www.rasshamra.fora.pl - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
Placyk
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 66, 67, 68  Następny  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna -> Miasteczko Ras-Shamra
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Robert
PostWysłany: Nie 22:05, 14 Mar 2010


Dołączył: 06 Mar 2010

Posty: 326
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nieporęt

-Przepraszam, ale przez cały ranek miałem pewne... ekhm... problemy - Czy ktoś może mi powiedzieć,, co się stało? - zaczął trochę dziwnym głosem Robert.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Fat T
PostWysłany: Nie 22:05, 14 Mar 2010


Dołączył: 09 Mar 2010

Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Tracąc chęć na zwiedzanie wyspy, udał się na placyk aby z kimś pogadać. Maczetę przypiął do paska. Doszedł na placyk, a jego oczom ukazał się widok dwóch walczących mężczyzn, jeden z nich trzymał w ręku pogrzebacz.
Ten chinol jest nienormalny...
Podszedł, w rękach Azjaty ujrzał pozytywkę.
- Co ty odwalasz chinol!? Tak w ogóle co tu się dzieje?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jenefer Johnson
Miłościwie Wam Panująca
PostWysłany: Nie 22:05, 14 Mar 2010


Dołączył: 08 Mar 2010

Posty: 723
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk/Olsztyn

Przyglądała się z niepokojem to jednemu to drugiemu z mężczyzn, po czym wyciągnęła rękę w kierunku pozytywki.
- Tang, podaj mi ją. Ja to zrobię. A wy się dalej straszcie wzrokiem mordercy i głupimi minami.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Carmen Hierro
PostWysłany: Nie 22:07, 14 Mar 2010


Dołączył: 07 Mar 2010

Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

-Peter! Poczekaj. - stanela nagle i zobaczyla jak Lynn z Dylanem idzie do dzungli. Co?? Gdzie on ją prowadzi? I jak ona mogła mnie zignorować? . Peter zdąrzyl dobiec do Carmen.
- Idziemy? - powiedziała to z takim akcentem, że bylo jasne, że będą ich śledzić.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Tang How-Yuen
Gość
PostWysłany: Nie 22:07, 14 Mar 2010






Spokojnie ruszył w stronę dziewczyny. Następnie wręczył jej pozytywkę.

- Proszę - powiedział.

- Tylko jej nie zepsuj. Chcę coś jeszcze sprawdzić, ale gdy będę z nią sam. - wyszeptał tak, by tylko dziewczyna go usłyszała.
Jacob Upper
PostWysłany: Nie 22:09, 14 Mar 2010


Dołączył: 10 Mar 2010

Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

Jacob odwrócił się w stronę Kopaczki Siedzeń, której w amoku kompletnie nie zauważył.

Boże, czy ona musi się wszędzie pojawiać?

Uznał jednak, że propozycja jest sensowna. Nie chciał oddawać azjacie tak łatwo wygranej. Tymczasem kończyło się patem.

- Działaj, maleńka.


Dopiero teraz dostrzegł napis na jej koszulce.

I poczuł się, jakby dostał obuchem w tył głowy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jenefer Johnson
Miłościwie Wam Panująca
PostWysłany: Nie 22:11, 14 Mar 2010


Dołączył: 08 Mar 2010

Posty: 723
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk/Olsztyn

Łypnęła na mężczyznę z pogrzebaczem i przyjęła pozytywkę od Tanga. Otworzyła powoli wieko i pozytywka znów zaczęła wygrywać melodię.
Dziewczyna zaczęła intensywnie przyglądać się urządzeniu, próbując jednocześnie, czy da się ją otworzyć w inny sposób, zajrzeć w jakiś sposób do środka.

[dokładnie ogląda i bada pudełko pozytywki]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Peter Edwards
Zakładnik
PostWysłany: Nie 22:13, 14 Mar 2010


Dołączył: 09 Mar 2010

Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Dobiegł, na szczęście go usłyszała. On całkowicie stracił z oczy Lynn i tego gościa. Zdyszał się nieco, ale bieg przez ludzkie przeszkody nigdy nie był dla nikogo łatwy.
- Carmen, na Boga mam nadzieję, że jej nie powiedziałaś? Idziemy? Gdzie? W co my się w ogóle pakujemy?
Ale z drugiej strony, przecież chciał chronić kobietę. Stał niezdecydowany, ale jeśli tak będzie stał, to niczego nie ochroni. Carmen ma zamiar iść, więc on ma zostać? Nigdy w życiu. Peter skinął jej głową na znak, że pojmuje.
- To szaleństwo, ale odczekajmy jeszcze chwilę i dopiero chodźmy, musimy zachować dystans bo jestem czasami jak słoń w składzie porcelany. A co tam się dzieje?
Wskazał palcem na mężczyznę z pogrzebaczem i Azjatę, najwyraźniej mających się zamiar powybijać.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Peter Edwards dnia Nie 22:13, 14 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Jenefer Johnson
Miłościwie Wam Panująca
PostWysłany: Nie 22:16, 14 Mar 2010


Dołączył: 08 Mar 2010

Posty: 723
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk/Olsztyn

- Obawiam się że bez młotka albo śrubokrętu nie da się nic tutaj więcej zobaczyć... Zwykła pozytywka.
Oglądając urządzenie od spodu znalazła nieco zaklejoną skrzepem krwi dźwigienkę wyłącznika. Przesunęła ją i muzyka umilkła.
Proponuję, żeby zanieść ją do pubu i postawić w miejscu, w którym będzie bezpieczna... Mogę panu zaufać? - wyciągnęła niepewnie trzymaną pozytywkę w kierunku Jacoba. - Żadnych pogrzebaczy i ciężkich młotów?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jacob Upper
PostWysłany: Nie 22:18, 14 Mar 2010


Dołączył: 10 Mar 2010

Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

Jacob przyjrzał się podejrzliwie pozytywce tak jakby wręczano mu bombę zegarową.

- Jacob jestem... - mruknął, biorąc do rąk pudełko. - Niech będzie. Przypilnujemy jej z Patsym.


Przed różnymi wścibskimi typkami - dodał w myślach, spoglądając spode łba na Azjatę.


Wsunął pogrzebacz pod pachę i powoli zaczął iść w stronę baru, wpatrzony w zakrwawione wieko pozytywki.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jacob Upper dnia Nie 22:20, 14 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Carmen Hierro
PostWysłany: Nie 22:18, 14 Mar 2010


Dołączył: 07 Mar 2010

Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Peter mówił z rozsądkiem. Lepiej chwilę odczekać.
Słyszała już szybciej jakieś huki, ale była zbyt zajęta Lynn. Spojrzala w stronę Tanga.
- Zaraz będą się zabijać. - powiedziała, zapominając o tym jaki to Peter jest płochliwy.
- Żartowałam, ale robi się tutaj nie zły dom.. a raczej wyspa wariatów.

[Dżungla]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Carmen Hierro dnia Nie 22:37, 14 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Atena
PostWysłany: Nie 22:21, 14 Mar 2010


Dołączył: 08 Mar 2010

Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Westchnęła i kręcąc głową zawróciła w kierunku z którego dochodziła innego
rodzaju muzyka.
Zachowują się jakby brali udział w filmie kryminalnym
pomyślała sobie będąc osobą która dopóki czegoś nie zobaczyła na
własne oczy nie mogła w to uwierzyć.
A rola pozytywki która miałaby być wskazówką do odkrycia morderstwa
była dla malarki nonsensem.

[pub]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jenefer Johnson
Miłościwie Wam Panująca
PostWysłany: Nie 22:21, 14 Mar 2010


Dołączył: 08 Mar 2010

Posty: 723
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk/Olsztyn

- Jenefer Johnson - uśmiechnęła się w odpowiedzi i wręczyła mu urządzenie. - Proszę.
Odwróciła się i poszła z powrotem w kierunku pubu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Fat T
PostWysłany: Nie 22:37, 14 Mar 2010


Dołączył: 09 Mar 2010

Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Nic ciekawego
Rozejrzał się w poszukiwaniu kogoś znajomego...
Może Pat będzie w barze...
Udał się w stronę baru.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Peter Edwards
Zakładnik
PostWysłany: Nie 22:38, 14 Mar 2010


Dołączył: 09 Mar 2010

Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Przyglądał się scenie z pogrzebaczem w tle i pomyślał to samo co powiedziała Carmen. Wyraźnie się zdenerwował, wcale nie miał ochoty patrzeć jak ktoś sobie obija mordę o byle pozytywkę.
- Chodźmy.
Rzucił krótko, pozwalając się prowadzić Carmen. W tej chwili akurat najlepiej dla niego było się wycofać z tego całego zamieszania na placyku. Podążył za Carmen.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna -> Miasteczko Ras-Shamra Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 66, 67, 68  Następny
Strona 8 z 68

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Programosy
Regulamin