www.rasshamra.fora.pl - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
Plaża
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 17, 18, 19  Następny  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna -> Wyspa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Game Master
Game Master
PostWysłany: Śro 12:26, 24 Mar 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Niedługo potem błękit nieba zaszedł czernią, zaś słońce ustąpiło miejsca bladej tarczy księżyca.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Carmen Hierro
PostWysłany: Śro 22:13, 24 Mar 2010


Dołączył: 07 Mar 2010

Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Kapała się, aż do zmierzchu słońca. Wyszła na plaże i zaczeła rozpalać ognisko w ostatnich promieniach schowanego już za horyzontem słońca. Strach jej przeszedł, gdy sięgneła po sakwe z kamykami. Zaczela sobie przypominać ile to przygód z nimi przeżyła i o tej okropnej sytuacji, która miała miejsce, gdy była nastolatką.
Oto w taki sposób mineło pół nocy. W końcu postanowiła upiec kiełbaski, gdy już je zjadła poszła do dżungli.
Czas najwyższy poznać się z tą wyspą Carmen .
Odpaliła swoją pierwszą własnoręcznie zrobioną pochodnie i udała się do dżungli.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Teddy
PostWysłany: Pią 20:55, 26 Mar 2010


Dołączył: 21 Mar 2010

Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Otworzył oczy, leżał na piasku obok dżungli, chyba przysnął na tej plaży. Był już ranek.
Cholera... - Pomyślał wstając. Wyjął piersiówkę i wziął kilka łyków Whiskey. Zapalił papierosa i zbadał wzrokiem wszystko wokół siebie. Skupił wzrok na pewnym punkcie. Nie mógł zobaczyć co to, więc podszedł bliżej. Gdy się zbliżył, jego oczom ukazały się szczątki ogniska.
A to znaczy, że niedawno ktoś tu był... Ciekawe... - Nerwowo spojrzał na dżungle. Wszedł w nią, dalej szukać psa.
[dżungla]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Carmen Hierro
PostWysłany: Pią 22:20, 26 Mar 2010


Dołączył: 07 Mar 2010

Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Zasneła na krótko, tuż nad ranem. Pierwsze promienia słońca otworzyły jej oczy. Pomimo krótkiego snu, nie czuła zmęczenia. Wyszła spod koca i się wyciągneła.
- Poranek bez morderstw. - Uśmiechneła się i podeszła do wody zostawiając za sobą ubranie. Weszła w bieliznie do morza i chwile popływała.
Może faktycznie przeprowadzka nad plaże wyszłaby mi na dobrze? Bez tego hałasu. .
Zaczeła się pakować, nie zakopywała popiołu z ogniska, spakowała tylko rzeczy i ruszyła w stronę mieszkania.
Ciekawe co tam się działo?

[dżungla]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Carmen Hierro dnia Pią 22:39, 26 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Nie 14:19, 28 Mar 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Gdyby nie coraz gęstsze, deszczowe chmury okalające niebo, nasi bohaterowie zauważyliby, że słońce znalazło się na półmetku swojej codziennej wędrówki.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Czw 16:29, 01 Kwi 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Nastało południe.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Śro 11:05, 07 Kwi 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Nad dżunglą zapadł zmrok. Ciężkie deszczowe chmury zasnuły niebo, sprawiając, że między gęstwiną drzew zapanowały egipskie ciemności. Wkrótce dołączyła do tego ulewa.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Czw 23:45, 08 Kwi 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Dzień: 9

Nieoczekiwanie burza zaczęła słabnąć. Wyglądało na to, że pogoda na wyspie zazwyczaj zmieniała się bardzo gwałtownie. Słońce z łatwością przedzierało się przez resztki chmur. Temperatura podniosła się o kilkanaście stopni, gorący poranek zapowiadał upalny dzień.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Joshua Coffman
Templers
PostWysłany: Nie 16:04, 11 Kwi 2010


Dołączył: 01 Kwi 2010

Posty: 264
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Na horyzoncie pojawiła się łódka, powoli acz nieubłaganie zbliżająca się do plaży. Mężczyzna wiosłował uparcie, nie zważając na pot ani zmęczenie. Dziesięć minut później w twarzy mężczyzny wyraźnie rysowały się usta i oczy, był już bardzo blisko swojego pierwszego celu. Pięć minut później dziób kanu wbił się ze zgrzytem w piasek plaży. Joshua wyskoczył szybko z łódki i zaczął ją wciągać na trwały ląd. Już wcześniej zaobserwował, że nie panuje tutaj żaden ruch, że nie ma tutaj ani jednej żywej duszy prócz skrzeczących od czasu do czasu mew. Dzień zapowiadał się gorąco, wręcz upalnie.
- Tym lepiej dla Ciebie Joshua.
Rzucił na głos do siebie, gdy łódka spoczęła na piasku znacznie wyżej od swojego początkowego położenia.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Joshua Coffman
Templers
PostWysłany: Nie 18:55, 11 Kwi 2010


Dołączył: 01 Kwi 2010

Posty: 264
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Wciąganie kanu na jeszcze wyższe tereny zajęło mu trochę czasu, choć nie miało to w tej chwili znaczenia. Gdy uznał, że łódka stoi wystarczająco daleko od wody, przyniósł wiosła i złożył je w środku kanu. Kolejną godzinę zabrało mu kamuflowanie swojego środku transportu na drugą wyspę. Spojrzał na swoje dzieło z dystansem, będąc zadowolonym z rezultatu i jednocześnie wściekłym, że zabrało mu to tak dużo czasu.
- Byłby wściekły, gdyby widział jak nieudolnie mi to szło.
Jednakowoż dzieło było dokonane a łódka niewidoczna, imitowała sobą pień porośnięty chaszczami. Joshua zarzucił plecak na plecy i ruszył w dżunglę, swoją dłoń uzbrajając w długi myśliwski nóż.

[Dżungla]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Pon 22:17, 12 Kwi 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Nastało południe.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Czw 14:11, 15 Kwi 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Ostatnie promienie słońca znikły za horyzontem. Porywisty wiatr przygnał na niebo chmury, zza których tylko czasami wyglądał sierp księżyca. Zaczęło robić się chłodno, a ludzie mieli dziwne, niejasne poczucie, że to nie tylko efekt spadku temperatury. W mrokach dżungli zaczynało budzić się ukryte za dnia życie. Ci, którzy w niej byli, mieli przed sobą ciężką noc.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Peter Edwards
Zakładnik
PostWysłany: Pią 22:19, 16 Kwi 2010


Dołączył: 09 Mar 2010

Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Peter dotarł na plażę i zapatrzył się w księżyc, górujący na niebie niczym słońce. Był to moment, w którym nie przesłaniały go chmury a zimny wiatr tracił na sile. Peter westchnął i zrzucił plecak na piasek, nie zwlekając dłużej z rąbaniem sobie drzewa na ognisko. Rytmiczne stuk-puk zagłuszyło eksplozję, która była ledwie słyszalna na plaży. Rąbał drzewo nieświadom tego, że właśnie w tej chwili tracił resztki pamiątek po matce i cały dorobek swojego życia. Po lesie ponownie rozległo się rytmiczne stuk-puk.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Peter Edwards
Zakładnik
PostWysłany: Nie 10:15, 18 Kwi 2010


Dołączył: 09 Mar 2010

Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Pół godziny później ogień płonął, trzaskając beztrosko i posyłając iskry w niebo. Chłopak nie przejmował się nieco dokuczliwym chłodem i zdjął koszulkę oraz spodnie, pozostając w samych bokserkach. Obok niego leżała pusta butelka po winie, druga była już odkorkowana a pomimo tego chłopak nie czuł jeszcze alkholou we krwi. Być może dlatego, że poprzednią butelkę wypił niemal duszkiem, a więc lada moment i go zetnie z nóg. Skulił się w sobie, łącząc się swoją duszą z otaczającymi go dźwiękami.

Morza szum, ptaków śpiew,
złota plaża pośród drzew.
Wszystko to, w letnie dni
przypomina ciebie mi,
przypomina ciebie mi.

Szłaś przez skwer, z tylu miejsc,
głos wybrzeża szczęście siał.
Wtedy to pierwszy raz
uśmiechnęłaś do mnie się,
uśmiechnęłaś do mnie się.


Zanucił cicho pod nosem, mechanicznie dokładając drzewa do ognia. W górę sypnęły iskry. Nieco zamglonym i kołyszącym się wzrokiem spojrzał w bezkres oceanu, kiwając się w rytm piosenki którą cicho odśpiewał. Zebrało mu się na wspominki o Emily.

Płynął czas, letni czas,
aż wakacji nadszedł kres.
Przyszedł dzień, w którym już
rozstać musieliśmy się,
rozstać musieliśmy się.


Parsknął śmiechem przesączonym goryczą. Tymczasem kot również pojawił się na plaży. Podszedł do Petera, zachowując jednak dystans. Wskoczył na kamień i rozsiadł się na nim wygodnie, sprawując pieczę nad swoim panem. Jak niejednokrotnie miało się jeszcze w przyszłości dziać. Widział jak Peter bierze kolejny łyk wina, łamiąc do reszty jedną ze swoich przysiąg z lat dzieciństwa.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Peter Edwards
Zakładnik
PostWysłany: Nie 17:31, 18 Kwi 2010


Dołączył: 09 Mar 2010

Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

- Nieee będę pii-ić?
Zapytał morze, bowiem szumiało ono tak zachęcająco kąpielą.
- Nnie będę się kąpać?
Nastrój na śpiewanie piosenek mu przeszedł, teraz nadeszła pora aby porozmawiać z kimś naprawdę mądrym, czyli ze samym sobą w tym momencie.
- No i sięś sssspił jak ćwinia Pete.
Ogień zaczął przygasać, nie było więc innego wyboru jak wstać i dołożyć więcej.
- No! P-podnieś duuupę.
Udało mu się wstać, utrzymując się chwilę na chwiejnych nogach. Gdy chciał zrobić krok do w kierunku porąbanego drzewa, padł jak długi na piasek. Nie poddał się jednak, mamrocząc pod nosem usiadł i złapał kawałek drzewa, targając go z powrotem w stronę ogniska. Oczywiście poruszał się na czworaka, walcząc z grawitacją. Po chwili osiągnął swój cel i dotarł do ognia, rzucając weń drzewo. Ponownie usiadł tak jak wcześniej siedział, jednakże musiał zwilżyć gardło.
- Nnna zdrowie!
Zadarł się głośno, patrząc w stronę morza. Pomyślał, że skoro on się napił za zdrowie oceanu, to ocean też powinien sobie kielicha walnąć. Uśmiechnął się do siebie szeroko i wstał, chwiejnie ruszając w stronę wody.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna -> Wyspa Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 17, 18, 19  Następny
Strona 4 z 19

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Programosy
Regulamin