www.rasshamra.fora.pl - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
Mieszkanie - Lynette, Ann, Smith, Kathie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 18, 19, 20, 21, 22, 23  Następny  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna -> Miasteczko Ras-Shamra
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Game Master
Game Master
PostWysłany: Sob 0:23, 12 Cze 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Poranek nadszedł niemal niespodziewanie. Mieszkańcy wyspy ledwo zasnęli, a już budzili się – pełni niepokoju, wywołanym wciąż nagromadzonymi na nieboskłonie chmurami.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Pon 22:25, 14 Cze 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Chmury utrzymywały się nad wyspą, otulając ją szczelną kopułą. Nastało południe, ale mieszkańcy wydawali się nieświadomi tego faktu.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Sob 13:21, 19 Cze 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Powoli zapadał zmierzch, a noc zapowiadała się na dość ponurą.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Śro 18:45, 07 Lip 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Dzień: 15

Słońce nie przeciskało się przez szczelną kopułę chmur. Kolejny poranek na wyspie raczej nie napawał pozytywną energią.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lynette
PostWysłany: Pon 14:30, 06 Wrz 2010


Dołączył: 05 Mar 2010

Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Nowy dzień przywitał Lynn siedząca przy kuchennym stole, z głową opartą na leżących na stole dłoniach i butelką wody mineralnej w zanadrzu. Tuż po przerażających wydarzeniach w pubie dowlokła się do własnego łóżka i zapadła w krótki, niespokojny sen. Obudziła się nad ranem, zmęczona - co zdradzały cienie pod oczami - i prawie pewna, że nowy dzień nie przyniesie niczego dobrego. No właśnie "prawie", bo mimo to w przedpokoju leżała spakowana walizka.
Przylecą czy nie sama myśl, że pakuje się, żeby stąd odejść działała na kobietę pokrzepiająco. Wolała na razie nie myśleć, co będzie jeśli będą usieli zostać tu dłużej.
Przez chwilę przemknął jej przez myśl Curtis. Czy jeszcze żyje? Powinien już dawno odejść na tamten świat.
Lynette wyprostowała się na krześle i podniosła do ust butelkę z wodą. Wczorajszy alkohol przypominał o sobie kacem i pulsowaniem w skroniach. Poczuła, że musi wyjść na świeże powietrze.

[placyk]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Pią 9:57, 10 Wrz 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Do południa chmury zostały niemal całkowicie rozwiane, a pełne słońce rozgrzewało nie tylko powietrze, ale również serca. Ludzie zaczęli gromadzić się przy pasie startowym, pewni, że oto nadszedł dzień przylotu Luska i ekipy Whirte Raven. Każdy chciał się wydostać z wyspy jak najszybciej.

Słońce sięgnęło zenitu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Sob 2:38, 25 Wrz 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Wieczór powoli ogarniał miasteczko Ras-Shamra. Słońce topiło się w oceanie na linii horyzontu, a wraz z nim na dno szły nadzieje oczekujących na samolot. Ludzie wracali powoli do mieszkań nerwowym krokiem. Tylko najbardziej wytrwali siedzieli jeszcze na walizkach, wpatrzeni w czerniejące niebo. Noc nadchodziła nieubłaganie.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Wto 21:35, 05 Paź 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Dzień 16

Noc dłużyła się niemiłosiernie. Mieszkańcy Ras-Shamry przesypiali rozczarowanie urywanym snem, a rano obudzili się z nową porcją nadziei w sercach. Bo może to jednak dziś? Niektórzy zaczęli też podejrzewać, że to element eksperymentu. Nikt nie chciał wypowiedzieć na głos swoich lęków dotyczących pozostania na wyspie.

Poranek zasnuł miasteczko mglą.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Pią 12:09, 15 Paź 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Słońce zawisło w zenicie. Mieszkańcy wyspy niedługo mieli się jednak cieszyć ładną pogodą. Z północy nadchodziły ciemne deszczowe chmury i to nadchodziły z nienaturalną szybkością. Wiatr się wzmógł. Temperatura spadła do zaledwie kilkunastu stopni. Drobne ptactwo poderwało się z wrzaskiem z drzew. Zaniepokojeni ludzie wychodzili na werandy, ale szybko chowali się w domkach. Bardzo dobrze pamiętali ostatni huragan.

Nastało południe.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Czw 18:30, 21 Paź 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Wiatr targał gałęziami, zrywał listowie, z siłą obijał się o ściany domków. Po placyku walały się gałęzie. Ci, którzy zdecydowali się wyjść na zewnątrz, ledwo utrzymywali równowagę. Co jakiś czas błyskawica przeszywała niebo, a potem rozlegał się głośny grzmot. Wyglądało na to, że do rana z pewnością nic się nie zmieni.

Nastała noc.

Lynette nie odnalazłszy wcześniej Claude, wróciła do swojego domku i tam też zastała ją burza. Jej współlokatorzy z pewnością utknęli w innych miejscach, bo wszystkie pomieszczenia były puste. Kobieta ani myślała wychodzić, chociaż ciarki przechodziły ją przy każdej błyskawicy. Siedziała w swoim pokoju, gdy usłyszała kroki w salonie. Kiedy otwarła drzwi, ujrzała siedzącego w fotelu mężczyznę w ciemnym garniturze. Tego samego, którego spotkała w samolocie. Który uratował jej życie. Wzrok miał skierowany ku Lynn, a oblicze poważne. Trzymana prze niego brązowa duża koperta uderzała rytmicznie o ławę.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lynette
PostWysłany: Pią 14:17, 22 Paź 2010


Dołączył: 05 Mar 2010

Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Leżała na łóżku otulona szczelnie kocem i przysłuchiwała się burzy za oknem. Porozrzucone w nieładzie po pokoju przedmioty rzucały dziwne cienie na ściany, a ich właścicielka, która zawsze miała trochę pedantyczne usposobienie nie umiała wykrzesać u siebie najmniejszej motywacji, aby je pozbierać. Z odrętwienie wyrwał Lynn odgłos kroków w salonie. Podniosła się z łóżka, nie puszczając koca i tak owinięta ruszyła w kierunku drzwi, przekonana, że to któryś z jej współlokatorów przedarł się do domu poprzez burzę. Miała nadzieję, że to wesoły Allister, który nawet pomimo ostatnich tragicznych wydarzeń potrafił zdobyć się na pogawendkę, która na pewno poprawiła by teraz Lynn humor.
Gdy pchnęła drzwi do salonu jej oczom ukazał się jednak nie kto inny, jak tajemniczy mężczyzna z samolotu, a ostatnio również z jej złych snów.
Na chwilę znieruchomiała mierząc wzrokiem sylwetkę gościa. Odruchowo spojrzała do tyłu, jakby sprawdzając czy ma gdzie uciec.
- Samolot jednak przyleciał? - wydusiła z siebie jedyne pytanie na które było ją stać, ale już w chwili gdy je wypowiadała czuła, że odpowiedź będzie negatywna.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Pią 18:25, 22 Paź 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

- Witaj ponownie, Lynette. - skinął lekko głową. - Cieszę się, że udało ci się uniknąć śmierci.

Przestał uderzać kopertą, zamiast tego uniósł ją lekko w górę. Poczekał, aż Lynn skupi na niej wzrok.

- W takich kopertach znajdują się dane projektu White Raven. Poprzedniego. - pokręcił głową, widząc, że kobieta zamierza zadać pytanie. Pstryknął palcami i koperta rozwiała się niczym papierosowy dym. - Nie mogę ci teraz wszystkiego wyjaśnić. Wyspa ma płytki sen, a ja wolałbym, żeby mnie nie dorwała. W zachodniej części wysypy jest chatka. Tam znajdziesz kilka odpowiedzi.

Wstał niespiesznie. Poprawił marynarkę. Nagle kolejny grzmot wstrząsnął domkiem. Lynn odruchowo popatrzyła w okno. Kiedy zwróciła spojrzenie znów na mężczyznę, już nie było.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lynette
PostWysłany: Pią 20:36, 22 Paź 2010


Dołączył: 05 Mar 2010

Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Mrugnęła zaskoczona gdy koperta rozpłynęła się w powietrzu. Grzmot za oknem sprawił, że podskoczyła zaskoczona i wypuściła z dłoni koc, który upadł ciężko na podłogę.
Gdy Lynette odwróciła wzrok Jego już nie było. No właśnie, kogo? Przyjaciela? Tego kobieta nie była pewna, ale wiedziała, że już raz mężczyzna ostrzegł ją przed grożącym niebezpieczeństwem. Nie miała więc zamiaru ignorować jego słów. Podeszła do fotela gdzie jeszcze przed chwilą siedział mężczyzna w garniturze i przejechała palcami po miękkiej tkaninie. Tym razem nie zastanawiała się nad tym czy postać nieznajomego była prawdziwa, czy nie. Powróciła w myślach od obrazu brązowej koperty. Według słów nieznajomego zawierały dane o poprzednim projekcie. Lynn przeczesała palcami włosy i zaczęła spacerować po pokoju. A więc był poprzedni projekt. Na jakich zasadach? Co się teraz dzieje z jego uczestnikami? Czy w ogóle żyją?
Musiała porozmawiać z Ateną. Nie była co prawda pewna, ale wszystkie znaki wskazywały no to, że tajemnicza chatka z obrazu malarki mogła być tą o której mówił nieznajomy. Teraz przynajmniej wiedzieli miej więcej gdzie jej szukać - zachodnia część wyspy.
Lynette poczuła znajomy ból w skroniach i spojrzała z tęsknotą na tabletki.
- Nie tym razem - powiedziała do siebie stanowczo.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Nie 23:02, 24 Paź 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Dzień: 17

Burza szalała przez całą noc. Pioruny i wichura wzbudzały co prawda niepokój, ale zmęczeni mieszkańcy Ras-Shamry i tak w końcu zasnęli niespokojnym snem. O poranku nad wyspą znów zaległa mgła. Z wiszących nisko chmur sączyła się mżawka.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Pią 11:33, 29 Paź 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Do południa ponura atmosfera nie opuściła wysypy. Mieszkańcy wioski w większości pozostawali w domkach. Ani pogoda, ani nastroje nie zachęcały do wspólnych spotkań.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna -> Miasteczko Ras-Shamra Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 18, 19, 20, 21, 22, 23  Następny
Strona 19 z 23

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Programosy
Regulamin