www.rasshamra.fora.pl - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
Mieszkanie - Dylan, Patsy, Claude
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 17, 18, 19  Następny  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna -> Miasteczko Ras-Shamra
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jacob Upper
PostWysłany: Wto 13:19, 16 Mar 2010


Dołączył: 10 Mar 2010

Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

- Jacob Upper - odparł bezbarwnie i spojrzał dziewczynie głęboko w oczy. - Tak się nazywam. A ty... - przechylił głowę - Nie masz żadnej gwarancji.

Odwrócił się w stronę drzwi.

- Idziesz czy zostajesz? Jeśli to pierwsze - panie przodem.

Sam zaklął natomiast w myślach.

Ten jeden raz mógłbym trochę ustąpić...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Claude Beaumarchais
Miłościwie Wam Panująca
PostWysłany: Wto 13:28, 16 Mar 2010


Dołączył: 08 Mar 2010

Posty: 896
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Zaparło jej na chwilę dech. Czuła, że boi się jeszcze bardziej, ale... Szukaj w ludziach dobra! Zdecydowanym krokiem podeszła do blatu kuchennego, w rękach miała kartkę i długopis. Napisała coś i przyczepiła magnesem do lodówki.

"DRODZY DOMOWNICY, POSZŁAM Z JACOBEM UPPEREM NA NOCNY SPACER PO DŻUNGLI. MAM NADZIEJĘ, ŻE WRÓCĘ."

Wychodząc, podniosła głowę i spróbowała rzucić Jacobowi pełne wyzwania spojrzenie. Nie wiedziała z jakim rezultatem, ale wiedziała, że jeśli facet nadal będzie mieć taką minę, posika się ze strachu. Więc po co z nim idziesz, głupia dziewczyno? - spytała w duchu, ale bardzo dobrze znała odpowiedź. Bo była ciekawa.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jacob Upper
PostWysłany: Wto 13:39, 16 Mar 2010


Dołączył: 10 Mar 2010

Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

Jacob roześmiał się w duchu widząc, że dziewczyna zostawia jakąś wiadomość, której treści mógł się łatwo domyśleć.

Przezorny - zawsze zabezpieczony - pomyślał i odruchowo wsunął lewą dłoń do kieszeni płaszcza, by dotknąć lodowatej rękojeści noża.

- Będziemy tak stać do końca tygodnia? - rzucił oschle, po raz kolejny zastanawiając się, dlaczego akurat ona. Dlaczego Panna Milutka. Mógł przecież poczekać, aż Patsy skończy swoje obowiązki za barem. Czuł jednak, że ten wybór mógł okazać się bardziej... Właściwy.

Aby rozładować atmosferę, posłał dziewczynie jeden ze swoich krzywych uśmiechów i wyszedł na zewnątrz.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dylan Jarre
Moderator
PostWysłany: Wto 15:41, 16 Mar 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 356
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Kiedy się przebudził mieszkanie było puste, a jedynym światłem rozjaśniającym salonik ostał się blady blask księżyca wpadający do pokoju przez niewielką szparę niedosuniętych rolet. Ziewnął przeciągle i zmienił pozycję na siedzącą. Nie miał pojęcia jak długo spał.
- No cóż, Elton. - wymamrotał ponuro, zerkając na dwa świecące ślepia schowane pod blatem narożnego stołu. - Twój pan nie jest pierwszej świeżości.
Ano... Przetłuszczone włosy, koszula posklejana plamami potu, upaćkane ręce... Aktualnie ciężko byłoby stanąć w konkury do jakiejś gorącej dzierlatki.
Chcąc nie chcąc, zebrał się w sobie i stanął na nogi, by już w chwilę potem doczłapać do ściany i namacać na niej plastikowy włącznik. Zmrużył powieki, kiedy żarówka eksplodowała oślepiającym, jarzeniowym światłem.
- Słodki Jezu... Czuję się jak na kacu...
Niewiele się zastanawiając, ruszył w kierunku łazienki, prowadzony przed się perspektywą relaksującej, gorącej kąpieli. Na refleksje przyjdzie czas później...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Patsy
Moderator
PostWysłany: Wto 18:21, 16 Mar 2010


Dołączył: 05 Mar 2010

Posty: 901
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Szybko przemierzył pusty placyk i podszedł do "swojego" domku. W oknach było ciemno co oznaczało, że albo Dylan i Claude śpią, albo poniosło ich w diabły. Błyskawicznie pokonał schodki werandy i pchnął drzwi, o dziwo nie zamknięte. Wszedł do środka i zapalił światło w przedpokoju.
Wypadałoby coś zjeść pomyślał. Wszedł do kuchni, mijając starego psa, który nawet nie zareagował. No raczej przed złodziejami to on nas nie ochroni .Podszedł do lodówki i otworzył ją wyją jakąś szynkę. Zamknął drzwiczki urządzenia i zauważył wiadomość od Claude, machnął ręką nie przejmując się tym za bardzo. Jacob był raczej nie groźny, chodź to jak rozprawił się z drzwiami od zaplecza mogło budzić lekki niepokój
Daj spokój, przejmujesz się tym? Pieprzyć to. Stracił jednak apetyt. Włożył szynkę z powrotem i przeszedł do saloniku. Zaległ na pustej kanapie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Patsy dnia Wto 18:22, 16 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Dylan Jarre
Moderator
PostWysłany: Wto 18:50, 16 Mar 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 356
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Gorąca para wciąż wylatywał spomiędzy uchylonych drzwi kabiny prysznicowej. Dylan założył na siebie świeżą koszulę z Homerem Simpsonem (tą ulubioną, na której leżał wśród pustych butelek po piwie, z transparentem „two beer, ot not two beer”) i przejechał ręką po szorstkim zaroście.
Obejdzie się, pomyślał, rzucając okiem na maszynkę do golenia. Przetarł zamglone lustro i spojrzał w oczy swemu odbiciu, obiecując, że tak długo, jak nie będzie zależało od tego jego życie, nie wróci z powrotem do dżungli. Przyjmując, że był ze sobą szczery, przerzucił przez ramię mokry ręcznik i wyszedł z pomieszczenia, kierując swe kroki ku kuchni (po drodze rzucił Patsy’emu krótkie cześć). Na miejscu uchylił okno i zapalił papierosa.
A teraz do rzeczy - co robimy, panie Jarre?
Lynette utkwiła mu w głowie niczym wyjątkowo złośliwy, zatruty grot. Jeszcze bardziej niż jego dzisiejsze, kretyńskie zachowanie. Przez chwilę potrudził się żeby być... MIŁYM!
Wzdrygnął się na samo wspomnienie o tym.
Zrobimy tak - jeśli nasza Miss przeżyje 6 dni... Oczywiście jakimś cudem... Wytarguję swoje wynagrodzenie za pomoc, zamknę się w swoim pokoju i przetrwam cholerny rok z dala od tych kretynów.
Wypuścił smużkę dymu i przytaknął sam do siebie. To był dobry pomysł.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dylan Jarre dnia Wto 18:51, 16 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Jacob Upper
PostWysłany: Śro 2:11, 17 Mar 2010


Dołączył: 10 Mar 2010

Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

Pierwsze promienie słońca wpadające przez okna zwiastowały dobrą pogodę... Nastał dzień czwarty... Nikt z uczestników projektu nie wiedział jeszcze, w jakie wydarzenia będzie on obfitował.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dylan Jarre
Moderator
PostWysłany: Śro 12:24, 17 Mar 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 356
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Obudziły go głośne rozmowy mieszkańców Ras-Shamra wpadające do pokoju przez uchylone okno. Po raz pierwszy od nocy poprzedzającej przygody w hotelu poczuł się prawdziwie wypoczęty. Usiadł na krańcu łóżka i przeciągnął się, ziewając przy tym, niczym wyjątkowo rozleniwiony lew. Elton położył mu pysk na kolanach i zrobił maślane oczy- prosił o chwilę skrupulatnego drapania za uchem. Kiedy dostał to czego chciał, zamerdał ogonem, wywalił jęzor i wskoczył na skórzany fotel, zwijając się w ciasny kłębek. Znając życie, spędzi w tej pozycji najbliższe kilkadziesiąt minut.
- Dziesiąta... - Dylan zerknął na ekran elektrycznego zegara. Niespiesznie dźwignął się z łóżka, wsunął stopy w parę zamszowych pantofli i wyszedł z pokoju. Po drodze wygwizdał pod nosem świeżo ułożoną, wesołą melodię.
Poranna toaleta zajęła mu nieco ponad kwadrans. Tym razem nie obyło się bez porządnego golenia, podczas którego zaciął się w policzek. Chcąc, nie chcąc, musiał zakleić skaleczenie żenująco pomarańczowym kawałkiem plastra, wygrzebanym z jednej z szuflad narożnej szafki. Kolejny powód, żeby nie wyłazić z domu...

Najbliższe priorytety: papieros, kawa, tosty. W dokładnie takiej, a nie innej kolejności.

I oby dzisiejszy dzień nie przyniósł najmniejszej pieprzonej przygody.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dylan Jarre dnia Śro 12:25, 17 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Patsy
Moderator
PostWysłany: Śro 15:21, 17 Mar 2010


Dołączył: 05 Mar 2010

Posty: 901
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Przebudził się dość gwałtownie. Szybko zorientował się, że dalej siedzi na kanapie w saloniku. Wstał i przeszedł do swojego pokoju po drodze rzucając do Dylana tylko krótkie "Ey". Z pokoju zabrał najbardziej potrzebne artykułu i poszedł do łazienki. Wziął szybki prysznic, wskoczył w dres i wszedł do kuchni.
Wyjął z szafki paczkę płatków, następnie mleko z lodówki. Usiadł przy stoliku i zaczął jeść to prowizoryczne śniadanie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Claude Beaumarchais
Miłościwie Wam Panująca
PostWysłany: Śro 16:10, 17 Mar 2010


Dołączył: 08 Mar 2010

Posty: 896
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Obudziło ją burczenie we własnym brzuchu. A może promienie słoneczne. Bardzo możliwe, że była to jednak niewygodna pozycja, w której leżała na łóżku. Wciąż w ciuchach. Do diabła, dziewczyno, zacznij się w końcu przebierać w piżamę. Przeciągnęła się, a potem wszystko sobie przypomniała. Wycieczkę do dżungli, przerażenie, jakie wywołała w niej polana, zamroczenie Jacoba i drogę powrotną. Zadrżała. Skoro to był pierwszy dzień, to ciekawe co czekało ich przez kolejny rok. Potrząsnęła głową. Będzie dobrze. Wstań, weź prysznic, zjedz obfite śniadanie i zrób sobie drinka, Claude. Wzięła ze sobą ciuchy, ręcznik i kosmetycznie. Wyszła z pokoju, kierując się w stronę łazienki. Kątem oka dostrzegła Patsy'ego siedzącego w kuchni. Udała, że go nie widzi. Na powitania przyjdzie czas. Wzięła prysznic, doprowadziła się do porządku. Odniosła swoje rzeczy do pokoju, następnie poszła do kuchni.
- Dzień dobry - rzuciła do Patsy'ego, ziewając. - Jak się masz?
Zerwała swoją wiadomość z lodówki. Zaczęła wyciągać sałatę, pomidora, żółty ser, szczypiorek...
To będą naprawdę dobre kanapki. - uśmiechnęła się do siebie. Może ten dzień nie będzie taki zły.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Claude Beaumarchais dnia Śro 16:12, 17 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Patsy
Moderator
PostWysłany: Śro 16:18, 17 Mar 2010


Dołączył: 05 Mar 2010

Posty: 901
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

-W porządku- powiedział i wrócił do jedzenia płatków. W pewnym momencie jednak przerwał i spytał
-A ty? Jak tam nocne wyprawy- wskazał zerwaną właśnie kartkę- w sumie to dość dziwna pora na spacery - powiedział obserwując jak Claude robi sobie kanapki.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Claude Beaumarchais
Miłościwie Wam Panująca
PostWysłany: Śro 16:28, 17 Mar 2010


Dołączył: 08 Mar 2010

Posty: 896
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

- Ja też mam się w porządku. Poza tym, że przez pół nocy łaziłam z obcym facetem po dżungli, aż dotarliśmy do dziwnej polany, która sprawiła, że prawie oszalałam ze strachu, czuję się po prostu świetnie. - dokończyła z ironią i ugryzła kęs kanapki, przeżuła, przełknęła i roześmiała się.
- Ależ ja byłam głodna. - pomyślała o drinku - Słuchaj, znajdę gdzieś w domku trochę wódki i martini? - zarumieniła się. - Wiem! Wiem! Jest wcześnie. Ale ja naprawdę potrzebuję czegoś mocniejszego. Muszę uspokoić myśli o wczorajszym dniu. I nocy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Patsy
Moderator
PostWysłany: Śro 16:32, 17 Mar 2010


Dołączył: 05 Mar 2010

Posty: 901
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skończył płatki i wrzucił łyzkę do miski. Wstał i włożył ją do zlewu
-W domku nic takiego nie ma - powiedział odwracając się w jej stronę - a, przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo - dodał. Zastanowił się chwilę - Jendak, jest dość sporo wszelkiej maści drinków, whiskey, czego tylko dusza zapragnie, w barze- wskazał budynek za oknem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dylan Jarre
Moderator
PostWysłany: Śro 16:47, 17 Mar 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 356
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Najedzony, rozbudzony i wygimnastykowany opuścił królestwo swojego pokoju, pozostawiając na biurku pusty talerzyk po tostach i niedopity sok pomarańczowy. Elton kroczył dumnie niespełna kilkanaście centymetrów za nim. Był niemal na 100 % pewien, że jego właściciel nie omieszka się wyprowadzić go na spacer. Nie pomylił się, albowiem już w chwilę później, Dylan zdjął smycz dyndającą na haczyku wieszaka i zapiął ją na jego szyi.
Przyda się wam małe czyszczenie , pomyślał Jarre, strzepując z butów grudki zaschniętego błota. Kątem oka zauważył Claudie szwendającą się po kuchni. Ech... Z tego wszystkiego zdążył zapomnieć, że mieszka z nią pod jednym dachem.
- Tylko nie szalej, stary. - łypnął groźnie na ogłupiałą twarz Eltona i podniósł się z kolan. Po kilku sekundach zatrzasnęły się za nimi drzwi wyjściowe.

[placyk]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Patsy
Moderator
PostWysłany: Śro 19:01, 17 Mar 2010


Dołączył: 05 Mar 2010

Posty: 901
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Wstał i udał się w kierunku wyjścia.
-Gdybyś czegoś potrzebowała - zwrócił się do Calude- jestem w barze.
Wyszedł z domku i przeszedł mijając, pełny już ludzi placyk. Co ciekawe,większość z mieszkańców zachowywała się jakby nic się nie stało.
Zatem to był tylko test, prezent pożegnalny od Wihte pieprzony Raven. Doszedł na miejce i wszedł do baru.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna -> Miasteczko Ras-Shamra Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 17, 18, 19  Następny
Strona 3 z 19

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Programosy
Regulamin