www.rasshamra.fora.pl - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
Mieszkanie - Lynette, Ann, Smith, Kathie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 21, 22, 23  Następny  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna -> Miasteczko Ras-Shamra
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lynette
PostWysłany: Sob 13:21, 20 Mar 2010


Dołączył: 05 Mar 2010

Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Lynn wyjęła z piecyka ostatnią blachę ciastek i zatrzasnęła drzwiczki. Po kilku godzinach przewracania się z boku na bok na łóżku, postanowiła przestać się męczyć i wstać. Zawsze lubiła gotować, pozwalało jej się to odprężyć i poczuć, ze ma nad wszystkim kontrolę. Dokładnie dwie szklanki mąki i szklana cukru. To ona była tu panią sytuacji.
Spojrzała na ułożone na talerzach ciasteczka.
Przynajmniej Alister będzie miał z tego jakiś pożytek, na swoim przyjęciu.
Gdy usłyszała pukanie do drzwi westchnęła i wycierając dłonie w fartuch poszła otworzyć. W korytarzu spojrzała na swoje odbicie w lustrze i skrzywiła się.
Nawet nie chciało jej się rano sprobować zamaskować wielkich sińców pd oczami.
Za drzwiami stał Azjata, którego wczoraj poznała.
- Przyszedłeś upomnieć się o swój obiad - zapytała nie siląc się na uprzejmość.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Allister Smith
PostWysłany: Sob 13:32, 20 Mar 2010


Dołączył: 12 Mar 2010

Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chorzów

Allister wyszedł ze swojej sypialni, bo całym domku roznosił się wspaniały zapach ciasteczek.
- Dzień dobry Lynn rzekł do dziewczyny ,która właśnie otwierała drzwi. Ależ ona towarzyska, do naszego domku ciągną cholerne pielgrzymki żeby się z nią spotkać - pomyślał.
Rozsiadł się wygodnie w salonie i czekał na rozwój wypadków.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Tang How-Yuen
Gość
PostWysłany: Sob 13:34, 20 Mar 2010






Przez moment wpatrywał się w nią swoimi badawczymi oczami starannie ją badając.
Następnie wziął głęboki oddech, wciągając unoszący się zapach świeżo upieczonych ciastek.

- Ohayo - powiedział, tym razem nie kłaniając się. Następnie spojrzał jej w oczy i powiedział

- Wiesz dlaczego tutaj jestem. - powiedział spokojnym głosem - Pragnę... - i zrobił chwilową przerwę a następnie dodał - rozmowy. Zaprosisz mnie do środka ? - zapytał.
Lynette
PostWysłany: Sob 13:40, 20 Mar 2010


Dołączył: 05 Mar 2010

Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

- Wejdź - odsunęła się, wpuszczając go do środka.
- Alister, Tang, jeśli jeszcze się nie znacie - przedstawiła sobie mężczyzn - Alister, możesz zabrać ciastka do pubu, podejrzewam, ze będzie to tam jedna z niewielu rzeczy poza alkoholem - zwróciła się do współlokatora, po czym zdjęła fartuszek i odwróciła się do gościa - Słucham.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Tang How-Yuen
Gość
PostWysłany: Sob 13:44, 20 Mar 2010






Odczekał chwilę, aż miał całkowitą pewność że nikt go nie słyszy.

- Opowiedz mi o wszystkim - powiedział do dziewczyny. Jego głos był spokojny, opanowany, cichy.

- Jesteś niezwykłą osobą Lynn. Chciałbym poznać twój sekret - powiedział i spojrzał na nią.
Lynette
PostWysłany: Sob 13:49, 20 Mar 2010


Dołączył: 05 Mar 2010

Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

- Wybrałeś kiepski sposób, jeśli chcesz mnie zaciągnąć do łóżka, dobry jeśli chcesz mnie zirytować - prychnęła słysząc jego słowa.
Tak, Tang, zaufam ci bez zastrzeżeń.
A jutro odnajdą moje ciało z kartką w ustach.

Nie patrząc na Azjatę zaczęła sprzątać ze stołu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Allister Smith
PostWysłany: Sob 13:51, 20 Mar 2010


Dołączył: 12 Mar 2010

Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chorzów

- Piękne dzięki Lynn! Mam nadzieję ,że wpadniesz na bankiet?
- Witaj Tang Mal... yyy Aliister Smith do usług. zająknął się. Coś niepokojącego było w spojrzeniu Azjaty. Jasna cholera prawie się wydało.
Podszedł do blatu zjadł jedno ciastko
- wybolne - rzekł z pełnymi ustami i zaczął pakować resztę do pudełka.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Tang How-Yuen
Gość
PostWysłany: Sob 13:56, 20 Mar 2010






- Żartujesz sobie ze mnie w bardzo brutalny sposób - powiedział. Kobieta nie zdawała sobie nawet w jaki..

- Obiecaj mi Tang. Obiecaj... - ponownie usłyszał w myślach. Stał przez chwilę w bezruchy, a następnie zaczął pomagać kobiecie w jej obowiązkach.

- Jedynie człowiek nierozważny odrzuca pomoc, którą mu ktoś ofiaruje. - powiedział.

- Czy jesteś takim człowiekiem Lynette ?.
Allister Smith
PostWysłany: Sob 14:02, 20 Mar 2010


Dołączył: 12 Mar 2010

Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chorzów

Przypadkiem do jego uszu dotarło stwierdzenie Tanga. "Lynnette czy jesteś człowiekiem"? Parsknął śmiechem , po chwili się zrehabilitował, Pewnie źle usłyszałem.
- Nie przeszkadzajcie sobie ja tu cichutko ogarnę. Znalazł miotłę i zaczął udawać ,że sprząta pogwizdując sobie radośnie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Sob 16:50, 20 Mar 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Słońce zaczęło zachodzić niemal tak szybko, jak się pojawiło. Miasteczko zalały ostatnie jego promienie, malując krwistą czerwienią budynki i główny plac, na którym jeszcze kręcili się ludzie. Tymczasem w pubie zaczynali się gromadzić kolejni goście zwabieni afiszami Allistera...

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lynette
PostWysłany: Sob 17:15, 20 Mar 2010


Dołączył: 05 Mar 2010

Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

- Jedynie człowiek nierozważny pozwala - chciała zripostować, ale w porę ugryzła się w język. Słowne przepychanki z niezapowiedzianym gościem nic jej teraz nie przyniosą.
- Posłuchaj Tang, o czym my w ogóle rozmawiamy? - zapytała przerywając pracę i patrząc na Azjatę - Skąd pomysł, ze potrzebuje pomocy - zapytała, próbując go wybadać - Zresztą nieważne. Jest już późno, a jak wiesz mój współlokator przygotowuje bankiet, w którym chciałabym uczestniczyć - skłamała - dokończymy tę rozmowę kiedy indziej.

- Gość za drzwiami, droga wolna - powiedziała półgłosem, po wyjściu Tanga.

[placyk]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lynette dnia Sob 21:18, 20 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Tang How-Yuen
Gość
PostWysłany: Sob 21:55, 20 Mar 2010






- Dokończymy - odpowiedział a następnie wyszedł

/bar
Game Master
Game Master
PostWysłany: Sob 22:34, 20 Mar 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Lynette w pośpiechu podążała ku progom swego mieszkania. Stawiając stopy na schodkach werandy, pogrążonych w absolutnych ciemnościach, potknęła się o coś leżącego na ziemi. Coś dużego.
W pośpiechu wpadła na korytarz, włączyła gankową lampę i... Wtedy dotarło do niej, że nie ma sensu przetrzymywać karteczki należącej do Daphne. Od teraz pozyskała swoją własną, unikatową wersję.
Papierek z napisem "Głuchy telefon" tkwił w ustach martwej Miny Ugimachi. Zmasakrowanej i owiniętej w folię - zupełnie tak samo, jak swoja poprzedniczka.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Game Master dnia Sob 22:35, 20 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Lynette
PostWysłany: Sob 22:46, 20 Mar 2010


Dołączył: 05 Mar 2010

Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Lynette stała przez chwilę sparaliżowana, czując się niezdolną do podjęcia żadnego działania.
- Boże, Boże - powtarzała, zaczynając się trząść. O ile szukając ciała Daphne przygotowana była chociaż w niewielkiej mierze na podobny widok, o tyle tutaj zadziałał element zaskoczenia. Zmasakrowane ciało dziewczyny owinięte było w folę, ale widać było twarz. I otwarte, martwe oczy Miny.
Lynn zaczęła krzyczeć i odruchowo zaczęła cofać się w głąb mieszkania. Chciała znaleźć się jak najdalej od ciała.
Mina. Teraz ofiara nie była już dla niej tylko wypowiadanym przez sąsiadów imieniem. Na schodach werandy leżała dziewczyna, z którą Lynette rozmawiała, śmiała się, dzieliła łazienkę i lodówkę.
Odłożyła trzymany w rękach notes i na drżących nogach podeszła do ciała. Musiała się zmusić, aby wyciągnąć dłoń w stronę ciała. Wyjęła szybko z jej ust karteczkę. Na zamknięcie oczu zmarłej nie starczyło jej już siły. Wyprostowała sie i przeczytała wiadomość.

GŁUCHY TELEFON.

Zachwiała się.
Pieprzony psychopata - pomyślała po raz drugi tego wieczoru - Nie było mnie tylko parę chwil. On może gdzieś to ciągle być. Boże co, robić. On tu może być.

Pobiegła do kuchni i wyciągnęła z szuflady nóż, który ukryła w rękawie. Wciąż nie mogła opanować drżenia rąk. Bała się ruszyć ciało Miny.
Postanowiła pobiec do baru.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lynette dnia Sob 23:19, 20 Mar 2010, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
Carmen Hierro
PostWysłany: Sob 23:21, 20 Mar 2010


Dołączył: 07 Mar 2010

Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Carmen zauważyła Lynn, idąca napewno nie z pubu, ale kierującą się w stronę swojego domku. Miała na sobie długa bluzę i krótkie, dresowe lecz obcisłe spodenki. Podbiegła kawałek do Lynn.
- Hej Lynn! Mam nadzieję, że chociaż u Ciebie coś ciekawego się działo? - Zapytała dziwnie zachowująca się kobiete.
- Wszystko w dobrze? - Zadała pytanie, nieco przeistaczając słowa. Mimo, że znała angielski wyśmienicie, wciąż zdarzało jej się popełniac błedy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna -> Miasteczko Ras-Shamra Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 21, 22, 23  Następny
Strona 7 z 23

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Programosy
Regulamin