www.rasshamra.fora.pl - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
LOST
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna -> Off-topic
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Atena
PostWysłany: Pon 15:22, 10 Maj 2010


Dołączył: 08 Mar 2010

Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

A mnie zaczyna już powoli denerwować te nagłe uśmiercanie całych grupek ludzi tych
niby nieistotnych. Za niedługo na wyspie zostanie tylko Kate i Jack -.-


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Snuffer
PostWysłany: Pon 15:30, 10 Maj 2010


Dołączył: 14 Mar 2010

Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

Tylko Jack zostanie, reszta się pewnie poświęci.. Znaczy tak sądzę po tytule odcinka 'What they died for' ; )

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Robert
PostWysłany: Pon 15:39, 10 Maj 2010


Dołączył: 06 Mar 2010

Posty: 326
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nieporęt

No możliwe,, po to zrobili alty, żeby jednak 'żyli'. Btw kiedyś scenarzyści powiedizeli, że "Jak ktoś zginął, to zginął na prawdę (w serialu)"

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
jazeera
PostWysłany: Śro 18:07, 12 Maj 2010


Dołączył: 01 Maj 2010

Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opole

Co do Across The Sea:

"Nie masz wielkiego wyboru, Jacobie, musisz to wypić" - Żałosne, przecież on miał wybór! :/ W ogóle jak maminsynek się zachowywał - To nie takiego Jacoba lubiałam.. Latał za tą kobietą - straszne. Rozumiem więź z mamą, ale z bratem - Gdzie to było? Dlaczego po tym ,że dowiedział się, że ta kobieta zabiła jego matkę - został z nią? Zrobi tak jak matka mu zagra. Nawet nie poznaliśmy imienia MiBa Te światło na końcu jak Flocke do niego płynął" jak to głupio wyglądało. Poza tym to tak jakby Brat nie miał wcale siły. Jacob nim pomiatał robił z nim co chciał. = Dopiero po tym jak jego brat zmienił się w Czarny Dym.. Jak go przytulił, niósł wtedy zauważyłam, że go kocha.
Ehh.. Jestem chyba najmniej wybredną osobą jeżeli chodzi o odcinki Losta, bo podobał mi się praktycznie KAŻDY odcinek, i każdemu dałabym około 8/9 punktów, tyle, że jesteśmy już przy końcówce serialu, więc wszystko powinno być na wyższym poziomie! Powinno zaskakiwać! Pogodzę się z końcem Losta - ale tylko jak skończy się świetnie, a nie jak będą odwalać coś takiego. Strasznie słaby odcinek..
// Btw. Matka chodziła całe życie w tym samym ubraniu.

ogólna ocena odcinka 4/10


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez jazeera dnia Śro 20:21, 12 Maj 2010, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
Snuffer
PostWysłany: Śro 19:36, 12 Maj 2010


Dołączył: 14 Mar 2010

Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

Matko, co za zmarnowany potencjał.
Przy światełku i Dymku znikającym po prostu, wybaczcie za wyrażenie, pierdolnąłem ze śmiechu, umarłem, zmartwychwstałem, i znowu umarłem. Nie takiego Losta lubię - i nic mnie nie obchodzą te tajemnice wyspowe, lepiej było zostawić jak jest - domysły, Richard by słówko tu albo tam powiedział, a nie taki odcinek. Jeeezu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Patsy
Moderator
PostWysłany: Czw 13:44, 13 Maj 2010


Dołączył: 05 Mar 2010

Posty: 901
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Odcinek z naprawdę zmarnowanym potencjałem. „A miało być tak pięknie” jak to śpiewali w „Kilerze”. Na 3 epizody, przed finałem, finałów mamy więcej pytań niż odpowiedzi. No ale lećmy.
Kim jest ten babsztyl?!
Coś, lub ktoś sprowadzało ludzi na wyspę. W jakim celu? Kto? – tego nigdy się nie dowiemy (no niby wiemy, że od tego odcinka, to Jacob wszystkich sprowadzał). Wiemy na pewno, kto nie sprowadził ludzi – mamusia. Możemy tylko gdybać, kim jest, skąd się wzięła, kto uczynił ją „Strażnikiem Magicznego Źródełka”, jednak jak ona sama stwierdziła – każda odpowiedź rodzi, następne pytanie – więc nigdy się nie dowiemy.
Z początku odcinka wynika, że „SMŹ” (Strażniczka Magicznego Źródełka) szuka następcy. Gdy więc odnajdzie frajerkę, w ciąży błyskawicznie ją wykorzysta. Jednak narodziny, drugiego braciszka wyraźnie popsuły jej plany. Swoją drogą, ciekawe czy nadała mu własne imię, bo jakoś nie wyobrażam sobie sceny:
-Jacob! Czarny! Obiad!
SMŹ ma możliwość, uczynienia Jacoba i „Bad Twina” (który wcale bliźniakiem nie jest) nieśmiertelnymi, lub długowiecznymi. Sprawiła, też że Jacob i „BT” (Bad Twin) nie mogą się zabić nawzajem. Co ciekawe z odcinka, wynika, że te słynne zasady to najprawdopodobniej coś wymyślonego przez Jacoba – w końcu „BT” sam mu powiedział – wymyślisz se grę, wymyślisz zasady.
They come, they Fight, they Corrupt
„Tak im bowiem życie idzie, ani w zbytku, ani w bidzie” , aż… pojawiają się „Inni” (tak właściwie to: Inni Inni Inni). No i cytując Siarę: „cały misterny plan też w pI****u”, dzieciaki, dowiadują się o życiu na wyspie, cały czas karmieni kłamstwami o tym, że „tam nic nie ma”. No SMŹ, prowadzi ich do magicznego źródełka. Co ciekawe pogląd SMŹ, popiera nie zawsze lojalny synek Jacob, ale buntowniczy BT, który jednak chce ludzi wykorzystywać. To straciło sens. Z poprzednich odcinków, wynikało , że Smokey dąży do zagłady ludzkości, więc podejrzewałem, że ludzie coś mu zrobili. Tymczasem największy problem miał on z własną rodziną. Czemu więc nienawidził ludzi?
I see dead mommys
Znowu wątek martwego rodzica. Wtedy nie było dymka, więc to był 100% duch. Warto zwrócić uwagę, że już raz widzieliśmy martwą matkę – w przypadku Bena. Co prawda nie mamy pewności, czy wtedy to nie był dymek, ale coś na rzeczy jest.
Koło se zbuduje
Poznaliśmy jedną z ważniejszych odpowiedzi – kto zbudował koło. Co prawda, nie było to koło, jakie było w Orchidei, ale schemat był ten sam, szkoda tylko, że NIE WYJAŚNIONO JAK TO DZIAŁA!. Wiemy tylko, „przekręcę , zniknę adios!”. Teraz już jednak wiemy, jak FLocke zamierza opuścić wyspę. Przez koło. Pytanie: po co mu Desmond? A i wiemy już kto zbudował te studnie: tylko po co?
Jacob, jako już nie człowiek, regularnie odwiedzał brata. Chciał zmusić BT do zostania na wyspie.
Magiczną nalewkę mam!
Jak już plan, BT wyszedł na jaw, SMŹ, musiała znaleźć kolejnego frajera do tej fuchy. I znalazła Jacoba. Swoją drogą scena przemiany Jacoba była śmieszna – jakieś zaklęcia, łyk wina i już jesteś bossem wyspy.
SMŹ powiedziała dość ciekawą rzecz – źródło jest życiem, śmiercią – odrodzeniem. Już wiemy zapewne czym był basenik w świątyni, która zapewne została zbudowana, na miejscu źródełka. Jacob pokazał prawdziwą naturę: żył złudzeniami, gdyby przyjął pogląd BT (który wcale nie był taki BAD) musiałby zmienić całe swoje życie. Zamiast tego zabił brata. Co ciekawe: w momencie gdy BT wpadł do światełka, to światełko, najprawdopodobniej przeszło w dym. I tu pojawia się coś takiego: Dymu nie można wypuścić, bo wtedy zgaśnie to światełko i świat się skończy. Jednak moim zdaniem FLocke, wcale nie jest tego świadom. Po prostu, chce opuścić wyspę, ale nie wie jakie to może mieć konsekwencje, zachowuje się trochę jak dziecko.
Adam i Ewa, czyli jak pomylić ubrania z kilkuset lat z kilkudziesiąt letnimi
Tak. Poznaliśmy odpowiedź kim jest „Adam i Ewa” – to BT i SMŹ. Jednak, jak tak wytrawny tropiciel jak Locke, mógł pomylić rozkład ciuchów sprzed kilkuset lat z tymi jakie podał , chyba, że… to nie był Locke, tylko FLocke, który siał dezinformację. Tego jednak nigdy się nie dowiemy.
Podsumowjąc- odcinek nie był tragiczny, ale do wybitności też mu brakuje. Miało być zachwycenie, cud miód, orzeszki, kluczowy odcinek w historii, a dostaliśmy bajeczkę o dwóch braciach, ,magicznym źródełku, i losami wszechświata w tle. Boję się o finał.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Snuffer
PostWysłany: Czw 14:44, 13 Maj 2010


Dołączył: 14 Mar 2010

Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

Ja już się trochę uspokoiłem, ale naprawdę - największe rozczarowanie sezonu. Daleki jestem od prorokowania przed finałem, ale zaczynam się zgadzać z sygnaturką gdzieś podpatrzoną 'Final Season Sucks'. A szkoda, bo całkiem możliwe że przez to Lost zostanie zapamiętany inaczej. No ale nic, czekajmy na finał, a wierzący niech się modlą ; p

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sam
PostWysłany: Pią 16:59, 14 Maj 2010


Dołączył: 07 Mar 2010

Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Odcinek taki sobie, okazało się, że Jacob to gópi chop jednak jest. Niczego nie był świadom, a ten cały BT, inteligenty i domysłowy, od razu wszystko rozgryzie (no właśnie, jakim cudem, gdy przekręcisz koło znikasz, hmm).
Zszokowałem się na maksa, gdy odkryto kim jest Adam i Ewa, myślałem, że to będzie para zakochanych czy coś, a to matka z synem O_o
- Cześć, a kto tu leży - spytał mężczyzna, Pewnie jacyś zakochani, zginęli z wielką miłością w tle. A jak się pięknie za ręce trzymają..
- A matka z synem.
- :O I się jeszcze za ręce trzymają, bezczelnie
Związki kazirodcze - co jeszcze na tej wyspie się nie działo.
Zbyt bajkowo o tym magicznym eliksirze i w ogóle. Ale fajna scena jak dymek wyleciał, lubudubu!
Ogólnie średnio, raczej słabo.
5/10


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Robert
PostWysłany: Śro 16:09, 19 Maj 2010


Dołączył: 06 Mar 2010

Posty: 326
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nieporęt

Na ocene poprzedniego odcinka nie chciało mi się tracic sił i czasu, ale bezpośredni przedfinał jest genialny. Nie podobała mi się tylko scena, w której Jack tak ochoczo przystąpił do swojej nowej 'pracy', za to bardzo dobrze pokazany wątek Bena i Charlesa, bardzo zaskakujący. Jedno dodatkowe pytanie nasuwa się automatycznie: Co z Milesem? Nie wiem, czy jestem ślepy, ale wszedł przecież do szafy, a potem go tam nie było. Drugie naszło mnie trochę później: Co z Claire? Dalej stoi sobie na pomoście na drugiej wyspie?
W końcu alty przekonały mnie też do siebe -> teraz widze, ze rzeczywiście maja sens i to dość spory. Desmond rządzi. Very Happy
Żal trochę Richarda, ale jakos mniej się to na mnie odbiło niż Sayid, Jin i Sun. Chyba po prostu za późno wszedł do serialu i nie czujemy takiej straty, jak po bohaterach z pierwszego sezonu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Snuffer
PostWysłany: Śro 17:58, 19 Maj 2010


Dołączył: 14 Mar 2010

Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

Cytat:
Nie wiem, czy jestem ślepy, ale wszedł przecież do szafy, a potem go tam nie było.


Ślepy jesteś bo Miles uciekł do dżungli : )
Ben znowu wymiata, jestem ukontentowany!
Boli tylko idiotycznie rozpisana scena spotkania z Jacobem. To powinien być kluczowy moment serii, niezapomniana sekwencja. A co dostajemy?
- Ludziska, sprowadziłem was tu i oderwałem od waszego dotychczasowego życia, byście chronili wyspę, po wieczność pokutując za błąd, który ja popełniłem.
- Spoko. Ale kto dał ci prawo ingerowania w nasze losy?
- I tak każdy z was był looserem, więc co za różnica.
- Aha, no tak. Czyli wszystko w porządku.
- Zostaliście tu sprowadzeni wraz ze sporą grupą osób w żaden sposób niepowiązanych z tą sytuacją, przeżyła tylko wasza czwórka. Zginęli tu wasi przyjaciele, ukochani, kilkaset dodatkowych osób o których już nikt nie pamięta, a wy sami byliście trzymani w spartańskich warunkach w kwintesencji wszystkich możliwych zadupi. Byliście wielokrotnie ranieni, torturowani, terroryzowani, żyliście w ciągłym napięciu. Ale to wszystko, co przeszliście miało cel - jeden z was musi przejąć moją funkcję i zostać strażnikiem Światełka. A, musicie też zabić Czarnego, bo ja wolę poświęcić kilkaset osób niż wsiąść się w garść i posprzątać bałagan, który narobiłem.
- Światełko? Wow, to wszystko tłumaczy. Nadal nie rozumiemy połowy rzeczy które miały miejsce na wyspie, ale skoro mówisz, że mamy chronić światełko, to ok. Ufamy ci bezgranicznie. A tych ludzi i tak w większości nie znaliśmy.
- Czyli umowa stoi. Kto się zgłasza na ochotnika?
- Ja, ja! Wybierz mnie! Ja! Ja!
- Dobra, chodź, wypijesz błogosławioną wodę.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Robert
PostWysłany: Śro 18:05, 19 Maj 2010


Dołączył: 06 Mar 2010

Posty: 326
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nieporęt

Snuffer napisał:
Cytat:
Nie wiem, czy jestem ślepy, ale wszedł przecież do szafy, a potem go tam nie było.


Ślepy jesteś bo Miles uciekł do dżungli : )


Kurde xD

To w sumei szkoda, bo z MIlesa zrobili coś strasznego -> z kogoś ciekawego najpierw "podaj, przynieś, pozamiataj" Sawyera, a teraz... w końcu pokazali jego grupę, to zwiał do dżungli. Pewnie niedługo go uśmiercą w jakiś głupi sposób, po tym jak porozmawai z jeszce jednym ciałem...

A scena Jackiem to dokłądnie o to mi chodziło, co napisał Snuff. Cool


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jenefer Johnson
Miłościwie Wam Panująca
PostWysłany: Czw 7:24, 20 Maj 2010


Dołączył: 08 Mar 2010

Posty: 723
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk/Olsztyn

Scena przejęcia "władzy" na wyspie faktycznie - masakra i porażka. Za to odcinek mi się wyjątkowo podobał: nareszcie zaczyna się coś dziać. Szkoda tylko, że jest to przedostatni odcinek. Ale wiadomo już, co będzie w finale i raczej wiadomo, jak się serial zakończy.
Chociaż...
Podobno 23 maja, w talk show "Jimmy Kimmel live: Aloha to LOST" na ABC (zaraz po emisji ostatniego odcinka) mają być zaprezentowane aż trzy alternatywne zakończenia. Cóż... można i tak, czyli - dla każdego coś miłego. Osobiście nie pochwalam, ale...

Wracając jednak do tematu.
Odcinek był chyba jednym z najlepszych (jeśli nie najlepszym) w tym sezonie (imho przynajmniej). Desmond wymiata!

I na zakończenie mój faworyt - cytat dnia:

Hurley: Przepraszam za spóźnienie, koleś.
Desmond: Nie ma sprawy.
Hurley: Nie mówiłeś, że Ana Lucia tu będzie.
Ana Lucia: Znamy się, grubasie?
Hurley: Nie. Nigdy się nie spotkaliśmy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Atena
PostWysłany: Czw 10:49, 20 Maj 2010


Dołączył: 08 Mar 2010

Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Litości! Jack? Ten to zawsze się wpieprzy we wszystko co najważniejsze.
Ochocz tak wyskoczył z chronieniem wyspy... bezsens.
Jacob przynajmniej się wypytał co i jak swej matki, nie chciał a ten zakichany doktorek bez mrugnięcia okiem się zgodził. I po cholere zaś beczał? -.-
Oczywiście dymek the best, najpierw Benowi powiedział że zostawi mu wyspę a teraz che ją zniszczyć! Ben zaś jak ta chorągiewka będzie przeciwko niemu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Snuffer
PostWysłany: Czw 14:40, 20 Maj 2010


Dołączył: 14 Mar 2010

Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

Nie wiem po co ta cała przemiana Bena skoro wszystko poszło w pizdu, ale rozumiem - Widmore : )
Akurat motywację Jacka rozumiem doskonale i od początku wiedziałem że to on zostanie. Znakomicie pokazano rozłam tej postaci poza wyspą więc nie dziwie się że chce on tu zostać. Ale... kilka rzeczy mi zgrzyta. Mini wywód.

Za to nie widzę sensu w tym, że Jacob ujawnił się dopiero w ostatnim odcinkach i desygnował Jacka na swojego zastępcę. Nie mógł zrobić tego w pierwszym sezonie? Jack nie był gotowy, ale Locke nadawałby się w sam raz i chętnie przyjąłby tą funkcję. Nie wierzę, że rozbitkowie musieli "dojrzewać" przez te wszystkie sezony, żeby w ostatnim, któryś miał zostać obrońcą wyspy. Jacob został nim jako leszcz, omotany przez matkę i nie mający jakiejś wiedzy o wyspie. Dlaczego nie został nim Locke w pierwszym czy drugim sezonie, człowiek świadomy niezwykłości wyspy, dobry i raczej szlachetny oraz wierzący w swoją misję? Za to wykorzystał to Dymek i "zabawił" się Johnem.

I co takiego mają w sobie rozbitkowie, że są lepsi od tych wszystkich ludzi, którzy w ciągu lat przewijali się przez wyspę?
Jedziem dalej.
- Wątek Widmore'a totalnie zmarnowany. Zastanawialiście się dlaczego Pan Zły Charles, który wysłał na wyspę frachtowiec, nagle stał się obrońcą wyspy? Bo odwiedził go Jacob coś mu nagadał. No to jeb kulka w klatę, panu już podziękujemy za udział w serialu.
- Wyjaśnienie Jacoba dlaczego sprowadził na wyspę samolot - lamerstwo czystej postaci. Gdyby nie sprowadzenie samolotu, Jacob by nie zginął, ergo wyspa nie potrzebowała by nowego obrońcy. Co gorsza musiał wiedzieć że zginie, skoro najwyraźniej znał przyszłość i kazał Innym zbudować lądowisko na Hydrze. lol dla scenarzystów.
- Magiczne światło było niedaleko miejsca w którym Jack obudził się na początku serialu! O RLY? To ma mnie przekonać że mieli ten debilny pomysł gotowy od 6 lat?
- Po poprzednim odcinku wiele rzeczy straciło sens, w tym tajemny pokój którym Ben przywołał Smokeya w 4 sezonie. Wyjaśnienie? Oczywiście jednozdaniowe z którego nic nie wynika.
- Śmiać mi się chciało ilekroć wracał motyw koncertu na którym najwyraźniej wszyscy się spotkają w ostatnim odcinku. Czekam na końcową piosenkę w wykonaniu całej obsady.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sam
PostWysłany: Czw 20:07, 20 Maj 2010


Dołączył: 07 Mar 2010

Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Snuffer napisał:
Czekam na końcową piosenkę w wykonaniu całej obsady.

Laughing Laughing Laughing
To było dobre Very Happy

Według mnie odcinek dobry. Ma swoje słabe strony:
- przejęcie pracy przez Jacka - jedna z najżałośniejszych scen serialu
- przemowa Jacoba - miało wyjść poważnie, a wyszło komicznie, nie czuło się w tym LOST tylko jakiś nie wiem, fim przygodowy z misją do spełnienia, o tym jak dobrzy muszą zabić złego
- śmierć Richarda - o ile śmierć Ilany była beznadziejna, to śmierć Eyelinera była popier..olona! I tu jest to co psuje każdy film, każdą serię - pod koniec zabijanie po kolei wszystkich bohaterów i to w sposób bezmyślny i najprostszy: "Hmm, to kto teraz? O, Richard. Hmm, Locke idzie do baraków to może go sprzątnąć przy okazji. I po sprawie. To kto następny..?" No i sposób w jaki on zginął, był całkowicie zUy! Za to mam żal do scenarzystów.
- I to czym się dzieje LOST - bajeczką, dobro pokonuje zło. Popatrzcie jaki serial był na początku a jaki jest teraz, mniej wiecej w połowie trzeba było zmienić tor wydarzeń bądź chociaz niektore wątki, sprawy. Sprawić aby nie było bajeczki, ale ciągle stary dobry LOST.

Dobre strony też były (m.in Ben - Charles > bardzo mi się podobał ten wątek, chociaż śmierć Widmora (jak i Zoe) były szybkie i żałosne)

Ehh, Jack ma pilnować wyspy? Oj źle, miałem nadzieję, że zrobią nam suprise i będzie to Hugo :/

Odcinek średni, chociaż raczej w tą lepszą stronę.
Dzia Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna -> Off-topic Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 4 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Programosy
Regulamin