:55, 16 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Carmen Hierro
PostWysłany: Wto 19:04, 16 Mar 2010


Dołączył: 07 Mar 2010

Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

- W końcu - Carmen aż sapneła wychodząc z dżungli i stojąc na otwartym terenie.
- Do jutra - powiedziała zdyszana i pokierowala się do domku, gdzie widziała wchodzaca Lynn, miała nadzieje, że to jej domek.
[ Mieszkanie - Ugimachi, Lynette, Ann, Smith ]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Peter Edwards
Zakładnik
PostWysłany: Wto 19:12, 16 Mar 2010


Dołączył: 09 Mar 2010

Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Zatem Carmen poszła do Lynette, bo to nie jej domek.
W sumie działaniami reszty się nie zainteresował. Odepchnął się od drzewa i skierował ku swemu siedzisku.

[Dom Petera]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Emma Navison
PostWysłany: Wto 19:27, 16 Mar 2010


Dołączył: 10 Mar 2010

Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Pożegnała się wraz z resztą grupy i poszła powolnym kierunku, tuż za Petrem w kierunku swojego domku.

[domek]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Emma Navison dnia Wto 19:28, 16 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna -> Miasteczko Ras-Shamra Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 66, 67, 68  Następny
Strona 10 z 68

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Programosy
Regulamin