www.rasshamra.fora.pl - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
Placyk
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 42, 43, 44 ... 66, 67, 68  Następny  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna -> Miasteczko Ras-Shamra
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Game Master
Game Master
PostWysłany: Pią 6:51, 07 Maj 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5



Pozorny spokój poranka przerwał ledwie słyszalny ryk dobiegający z dżungli. Zanim zastygli w bezruchu mieszkańcy zdążyli zacząć dyskutować, czy chociażby pomyśleć nad źródłem hałasu, na plac powoli, dumnym krokiem wkroczyła czarna pantera, prezentując mieszkańcom rząd białych, ostrych zębów. Drapieżnik zatrzymał się na obrzeżu placyku i usiadł na tylnich łapach, czekając na reakcję ludzi.
Niektórzy byli potem skłonni przysiąc, że w jej oczach widzieli wyzwanie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Peter Edwards
Zakładnik
PostWysłany: Pią 19:38, 07 Maj 2010


Dołączył: 09 Mar 2010

Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

- Eee?
Patrzył na panterę, nie wierząc w to co widzi. Stali obydwoje z Ateną przed jej domem, z czego on był jednocześnie przerażony, zaskoczony i szczerze ubawiony.
- Co ona tu, kurwa robi?
Zazwyczaj klął w myślach, nie chcąc zrażać do siebie otoczenia. Teraz pozwolił sobie na wypowiedzenie tego na głos, nie interesując się czyjąkolwiek reakcją. Zresztą wyglądało na to, że życie na placyku zamarło. Powoli odwrócił swoją głowę do Ateny, patrząc na nią z rozbawieniem i przerażeniem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
shan
PostWysłany: Pią 20:19, 07 Maj 2010


Dołączył: 29 Kwi 2010

Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wrocław

Shannon ujrzała panterę... nie wierzyła własnym oczom.
Zaczęła krzyczec... siedziała tak na kocu piszcząc i wpatrując się w oczy stwora.
- Ona nas zeżre! Zeżre nas! - Krzyczała cała się trzęsąc i płacząc. Nigdy nie widziała pantery, która ot tak łaziła sobie po wyspie... - Co ona tu robi? Czy one nie żyją w klatkach? - Spytała... bowiem blondynka nie wiedziała, że zwierzęta prócz w zoo żyją również na wolności. - Zabije nas! I zeżre! - Krzyczała płacząc.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Atena
PostWysłany: Pią 21:34, 07 Maj 2010


Dołączył: 08 Mar 2010

Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Czuła się jak filmie puszczonym w zwolnionym tempie gdy ledwo do jej uszu dobiegł
ryk pantery przeszywający złowrogo umysł i ciało a już nie daleko ich z gęstwiny
na światło słoneczne wyszła czarna, groźna pantera.
Malarka nie bardzo mogła uwierzyć w to co widzi ale słysząc pytanie Petera zaraz
zrozumiała iż to nie żaden wymysł jej wyobraźni lecz rzeczywistość.

- To ta sama pantera... - szepnęła chłopakowi poznając zwierzę po przenikliwym
i bardzo inteligentnym spojrzeniu ślepi. Była pewna iż to ta sama bestia która kiedyś stanęła im na drodze.
Dziewczyna spojrzała na swego towarzysza czując jak mały uśmiech wypływa na jej usta.
Nie był to gest wesoły ale raczej pełen zdziwienia i zaciekawienia co też tu przygnało zwierzaka.
Wiedziała że powinni zastosować ten sam manewr co wtedy. Tylko problemem
było histeryczne zachowanie blondynki leżącej na kocu. Zapewne nie tylko jej lament
wyprowadzał z równowagi Atenę ale także i panterę.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Pią 21:47, 07 Maj 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Pantera odwróciła powoli łeb, zaszczycając rozhisteryzowaną dziewczynę krótkim spojrzeniem i pogardliwym, acz ostrzegającym prychnięciem. Podniosła się powoli i z wrodzoną gracją podeszła bliżej, wyraźnie kierując swe kroki ku Atenie i Peterowi. Kolejny krzyk Shannon sprawił jednak, że kot zamarł w pół kroku i szybko odwrócił się w stronę siedzącej na kocu dziewczyny. Warknęła rozdrażniona i pochylając groźnie łeb, zaczęła przysuwać się w stronę blondynki szczerząc rząd białych, ostrych zębów. Zatrzymała się w odległości kilku metrów od przerażonej i placykiem wstrząsnął ryk podobny do tego, który dobiegał z dżungli, tyle, że naturalnie nieporównywalnie głośniejszy i silniejszy.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Snuffer
PostWysłany: Pią 22:08, 07 Maj 2010


Dołączył: 14 Mar 2010

Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

Zobaczył panterę i przeraził się. Naprawdę, zabójstwa, zatajanie morderstwa, wizje - mógł zaakceptować. Ale zwierzak na środku placyku? Bał się. Pobiegł szybko w stronę domu. Otworzył drzwi i wszedł.

[mieszkanie]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Snuffer
PostWysłany: Pią 22:11, 07 Maj 2010


Dołączył: 14 Mar 2010

Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

Wyprostował się i zwolnił kroku. Widział przerażenie w oczach dziewczyny. Zakradał się do pantery. Stanął za nią, stosunkowo daleko i wyciągnął rewolwer. Ktoś krzyknął z tyłu, wykonał ręką gest żeby uspokoić tą osobę. Odwrócił się do tłumu.
- Jakiś powód żebym tego nie robił?
Przeładował.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Atena
PostWysłany: Pią 22:38, 07 Maj 2010


Dołączył: 08 Mar 2010

Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Instynktownie cofnęła się o krok widząc zbliżającą ku nim panterę i nie spuszczając
spojrzenia swych oczu ze ślepi zwierzaka. Czuła jak włos się jeży na jej rękach
a wszystkie słowa które mogłaby wymówić w tym momencie ugrzęzły w gardle.
Zaraz jednak poczuła ulgę widząc odwracającą się panterę by znowu stres ją ogarnął.
Odczucia dziewczyny zmieniały się w ekspresowym tempie co nie było dobre dla jej serca
które co chwila przyśpieszało swe bicie.
Tuż obok niej dwa razy śmignął Snuffer i nawet się nie spostrzegła gdy ten wymierzył
w kierunku dumnego zwierzaka. Głos w jej głowie odezwał się ponownie każąc
jej powstrzymać mężczyznę przed zastrzeleniem pantery więc...

- Nie! - zawołała do niego robiąc krok w jego stronę.
Coś jej mówiło iż ostatnią rzeczą którą tu należało uczynić było zastrzelenia pantery.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Snuffer
PostWysłany: Pią 22:48, 07 Maj 2010


Dołączył: 14 Mar 2010

Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

Wycelował rewolwer w ziemię. Westchnął. Spojrzał na panterę. Nie ruszała się jak na razie. Nie był przestraszony. Sytuacje podobne do tych miały już w jego życiu miejsce. Wiedział, że w momencie gdy zwierzę wykona ruch w stronę dziewczyny wystrzeli bez zawahania dwukrotnie i ją powstrzyma. Zdjął wzrok ze zwierzaka i przeniósł na dziewczynę.
- Zaraz ruszy. Zwierzę pewnie jest wygłodniałe. Tutaj chodzi o bezpieczeństwo.
Bardziej chciał się podrażnić, broń dalej miał wycelowaną w ziemię.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Peter Edwards
Zakładnik
PostWysłany: Pią 22:52, 07 Maj 2010


Dołączył: 09 Mar 2010

Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

- Ano, ta sama pantera.
Nie poruszył się z miejsca, gdy pantera zaczęła podchodzić w ich stronę. Nic, kompletnie żadnego ruchu. Na ich szczęście zwierzę zwróciło się w stronę Shannon, wrzeszczącej w niebogłosy jak idiotka. Nie miał jednak odwagi krzyknąć, by ta zamilkła. Podobnie jak Atena, Peter nie zauważył jak nieznajomy mu mężczyzna przeszedł obok nich i zaraz zjawił się ponownie, mierząc z pistoletu w panterę.
Boże, kolejny nieznajomy.
Fala strachu zalała na chwilę chłopaka, ale gdy Atena zanegowała zamiary Georga, sam ruszył się z miejsca i dołączył do kobiety.
- Nie zabijaj, nie! Wystrasz ją, ale na nie zabijaj.
Lekko dygotał, bo przecież pantera zwróci się w ich stronę, jak odciągnie się jej uwagę od Shannon.
Myśl, myśl.
- Może, może strzel w powietrze?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Peter Edwards dnia Pią 22:53, 07 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Snuffer
PostWysłany: Pią 23:19, 07 Maj 2010


Dołączył: 14 Mar 2010

Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

Spojrzał na mężczyznę którego widział chyba po raz pierwszy.
- Em.. Przypuśćmy że strzelam w powietrze. Sprawy mogą się potoczyć w dwie strony - strzelam, pantera ucieka przestraszona. Strzelam, i pantera przestraszona rzuca się na pierwszy cel jaki zobaczy, a jest nim nasza miss.
Spojrzał na przerażoną dziewczynę.
- Ona decyduje.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
shan
PostWysłany: Sob 13:09, 08 Maj 2010


Dołączył: 29 Kwi 2010

Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wrocław

Shannon zaczęła krzyczec gdy wielkie czarne zwierze ruszyło w jej kierunku. Nie nie nie!!!! - Myślała zrozpaczona. Próbowała się podnieśc, lecz każdy mięsień odmawiał jej posłuszeństwa.
Zamilkła i cała się trzęsąc siedziała z kurczowo zaciśniętymi dłońmi na kocu.
- Zeżre mnie... - Mruknęła pod nosem wpatrując się zwierzęciu w oczy.
Nagle zauważyła, że jakiś mężczyzna celuje do zwierzęcia. Zabij ją! - Przeszło jej przez myśl, jednak ku niezadowoleniu dziewczyny mężczyzna opuścił broń.
- Proszę zróbcie coś... ja... eee ja mam pokaźne konto w banku nagrodzę was! Dostaniecie ile będziecie chcieli... tylko zabierzcie ode mnie tego ogromnego kota! - Krzyknęła płacząc.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Snuffer
PostWysłany: Sob 14:38, 08 Maj 2010


Dołączył: 14 Mar 2010

Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

Spojrzał na ludzi odradzających mu zabijanie zwierzaka.
- Przykro mi, ona decyduje.
Powtórzył.
Podniósł broń do góry i wycelował w bebechy zwierzaka. Jedną kulę wystrzelił w kierunku brzucha, drugą w kierunku karku.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Sob 16:10, 08 Maj 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Pantera obserwowała dotychczasowy rozwój sytuacji z pozornym spokojem. Przykucnęła na tylnych łapach, przenosząc swój wzrok od rozhisteryzowanej dziewczyny do wymachującego bronią mężczyzny. Zgromadzeni na placyku mieszkańcy zastygli w bezruchu w oczekiwaniu na decyzję Shannon. Kilkoro z nich próbowało wspierać protesty Ateny, jednak ich głos nie spotkał się ze zrozumieniem większości ludzi, którzy oczekiwali ze zniecierpliwieniem na widok martwego cielska drapieżnika. Czuli się na tej wyspie już i tak wystarczająco zagrożeni.
- Przykro mi, ona decyduje.
W momencie w którym policjant podniósł broń pantera skoczyła, potrącając Shannon. Na szczęście dla zwierzęcia to uchroniło ją przed kulami, które utkwiły w piasku. Drapieżnik pognał w stronę dżungli.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Snuffer
PostWysłany: Sob 18:18, 08 Maj 2010


Dołączył: 14 Mar 2010

Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

Podbiegł do dziewczyny.
- Wszystko w porządku? Nic Ci nie jest.
Nie spodziewał się takiego obrotu sytuacji. Chybił? Ona była za szybka czy on za wolny?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna -> Miasteczko Ras-Shamra Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 42, 43, 44 ... 66, 67, 68  Następny
Strona 43 z 68

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Programosy
Regulamin