www.rasshamra.fora.pl - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
Mieszkanie - Dylan, Patsy, Claude
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 17, 18, 19  Następny  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna -> Miasteczko Ras-Shamra
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Patsy
Moderator
PostWysłany: Nie 18:18, 21 Mar 2010


Dołączył: 05 Mar 2010

Posty: 901
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

-Nie- machnął ręką - nie wierzę raczej w duchy, atlantydę i zaginione cywilizacje - powiedział uśmiechając się - wierzę natomiast w to, że człowiek potrafi totalnie ześwirować i robić potworne rzeczy - Spojrzał jak przygotowuje potrawę. Przypomniał sobie pewną starą sytuację. W sumie to nigdy nie zastanawiał się czemu ludzie zabijają. Wychował się w otoczeniu, w którym raczej nikt się tym nie przejmował.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Claude Beaumarchais
Miłościwie Wam Panująca
PostWysłany: Nie 18:42, 21 Mar 2010


Dołączył: 08 Mar 2010

Posty: 896
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

- Niby też nie wierzę w żadne nadprzyrodzone zjawiska. - przypomniała sobie polanę, na której była z Jacobem i zadrżała mimowolnie. - Ale ta wyspa... Źle się tutaj czuję. Mam koszmary, których nie pamiętam. Budzę się zlana potem. Nie wysypiam się.

Wymieszała w miseczce śmietanę, mleko i parmezan. Doprawiła solą i pieprzem, po czym wyciągnęła ugotowane wcześniej płaty makaronu. Wyciągnęła z jednej z szafek naczynie żaroodporne i położyła warstwę makaronu ja jego dnie. Nałożyła sos mięsny, potem śmietanowy.

- Ja wciąż nie mogę się odnaleźć w naszej sytuacji. - ciągnęła, nakładając kolejne warstwy. - Jakie może mieć motywy nasz wsiowy zabójca?

Wstawiła lasagne do piekarnika. Zabrała się za zmywanie brudnych naczyń.

- Za pół godziny zjesz w końcu coś normalnego, Patsy. - zaśmiała się. Co jest z tobą, Claude?! - krzyczała do siebie w myślach. - W ciągu kilku dni na wyspie zginęły dwie osoby, a ty rozmawiasz o tym tak po prostu przy robieniu obiadu. Chyba ci odbija. A może po prostu nie możesz w to uwierzyć.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Patsy
Moderator
PostWysłany: Nie 19:23, 21 Mar 2010


Dołączył: 05 Mar 2010

Posty: 901
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Zainteresowały go słowa o snach. On sam, też miał jeden dość niepokojący, ale wolał to przemilczeć. W końcu sny o własnej śmierci, nie były akceptowalne w żadnej sytuacji.
-Też się nie wysypiam najlepiej - powiedział - ale to chyba wina tego baru - spojrzał przez okno.
-Motywy- powiedział nagle- może matka go nie kochała - powiedział rzucając kolejnym filmowym- nie mam pojęcia co może popychać człowieka do takich czynów.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dylan Jarre
Moderator
PostWysłany: Nie 19:26, 21 Mar 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 356
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Kiedy odwrócił się na drugi bok, zobaczył 'uchachany' pysk Elotna (widać nie miał żadnych oporów przed wgramoleniem się na łóżko). Nie mając sił na protest, podrapał go za uchem i utwierdził w przekonaniu, że jest jego najlepszym kumplem od czasów Johna Bon Jovi. Zawroty głowy ustąpiły już dłuższą chwilę temu. Niestety nie dało się tego powiedzieć o okropnych nudnościach. Z obrzydzeniem posłał spojrzenie pustej fiolce po tabletkach, leżącej na plecach zaśmieconej komody.

- Ogarniemy tu trochę, kolego... - rzucił z rezygnacją. - Jak już się to wszystko uspokoi.

O ILE się to wszystko uspokoi.

I mimo, że beztroskie bumelowanie na wygodnej kanapie w swojej sypialni było dla Dylana czymś relaksującym i nad wyraz przyjemny, wiedział, że już niedługo trzeba będzie ruszyć dupsko i zacząć działać... W jaki sposób? Nie miał zielonego pojęcia.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dylan Jarre dnia Nie 19:55, 21 Mar 2010, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
Claude Beaumarchais
Miłościwie Wam Panująca
PostWysłany: Nie 19:40, 21 Mar 2010


Dołączył: 08 Mar 2010

Posty: 896
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skończyła myć naczynia i odwróciła się w stronę Patsy'ego, wycierając ręce. Bar! No właśnie!
- Wiesz, rozmawiałam z Jacobem czy nie potrzebujecie przypadkiem pomocy w barze. Powiedział, że powinnam o tym rozmawiać z tobą. Chociaż... Tak naprawdę nie wiem czy to jest konieczne. Chyba i tak niewielu przejmuje się tym, że jest jakieś szefostwo i każdy robi tam, co chce.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Claude Beaumarchais dnia Nie 19:41, 21 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Patsy
Moderator
PostWysłany: Nie 20:14, 21 Mar 2010


Dołączył: 05 Mar 2010

Posty: 901
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

-Tiaa zauważyłem - powiedział i machnął ręką - nikt się nie przejął przejęciem baru - spojrzał mimowolnie na piekarnik - jeżeli chcesz możesz nam pomóc - powiedział uśmiechając się - ale trzeba wymyśleć coś by zapasy nie zeszły w ciągu jednej nocy.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dylan Jarre
Moderator
PostWysłany: Nie 20:15, 21 Mar 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 356
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Przez lekko uchylone drzwi doleciał do niego tłumiony słowotok Claudie. Usłyszawszy "w barze" i "powinna porozmawiać o tym z tobą", zerwał się z łóżka i podszedł bliżej wyjścia, by lepiej słyszeć. Jeśli jego współlokator rzeczywiście odpowiada za obsługę miasteczkowej speluny - być może istnieje coś, co mógłby zrobić w obecnej sytuacji. Tak, żeby wilk był syty i owca cała.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dylan Jarre dnia Nie 20:16, 21 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Claude Beaumarchais
Miłościwie Wam Panująca
PostWysłany: Nie 20:23, 21 Mar 2010


Dołączył: 08 Mar 2010

Posty: 896
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

- Oczywiście, że chcę pomóc. - uśmiechnęła się. - O ile zdołacie opanować klientów i będę mogła spokojnie pracować.
Zerknęła na piekarnik i na czas. Założyła rękawicę i wyciągnęła lasagne. Po kuchni rozszedł się przyjemny zapach. Nałożyła dwie porcje. Jedną położyła przed Patsym. Drugą trzymała nadal w rękach, niepewnie patrząc w stronę pokoju Dylana.
- Myślisz, że Dylan będzie reflektował na ciepły posiłek? - spytała wolno.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Patsy
Moderator
PostWysłany: Nie 20:37, 21 Mar 2010


Dołączył: 05 Mar 2010

Posty: 901
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Zapach gorącej lasagne wzbudził w nim dość dziwne odczucie, odczucie domu, którego nigdy właściwie nie poznał. Było to w miarę idiotyczne, bo włoskie jedzenie było na porządku dziennym w Gazzi's.
-Pewnie tak- powiedział - sądzę nawet, że jakiś pustelnik, na głodzie od 40 dni nie oparłby się temu aromatowi - powiedział.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Claude Beaumarchais
Miłościwie Wam Panująca
PostWysłany: Nie 20:44, 21 Mar 2010


Dołączył: 08 Mar 2010

Posty: 896
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

- Mam nadzieję, że będzie ci smakować.
Mówiąc to szła już z talerzem w stronę pokoju Dylana. Najwyżej obdarzy mnie którymś ze swoich ujmujących wyrazów twarzy. - pomyślała z ironią i zapukała.
- Dylan? Masz może ochotę na lasagne?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dylan Jarre
Moderator
PostWysłany: Nie 20:57, 21 Mar 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 356
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Otworzył drzwi i stanął twarzą w twarz z Claudie, trzymającą w ręku talerzyk z dymiącą lasagne. Obrzucił krótkim spojrzeniem najpierw ją, potem posiłek, a na końcu przestrzeń za jej plecami, w której zamajaczyła sylwetka Patsy'ego.
- Dzięki, ale chyba nie dałbym rady... - odparł, kręcąc głową. Nie skłamał. Co prawda blada cera, osłabiony organizm i rozsądek wręcz domagały się czegoś do jedzenia ("Zjedz coś, albo za kilka dni będą cię zeskrobywać z podłogi!" - zdawały się krzyczeć), ale jego żołądek - z drugiej strony - był całkiem innego zdania. Pech chciał, że to właśnie on miał tutaj najwięcej do powiedzenia. - Claudie. - Dylan nachylił się lekko i zniżył ton głosu. - Patsy odpowiada za bar, czy coś w ten deseń? - spytał, siląc się na obojętność.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Claude Beaumarchais
Miłościwie Wam Panująca
PostWysłany: Nie 21:07, 21 Mar 2010


Dołączył: 08 Mar 2010

Posty: 896
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Dylan odmówił, a ona popatrzyła z niesmakiem na danie, które przygotowała. Przecież wygląda dobrze. Ładnie pachnie. Na pewno jest pyszne. O co ci chodzi? Co mam ci przygotować, żebyś zjadł? Dopiero gdy się nachylił ku niej i zadał pytanie, spojrzała na niego nieco zdziwiona.
- Tak. Patsy. I Jacob. - odwróciła głowę w stronę kuchni. - Ale chyba sam możesz go o to zapytać.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dylan Jarre
Moderator
PostWysłany: Nie 21:16, 21 Mar 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 356
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Ponownie zerknął nad ramię dziewczyny.
- Co o nim sądzisz? - spytał bez ogródek. Nie było czasu na podchody. Poza tym - jeśli już miał powiedzieć przy kimś o dwa słowa za dużo, to zdecydowanie lepiej byłoby zrobić to przy Claudie, niż przy nieznanym mu dotąd Pasty'm. W przypadku Claudie zawsze można użyć koła ratunkowego pt "zaufaj mi".


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Claude Beaumarchais
Miłościwie Wam Panująca
PostWysłany: Nie 21:28, 21 Mar 2010


Dołączył: 08 Mar 2010

Posty: 896
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Wzruszyła ramionami.
- Rozmawiałam z nim zaledwie kilka razy. Na początku coś mi się w nim nie podobało. Teraz sama nie wiem. Ale skoro Jacob godzi się z nim pracować w barze, to chyba... - przerwała.
Nie chciała mówić o jej stosunku do Jacoba. Znów wzruszyła ramionami i z żalem spojrzała na stygnącą już lasagne.
- Przynajmniej Patsy zjada moje dania. - mruknęła.
Nagle popatrzyła uważnie na Dylana.
- Dlaczego właściwie pytasz mnie o zdanie na temat Patsy'ego? I o to, czy zajmuje się barem?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dylan Jarre
Moderator
PostWysłany: Nie 21:31, 21 Mar 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 356
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Uśmiechnął się paskudnie.
- Zaufaj mi. - oznajmił, zarzucając na siebie zapinaną koszulę i ubierając parę adidasów, których - z braku czasu i motywacji - wciąż nie zdążył wyczyścić.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna -> Miasteczko Ras-Shamra Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 17, 18, 19  Następny
Strona 8 z 19

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Programosy
Regulamin