www.rasshamra.fora.pl - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
Mieszkanie - Emma, Juno, Peter.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny  
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna -> Miasteczko Ras-Shamra
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Peter Edwards
Zakładnik
PostWysłany: Pią 19:17, 19 Mar 2010


Dołączył: 09 Mar 2010

Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Nic nie odpowiedział wychodzącej. Poszedł do kuchni i przeniósł kocią miskę do jego pokoju, do której nalał też mleka.
Przynajmniej kota mam na chwilę z głowy.
Chwycił ponownie jedną z gałęzi i wyciągnął ją na werandę, po drodze łapiąc siekierę. Odpowiednim miejscem, aby ją skrócić i podziabać na mniejsze kawałki, były stopnie schodów. Podzieloną gałąź ponownie zaniósł do domu, biorąc też po drodze siekierę. Zamknął drzwi wejściowe na klucz i udał się pod prysznic. Zrobił też od razu pranie, zmieniając brudne ubrania na świeże. Potem poszedł do swojego pokoju i położył się spać, bo po prawdzie mówiąc, czuł się zmęczony. Swój własny pokój również zamknął na klucz, zostawiając go w zamku przekręconym do połowy. Dodatkowo jeszcze oparł o drzwi gałąź, tak aby w nagłym przypadku ta przewróciła się, robiąc sporo hałasu.
Przezorny zawsze ubezpieczony.
Pomyślał, a potem zasnął.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Peter Edwards
Zakładnik
PostWysłany: Pią 23:30, 19 Mar 2010


Dołączył: 09 Mar 2010

Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Powróciły koszmary. Peter rzucał się i wił na łóżku, by wreszcie zbudzić się z nich z krzykiem. Nie całkiem jeszcze przytomny chwycił leżący na biurku budzik i cisnął nim przed siebie, w blednące senne wspomnienie. Przedmiot przeleciał przez cały pokój, trafiając na ścianę i rozlatując się w drobny mak. Kot całkowicie zdezorientowany siedział pod szafą, dając o sobie znać tylko cichym i przestraszonym miauczeniem. Przepocony do ostatniej suchej nitki Peter odczuwał mdłości. Dla niego było jednak jasne, że nie zdąży otworzyć zabarykadowanych drzwi i dobiec do łazienki, musiał więc walczyć z tym nieprzyjemnym uczuciem. Sukcesywnie. Po dwóch minutach zmagań, potrzeba wymiotowania przeszła. Podszedł do drzwi, z zamiarem zrobienia czegoś, co pozwoliłoby mu spokojnie spać, ale wiedział że to bezcelowe. Mimo wszystko chwycił mocno gałąź zabezpieczającą drzwi i cisnął ją na podłogę obok łóżka. Teraz akurat mało go obchodziło, czy kogoś obudzi. Chciał wyjść na powietrze i się ostudzić, a przynajmniej na dobry początek. Założył szybko spodnie, otworzył drzwi i wyszedł na zewnątrz.

[Placyk]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Peter Edwards
Zakładnik
PostWysłany: Sob 2:47, 20 Mar 2010


Dołączył: 09 Mar 2010

Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Wszedł i pierwszą rzeczą jaką zrobił, było wyciągnięcie z lodówki paru kostek lodu i złapanie pierwszej lepszej ścierki, z której to zrobił sobie prowizoryczny zimny okład na twarz. Parę najbliższych godzin objawiało mu się jako puchnących anomalii jego twarzy. W każdym razie dostał to czego chciał. Sen miał z głowy. Pozamykał wszystko na klucz i poszedł do swojego pokoju. Tam powtórzył rytuał zamykania się na cztery spusty i usiadł na łóżku. Kot usiadł na krześle naprzeciwko niego i patrzył się weń niebieskimi oczami. Jego spojrzenie zdawało się kpić z Petera, na co w odpowiedzi człowiek przegonił zwierzaka. Po umyśle plątały mu się bardzo nieprzyjemne myśli.
"Dlaczego" on pytał o różne rzeczy? Po co on mi pożyczył siekierę? ... Myśl Peter, myśl.
Miał do tego całą noc.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Sob 16:52, 20 Mar 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Słońce zaczęło zachodzić niemal tak szybko, jak się pojawiło. Miasteczko zalały ostatnie jego promienie, malując krwistą czerwienią budynki i główny plac, na którym jeszcze kręcili się ludzie. Tymczasem w pubie zaczynali się gromadzić kolejni goście zwabieni afiszami Allistera...

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Peter Edwards
Zakładnik
PostWysłany: Sob 18:17, 20 Mar 2010


Dołączył: 09 Mar 2010

Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Przemyślał resztkę poprzedniej nocy, nie kładąc się spać ani na minutę. Ranek przespał, zaskakująco spokojnym snem. Obudził się po południu i po raz pierwszy od paru godzin wyszedł ze swego pokoju. Stanął w korytarzu, nasłuchując dźwięków żyjącego domu. Nic. Cisza.
To dobrze.
Przemieszczał się od kuchni do swojego pokoju i łazienki, zjadł śniadanie, umył się i ogolił. Przez okno wyjrzał na placyk, dostrzegając pustkę i ogłoszenie, iż impreza jakaś jest organizowana w barze. Wcale nie miał na to ochoty, tym bardziej z tą przeoraną twarzą. Na policzku miał wielki siniak i niegroźne rozcięcie, teraz zakrzepnięte po paru godzinach. Gorzej było z nosem. Cały był napuchnięty i bordowy, ale krwotok ustał. Nie wyglądało na to, aby był złamany.
Trzeba się upewnić Peter, czy oby na pewno nie jest złamany. Przychodnia pewnie już zamknięta, bo ta przeklęta impreza w pubie jest, więc pewnie lekarska świta się bawi razem z resztą całego miasteczka.
Pożywianie się sprawiało mu ból, nie był jednak tak dotkliwy jak ten, który znajdował się w środkowej części jego twarzy. Nakarmił kota, zamknął go w pokoju, zgodnie z umową jaką zawarł z Juno. Stanął w oknie i obserwował pustkę na placu. Zaciekawiony drobnym ruchem za domem Carmen, wyszedł na zewnątrz, zamykając za sobą drzwi na klucz.
Przynajmniej żadna menda nie wejdzie tutaj pod moją nieobecność.

[Placyk]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Emma Navison
PostWysłany: Sob 18:20, 20 Mar 2010


Dołączył: 10 Mar 2010

Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Emmalla wyczerpana po długim 'wędrownym' dniu, udała się prosto do łóżka. Nie zwróciła nawet uwagi na to, iż Turecki nie czekał nią. Zwykle miał wyczucie kiedy ktoś zbliżał się do jego mieszkania.Zazwyczaj wyprostowany, z napuszonym ogonem czekał pod drzwiami aby przywitać każdego gościa, który chce przekroczyć próg tego domku. No cóż może jest w pokoju z Peterem, w końcu nie ma nic lepszego niż spędzenie czasu ze swoim panem. - pomyślałaby, jednak dzisiaj wszystko było na opak.
Od razu pędem ruszyła do łazienki, aby wziąć ciepły prysznic.
Mam przeczucie, iż wkrótce wydarzy się coś niezwykłego - powiedziała szeptem do siebie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Emma Navison
PostWysłany: Sob 21:59, 20 Mar 2010


Dołączył: 10 Mar 2010

Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Pomimo zmęczenia Alla nie mogła zasnąć, ciągle przewracała się z jedna stronę na drugą, aż w końcu jej pościel wyglądała jak pognieciona kartka papieru.
Chyba pójdę napić się czegoś mocniejszego - pomyślała. Wyciągnęła z dna szafy krótkie ogrodniczki i czerwoną obcisła bluzkę.
Cichutko przemknęła się przez przedpokój, podniosła swoje sandałki z małego dywanika, a następnie wyskoczyła z domu na werandę. Ubrała sandałki i ruszyła w stronę pubu.

[pub]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Emma Navison
PostWysłany: Nie 11:51, 21 Mar 2010


Dołączył: 10 Mar 2010

Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Mam tego dość, do ilu jeszcze morderstw tutaj dojedzie - pomyślała, kładąc się do łóżka. Nawet nie przebrała się w pidżamę, od razu zanurzyła głowę w wielkiej puchowej podusze.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Nie 11:54, 21 Mar 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Nadejście nowego dnia okazało się dla większości mieszkańców Ras Shamra zbawienne. Powoli wyglądali za swoich domów, tak jakby nic z nocnych okropności nie miało miejsca. Tymczasem Tang siedział dalej przy zwłokach Miny Ugimachi...

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Emma Navison
PostWysłany: Nie 14:25, 21 Mar 2010


Dołączył: 10 Mar 2010

Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Emma wstała jak zwykle o wschodzie słońca. Nie była zmęczona. Kiedy ktoś umiera nie odczuwa zmęczenia. Czuć tylko ciekawość i pragnienie aby poznać odpowiedzi na pytania: Co? Jak? Gdzie? Kiedy? Dlaczego?
Alla usiadła na skraju łóżka, zanurzyła dłonie we włosy.
Nie, nie mogę tak bezczynnie siedzieć, przydało by się zrobić sekcje zwłok tej dziewczyny... Poznamy może wtedy odpowiedzi na nurtujące nas wszystkich pytania... Tak to będzie najlepsze wyjście... - pomyślała, udając się do kuchni. Sięgnęła po jabłko i ruszyła w na placyk, może tam dowie się gdzie jest ta zabita dziewczyna.
W końcu jestem lekarzem no, nie?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Emma Navison dnia Nie 14:35, 21 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Peter Edwards
Zakładnik
PostWysłany: Nie 14:32, 21 Mar 2010


Dołączył: 09 Mar 2010

Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Przegapił wszystkie wydarzenia wczorajszego wieczoru. Zaraz po tym, jak Atena odeszła od niego i zaczęła rozmowę z Panem T, Peter wyszedł z pubu. Uważał się za idiotę, bo jak on mógł ostrzegać kogokolwiek przed kimkolwiek, skoro równie dobrze on też mógł być mordercą Daphne.
Po dotarciu do domu rzucił się na łóżko i zasnął, targany sprzecznymi uczuciami.

***

Obudził się. Słońce stało już na niebie rozlewając żar na wyspę. Z dżungli dobiegały do jego uszu odgłosy życia, lecz poza tym, na zewnątrz zdawała się panować cisza. Obca cisza. Peter zaciekawiony wstał i pospiesznie się ubrał, rutynowe zajęcie każdego dnia. Nakarmić kota, ogolić się, wziąć prysznic, zjeść śniadanie i śmiało ruszyć na podbój świata... no może nie świata, ale chociażby wyspy. Wyjrzał przez okno kuchni, nie widząc nikogo na zewnątrz.
Najwidoczniej impreza w pubie się przeciągnęła i ciągle trwa. Ludzie śpią pod stołami, ławami i na barze. Trudno się posilić o lepszą okazję dla mordercy.
Nos pulsował boleśnie, głowa go bolała.
- Czas iść do przychodni Peter. Jeśli złamany, to niech szlag trafi Pana T i jego kastet.
Rzucił do kota, drapiąc go po grzbiecie tak jak lubił. Chwilę potem wyszedł z domku, dokładnie zamykając wszystkie drzwi.

[Przychodnia]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Nie 16:38, 21 Mar 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Słońce powoli osiągnęło zenit. Żar lejący się z nieba stawał się nie do wytrzymania.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Peter Edwards
Zakładnik
PostWysłany: Nie 22:14, 21 Mar 2010


Dołączył: 09 Mar 2010

Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Wszedł do domu, otwierając na oścież drzwi.
Zajmij się kotem.
Poszedł do swojego pokoju i otworzył drzwi, pozwalając aby kot zaplątał mu się pod nogami i wyszedł na korytarz, pierwszy raz od dwóch dni. Peter poszedł z kotem na rękach do kuchni, tuląc twarz do jego futra.
- Musimy się rozstać na jakiś czas Turecki. Mam nadzieję, że polubisz Carmen. To fajna kobieta, wydaje się mieć rozum na swoim miejscu. Zajmie się Tobą, a Ty w zamian zachowuj się dobrze mendo. Pilnuj jej jak oka w głowie, dopóki nie wrócę. Nie patrz tak na mnie tymi swoimi oczami.
Kot siedział teraz na blacie kuchennego stołu, patrząc na niego z wyrzutem... i smutkiem?
Boże, ile ten kot tak naprawdę rozumie Peter? Masz go już ponad rok, a nadal Cię zaskakuje.
Dał mu mleka, na wszelki wypadek jakby Carmen nie zastał w jej domu. Tylko jej ufał na tej wyspie w dostatecznym stopniu, aby powierzyć jej kota. Myśl o tym, że mógłby go stracić... Podszedł do niego i pogłaskał za uchem, lecz kot nie mruczał. Zamiauczał pytająco, lecz nie mruczał. Wbił ślepia w oczy Petera i po prostu patrzył. Stali tak przez chwilę, aż wreszcie chłopak z ciężkim sercem wziął go z powrotem na ręce i zaniósł do swojego pokoju. Z opasłego pamiętnika, nieuzupełnianego w ciągu ostatnich dni wyrwał kartkę papieru, pospiesznie zapisując na niej parę słów skierowanych do Carmen.
" Carmen, opiekuj się moim kotem do czasu aż wrócę. Ma na imię Turecki. Jeśli zaś nie będzie mi dane wrócić, kot przejdzie na Twoją własność. Nie wiem kiedy wrócę. Nie mów nikomu o tym liściku, dopóki ktoś nie zapyta wprost. Jestem z Ateną i Lynette. Uważaj na siebie. "
Kartkę podpisał imieniem i zwinął w rulonik. Przyszła kolej na pakowanie. Zabrał ze sobą tyle jedzenia ile mógł zmieścić do plecaka, razem z wodą.
Wystarczy na parę dni. Gorzej będzie z wodą.
Rozejrzał się po pomieszczeniu, a gdy jego wzrok padł na skrzynkę z siekierą, podjął natychmiastową decyzję.
Chyba jej jeszcze nie dostaniesz z powrotem T.
Wziął skrzynkę i wyniósł ją na werandę, chowając pod bujanym fotelem. Potem założył sobie na plecy plecak i złapał kota. Kot o dziwo był spokojny, jakby był pewny tego że właściciel wróci, jakby wiedział, że to konieczne. Kartkę wsadził sobie do kieszeni i wyszedł z domku, kierując się ku mieszkaniu Carmen. Wszystko dokładnie pozamykał.

[Mieszkanie Carmen]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Peter Edwards dnia Nie 23:12, 21 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Śro 12:21, 24 Mar 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Tymczasem słońce schowało się za linią horyzontu, a na niebie zabłysnęły pierwsze gwiazdy. Zapowiadała się pogodna noc.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Pią 20:09, 26 Mar 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Mieszkańcy Ras-Shamra, zdruzgotani wydarzeniami, jakie rozegrały się tuż za ich ścianami, nawet nie zauważyli, że za oknami zaczęło się robić widno. Niektórzy powitali słońce z nieskrywaną ulgą, opuścili swoje domy, aby wspólnymi siłami posprzątać bałagan zalegający na terenie całego placu, niektórzy zamknęli się w swoich sypialniach, postanowiwszy nie wychylać z nich nosa aż do powrotu samolotu z logiem 'White Raven'.



Dzień: 07


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna -> Miasteczko Ras-Shamra Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 4 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Programosy
Regulamin